Już wiem więcej.
Okazuje się, że kotka nie miała biegunki.
Dobę po podaniu Profendera zwymiotowała, po czym zaszyła się w kąt i odmówiła jedzenia, kontaktu z ludźmi.
To było wieczorem, od rana nast dnia już była intensywnie leczona, nawadniana, codziennie u weta.
"Profendera było dużo, rozlał się po kocie, kotka go wylizała"
Cała choroba trwała krócej niż tydzień.
Nie wiadomo, czy to była za duża dawka, czy zaszkodziło samo wylizanie, opakowanie raczej już nie jest dostępne, żeby sprawdzić.
Kotka miała ok 3 lata, opiekunka ją dostała, miala odrobaczyć jak juz się zaaklimatyzuje. Nie umiała podać tabletek i nie chciala kotki stresować tabletkami, więc wybrala Profender