» Pon maja 18, 2015 10:58
Re: Ircia-BystreOczko.. moja dziewczynko, za bardzo Cię koch
żyję, pracuję, ze zwiechami
czasem coś robię i wycina mi kawałek czas, jakby znikała świadomość
wiem że jej nie ma, ale na jakimś poziomie nie dociera to do mnie
Dużo myślę o Irci. Widzę jej czarne oczy, odchodzenie, długie pół dnia odchodzenia i szaleńczą jazdę do seidla
czasem nie czuję nic
nie mogę nawet płakać
blokada
Dziś mija dwa lata, jak odeszła Minnie. Nie celebruję dat. Zajrzałam, wpisując się tu do Irci.
Adoptowałam młode koty. Zostawały u mnie młode koty. Teoretycznie - by żyły długo i te najtrudniejsze chwile były kiedyś, nie teraz. Chichot losu.
Panicznie boję się przemijania i odchodzenia.
Nie chcę się bać maja ani grudnia.
Titu Titu
Titkum Titkum Titulutkum
Tituś
Titulka
Mgiełeczka
drobiąca jak Japonka
zapatrzona w świat po drugiej stronie lustra
wieczna mała niezdara o smutnych oczkach
śnieżny kot
znów zawieszenie
trzymanie pionu odliczane obowiązkami
czas na pocztę