Mama kroi mieso no i wiadomo, ze kotom sie dostanie cos. Yoshi czeka na podlodze, a Saya na krzesle, oblizujac sie od ucha do ucha na sam widok miesiwa. No to mama od razu dwa kawalki odkroila i podaje tak z gory wprost do pynia najpierw Sayi, ktora grzecznie bierze i je, a potem Yoshiemu. Yoshi sie polozyl i wyciaga uzbrojona lapke (tj. z pazurkami

) i przyciaga mieso do siebie. Mama :
- Na lezaco ! Patrzcie no, margrabia jeden, jak ja Ci zaraz d..pe skopie !
Na co Yoshi, z ta surowizna zwisajaca mu z pyska : WRRRR!
Bo on, jak czuje, ze jego zdobycz jest zagrozona to warczy i buczy
