On ciężko obsługiwalny jest, ale udało się go zabrać do weta.
Łapka obejrzana, obmacana na wszystkie strony. Wetka okręcała ją i ruszała na wszelkie sposoby. I nic.
Łapka nie boli - w żadnym momencie badania kocio nie reagował bólem.
Nie ma ranek, ropni, nie jest spuchnięta. Opuszki czyste, pazurki zdrowe.
No to zrobiliśmy rtg. I nic - żadnych zmian, wszystko ok.
Jedyne, co się wetce nie spodobało, to powiększone węzły chłonne przy łapkach ... (ale ponieważ ma plazmocytarne zapalenie dziąseł uznała, że może od tego).
Temperatura w normie. Badanie krwi - wszystko w normie.
Nie zareagował na lek przeciwbólowy i na antybiotyk.
Jedyna reakcja - steryd (taki krótkodziałający). Wetka poszła tym tropem i dostał teraz steryd taki na miesiąc - ten nie pomógł, Pasik dalej używa 3 łapek

Jest przy tym lekko wyciszony, oklapnięty ... niechętnie chodzi, raczej zostaje w altanie albo jej pobliżu.
Wetki nie wiedzą co dalej ...
Gdzie teraz uderzać? Neurolog?
Jakie badania jeszcze zrobić? Co to może być? Reumatyzm może?
Kot ma 3,5 roku - od kociaka u mnie na działkach, dobrze karmiony, szczepiony, odrobaczany, wszystko zgodnie ze sztuką ...
Jakieś pomysły?