Szałwia pisze:Wczoraj musiałam pożegnać się z Mruczkiem... Długo walczyliśmy o niego, on także próbował, ale się nie udało.
Żal straszny...
Basica pisze:pchelka pisze:KASSJA
przypadkiem smsowo zgadałam się z Agatą o pewnej kici, nie jestem pewna czy to nie ta sama, którą podobno ok. 4 m-ce probowałaś złapać a jej właścicielka zmarła jesienią. Kota żyję w okolicy al. piłsudkiego i boh. getta w starym jakimś budynku. Jeśli to ta sama, to okazało się, że taka Pani ją teraz karmi i oswoiła ją podobno. Mogłaby ją złapać a nawet być może po sterylce pare dni przetrzymać w piwnicy. Jeśli to ta sama i byłyby pieniążki na sterylkę-może byśmy razem spróbowały się przejść z tą Panią do tego budynku i spróbować Ją złapać ? szkoda,żeby na wiosnę zrobiło się z jednej kici stadko kociakówNie znam tej Pani , ale zaczepiała mnie już kilka razy czy nie dałoby się jej wysterylizować a ona podobno teraz ją całkiem nieźle oswoiła...
ja znam tę Panią i rozmawiałam z nią właśnie o złapaniu tej kotki i sterylizacji jej, Pani chętnie pomoże
Jutro wyjeżdżam, ale od wtorku popołudnia jestem w domku i chętnie się przyłączę. Trzeba zapobiec kolejnemu stadu kociaków. pchelka, wysyłam na pw moj nr telefonu i proszę o kontakt, basica moj nr zna. Działajmy dziewczęta
Ewa Speichler pisze:Dziś mija 6 dzień jak nasza trójka nie zjawia się na kolację.......może zdarzy się cud i przyjdą jutro - musiał ich ktoś bardzo mocno przestraszyć.
Moje Jurowieckie dziewczyny też potrafią zniknąć na ponad tydzień. Ja odchodzę od zmysłów, a one się pojawiają jakby nigdy nic. Ale czarny kocurek z rury zniknął i już się nie pojawił












