kotka w rui -> szukam grupy wsparcia;) już po sterylizacji:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 17, 2011 7:39 Re: kotka w rui -> szukam grupy wsparcia ;) - przeżyłyśmy!

Moja Miecia, po pierwszej rui kolejną dostała za dwa dni. Nie było na co czekać, miesiąc temu została wysterylizowana.
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Pon sty 17, 2011 22:57 Re: kotka w rui -> szukam grupy wsparcia ;) - przeżyłyśmy!

hutek Lulka jest u nas dopiero od miesiąca przy okazji ma trochę problemów zdrowotnych (m.in. wątroba i drobne dolegliwości), więc ze sterylizacją poczekamy aż dojdzie do siebie i będzie miała lepsze wyniki :) myślę, że jest coraz lepiej (odpukać)
na razie wychodzi z niej młody kociak i zaczyna rozrabiać. wyglądała na takiego grzecznego koteczka, a teraz nie wiadomo co z niej wyrośnie?!
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Wto sty 18, 2011 6:48 Re: kotka w rui -> szukam grupy wsparcia ;) - przeżyłyśmy!

Miecia u mnie jest 2 miesiące,miała również problemy zdrowotne kk, jeden enzym wątrobowy podwyższony, biegunka, świerzbowiec uszny, ale decyzja o sterylce podjęta po konsultacji z wetem
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Wto sty 18, 2011 11:56 Re: kotka w rui -> szukam grupy wsparcia ;) - przeżyłyśmy!

proszę trzymać kciuki-Rózia dziś idzie na sterylizację.Wiem że krótko po rui,ale tak umówiłam się z wetem

łApkA

 
Posty: 1016
Od: Pon sty 05, 2009 12:32
Lokalizacja: opolskie

Post » Wto sty 18, 2011 12:18 Re: kotka w rui -> szukam grupy wsparcia ;) - przeżyłyśmy!

będzie dobrze, moja była sterylizowana w czasie rui
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Wto sty 18, 2011 16:53 Re: kotka w rui -> szukam grupy wsparcia ;) - przeżyłyśmy!

łApkA :ok: będzie dobrze
czekam na wieści ;)
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Śro sty 19, 2011 7:24 Re: kotka w rui -> szukam grupy wsparcia ;) - przeżyłyśmy!

Jesteśmy po zabiegu i nieprzespanej nocy-cały czas tłumaczyłam Rózi że nie powinna skakać i gonić kocurów :)
Zabieg trwał ok pół godziny,małym cieciem,usunięto jajniki i macicę.Uczestniczyłam w zabiegu-zresztą nie pierwszy raz-ale wczoraj zrobiło mi się słabo.Już wiem dlaczego lekarze nie powinni leczyć członków swojej rodziny -to pewnie działa podobnie :mrgreen:
Rano Rózia grzecznie zlizała trochę sosiku,napiła się wody.Wczoraj zrobiła siku.Ale ze względu na kaftanik udało jej się nasikać obok kuwety-dziwnie wystawiła kuper.Kaftanik powoduje że moja dzielna kicia chodzi do tyłu i ma wściekły wyraz twarzy.Zresztą najbardziej zła jest jak jej się uda wylizać kaftan.Wet powiedział że prawdopodobnie ruja tylko przycichła,narządy bardzo ukrwione.Choć zdaniem mojej córki która miała role obserwatora z boku krwi było malutko,zresztą ja też tak uważam.
Pozdrawiam i radzę sterylizować szybko

łApkA

 
Posty: 1016
Od: Pon sty 05, 2009 12:32
Lokalizacja: opolskie

Post » Śro sty 19, 2011 13:32 Re: kotka w rui -> szukam grupy wsparcia ;) - przeżyłyśmy!

Rózia została w domu z moim TŻ,niestety nie zamknął pokoju dzieci i wskoczyła na górne łóżko,mam nadzieję że nic jej nie będzie.I podobno strasznie marudzi :(
Niech już minie tydzień

łApkA

 
Posty: 1016
Od: Pon sty 05, 2009 12:32
Lokalizacja: opolskie

Post » Śro sty 19, 2011 16:38 Re: kotka w rui -> szukam grupy wsparcia ;) - przeżyłyśmy!

z obserwacji moich kotów po narkozie wynika, że po kilkunastu godzinach już jest ok, w sensie, że skaczą gdzie chcą ;)
Rózia pewnie marudzi, bo wie, że może :D moje kocisko zawsze jest wściekłe po zabiegach.

pod koniec tygodnia mama idzie z Lulką do weta, więc może coś ustalą w sprawie sterylizacji. chodzi nam też o to, żeby w tym czasie miała już mocniejszą pozycję w domu.
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Czw sty 20, 2011 7:28 Re: kotka w rui -> szukam grupy wsparcia ;) - przeżyłyśmy!

No to pierwszy cały dzień za nami.Róźka strajkuje-nie chce chodzić.Jest smutna,przejmująco miauczy.Znaczy mamy syndrom kaftanika.Zastanawiałam się wczoraj czy nie zmienić jej na kołnierz,ale Rózia jest drobniutka,nie ma takich małych obroży.Noc fajna-spała albo leżała z córką :) Teraz od pół godziny siedzi w jednym miejscu :?

łApkA

 
Posty: 1016
Od: Pon sty 05, 2009 12:32
Lokalizacja: opolskie

Post » Sob sty 22, 2011 15:42 Re: kotka w rui -> szukam grupy wsparcia ;) - przeżyłyśmy!

łApkO jak tam Rózia? :) i Wy?

rano mama była z Lulką u weta, generalnie wszystko ok :ok: za miesiąc ma mieć badania krwi (wątrobą) i potem sterylizacja, wet mówił o 2-3miesiącach. ech a popołudniu mała znów dostała ruję :roll:
ja nie wiem: starsze kocice to jednak nie miały tak często, to młode pokolenie jakieś inne ;)

przy okazji wszystkie paskudy zaliczają dziś odpchlenie, bo Lulka chyba jednak coś ze sobą przyniosła, chociaż nie wyglądała
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Wto sty 25, 2011 7:41 Re: kotka w rui -> szukam grupy wsparcia ;) - przeżyłyśmy!

Ze względu na chorobę w domu(paskudny rota wirus ) nie pisałam.
Rózia w nocy nosi kaftan,w dzień kołnierz.To jedyny sposób żeby normalnie funkcjonowała.Dziś mamy zdejmować szwy,niestety w czasie jak była w domu z moim TŻ została pozbawiona zabezpieczeń i trochę rozlizała ranę.Zrobił się malutki strupek,ale jestem dobrej myśli.Co do częstej rui-niestety koty domowe tak miewają,warunki w naszych mieszkaniach różnią się od naturalnych.
Znam ludzi którzy mieszkają z kotkami niesterylizowanymi-widać ruję da się znieść ,tylko po co? :wink:

łApkA

 
Posty: 1016
Od: Pon sty 05, 2009 12:32
Lokalizacja: opolskie

Post » Czw maja 05, 2011 8:16 Re: kotka w rui -> szukam grupy wsparcia ;) - przeżyłyśmy!

trochę zaniedbałam własny wątek :oops:
łApkO jak Twoja kocina? pewnie już dawno zapomnieliście o sterylizacji? :)

wróciłam do wątku, bo Lulka wczoraj miała sterylizację. najpierw nie chciała zasnąć i dostała drugi zastrzyk, później nie chciała się obudzić i dostała zastrzyk na wybudzenie. w miarę szybko doszła do siebie, tzn. chodzi ładnie i skacze. popołudnie i wieczór spędziła z moją mamą (ja jestem daleko) i tylko u niej na kolanach spała. nie mruczy jeszcze, trochę wymiotuje strasznie się przy tym denerwując i skacząc w górę (nie mam pojęcia jak to wygląda). mama mówi, że jeszcze taka bidulka jest. kubraczek ma granatowy w białe groszki :wink: ale wczoraj z niego wyskoczyła, szwami się na razie nie interesuje, więc chodzi bez.
stare kocice bawią się w szpiegów z krainy deszczowców.
sterylizacja dopiero teraz, bo mała miała problemy z wątrobą i czekaliśmy aż coś się wyjaśni. wczoraj znów miała badaną krew i wyniki wątroby i nerek w porządku :)
w lutym znów miała ruję albo po prostu miała permanentną i chwilowe przerwy? dostała zastrzyk hormonalny i badanie krwi (wątroba), które wyszły kiepsko. po miesiącu dalszego leczenia było już dobrze uff... i teraz sterylizacja
nie namieszałam? :roll:
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 80 gości