Józefów: dziki kot Tobiasz

aga-zgaga pisze:a jak! siedzi u mnie, bo smarti chwilowo nie odbiera. smierdzi sianem jak krowa albo inny jezusek.
mala slodyczka!

smarti juz wie - dzwon do niej jutro popołudniu i się umowicie :piwa:

ghratulacje i najlepszego w Nowym Roku!!!

Aga, szacunek!!! :1luvu:

Wszystkim Cioteczkom życzę Szczęśliwego Nowego Roku :piwa:

To sie nazywa KOCIARA z krwi i kosci - nie odpuscila, dopiela swego jeszcze przed petardami :mrgreen:

Jestes jednym z wielu :aniolek:

tu na forum :1luvu:

Wszystkim kociarom i kociarzom zycze SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU! :dance:

Na cześć agi - zmieniłam tytuł watku

Niech wszystkim kotom będzie dobrze w Nowym Roku!

**Adopcje: 12 >>**

Agneska pisze::piwa:
Aga, szacunek!!!

Oj tak.Szacun i ukłon do ziemi :1luvu:

Bardzo,bardzo sie cieszę :ryk:

mowcie mi tak ciagle i glaszcie mnie go glowce. :mrgreen:

a serio, obiekt okazal sie latwiejszy do zlapania, niz sie poczatkowo wydawalo. z poczatku maluch prychal i pacal lapka z pazurkami, a jak jeszcze ten "pan" sasiad naopowiadal, ze go wezmie do domu, ale kot jest dziki i sie nie da zlapac, to juz zwatpilam. a tu prosze, ile minelo? dwa tygodnie? i kociak zaczal mruczec, a potem lebek nadstawiac do glaskania, wrecz wciskac ten lebek w dlon.
ja sie nawet wyposazylam w lopatke od kominka, bo pomyslalam, ze trzeba bedzie jednak troche rozkopac. po czym padlam na glebe, zwabilam malucha do dziury drugiej i bez problemu wyciagnelam. lopatke, jak sie okazalo, porzucilam na miejscu zbrodni. :twisted:

tz sie zainteresowal jej losem, a ze nie bylam w stanie podac w zeznaniu miejsca jej przebywania, sam poszedl na miejsce i odzyskal porzucony sprzet.

kicia jest slodka. :1luvu:

jak sie ja tylko dotknie, to mruczy. sama nie chce przyjsc, ale bez problemu daje sie zlapac. przed chwila trzymalam jak na kolanach i glaskalam, a ona lezala zwinieta w klebuszek i mruczala. :kotek:

tylko nie wiem, jak z kuwetka. dopiero co wstalam, na razie zadnego sladu zbrodni nie odkrylam. wlozona do kuwety, posiedziala w niej chwile i uciekla. brzuszek ma pekaty jak nie wiem. wczoraj wieczorem czyscila miski po wszystkich ciotkach i wujach. mam nadzieje, ze sie troche opamieta. dobrze choc, ze suchym sie za specjalnie nie interesuje, bo u mnie miski z suchym sa zawsze dostepne.
biedny dzieciak tyle sie poniewieral przez ludzi, a jest jak najbardziej adopcyjny. juz sie bawi sizalowa myszka (u mnie futrzanych myszek nie ma, ma sie rozumiec). no po prostu slodki kociaczek, bardzo jeszcze malutki.

rok mi sie skonczyl dobrze jak nie wiem. pachnacy inaczej tatar ze szmerami w sercu zostal odjajczony i, jak powiedzial doktor, bardzo dobrze zniosl narkoze. a na koniec dnia udalo mi sie jeszcze zlapac tego malucha. uczcilam wiec rozwoj wypadkow piwem, po czym poszlam spac, tradycyjnie przesypiajac polnoc. :mrgreen:

btw: znalazlam w wyborczej link do artykulu o miau. jedna pania to chyba nawet kojarze.

http://www.emetro.pl/emetro/1,85648,887 ... kotow.html

No proszę, co potrafi zdesperowana kociara

Mała powinna się nazywać Melania (od wczorajszych imienin) albo Michalina (wiadomo...). Pamiętam, że aga jest przesądna i nie daje imion tymczasom, bo... zostają, więc mała zostanie "ochrzczona" po przybyciu do DT. Oczywiście - aga ma pierwszeństwo :wink:

Po szczęśliwym zakonczeniu akcji "łapanka', z Nowym Rokiem bierzemy się za akcję "adopcja".
nigdy tego nie robiłam, więc liczę na pomoc bardzie doświadczonych ciotek.
Mam tylko watpliwości czy kocięta nie są jeszcze za małe, żeby je wydać do nowych domów?

jedno i drugie imie mi sie podoba. to moze niech bedzie melania.

aga-zgaga pisze:rok mi sie skonczyl dobrze jak nie wiem

I oby ten nowy rok był tak samo dobry jak zakończenie starego. Tego życzę nam wszystkim i naszym zwierzakom.

Wreszcie się melduję :!:

i pozdrawiam Zacne Łapaczki.Jako tako "otrzepałam" się po imprezie (ostatni goście wyszli o 8-mej rano :!:

,przed spankiem Dużych ,futrzaki po śniadanku

). O "wygarnięciu" malucha już wczoraj dostałam info od Marzeni :ok:

ale ...już wchodzili goście.A gdzie ten telefon od Agi-Zgagi

,od paru godzin czekam i czekam...

,czy puchatka,a przepraszam Melania, przypadkiem nie spodobała się za bardzo...? :mrgreen:

Ponieważ właśnie znowu wchodzą Goście!Goście!,to jak Melania spodobała się za bardzo

to nie miałabym nic przeciwko temu aby odebrać szkraba jutro. :oops:

nie chcialam dzwonic, poki nie stwierdze, ze sie obudzilas. :mrgreen:

jutro jedziemy odebrac dziecie po swiateczno-noworocznych wojazach, to moglibysmy po drodze odstawic do ciebie melke. bedzie ok?

O'k

,w domu jestem do 16.30,później to raczej po 22 :ok:

no to sie raczej wczesniej zamelduje, bo po 22. moge juz spac.

mela to mala slodyczka i zarloczek. troche sie jeszcze boi i ucieka, jak sie ktos ruszy. ale jak juz sie ja zlapie, zaczyna pieknie mruczec. bez lapania tez zreszta pieknie mruczy. dzieki temu mozna zlokalizowac, gdzie sie ukryla. a jakie to jeszcze malenkie jest! :roll:

Józefów: dziki kot Tobiasz

Kto przegląda forum