KOT Z YT II. Sprawca będzie sądzony! s. 93 Linki post 1

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 31, 2010 12:15 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

animalon pisze:... i zakaz posiadania zwierząt

o to to.
absolutnie. I warto byłoby powalczyć o wprowadzenie do ustawy właśnie takiego zapisu.
KotkaWodna
 

Post » Pt gru 31, 2010 12:16 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

dziewczyny ustalcie cos, bo trzeba dzialac tak by nic nie ucichlo ani na chwile do momentu rozprawy. Trzeba angazowac sie we wszystkie portale i organizowac reportaze. Oni musza wiedziec ze ludzie domagaja sie sprawiedliwosci. To zajmujemy sie czyms konretnie? potrafi ktos perfect angielski? ja w mowie,niestety w pismie nie do konca, zwlaszcza w tak waznej sprawie ale jesli jest taka osoba to moze nawet maila poslac do nich? tzn do stanow i innych krajow w ktorych funkcjonuje taka organizacja?
[*] śpij słodko Kirku :(
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta

Kumiko

 
Posty: 695
Od: Pon kwi 19, 2010 18:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 31, 2010 12:16 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

Kinya pisze:
QagaQ pisze:czy ktos moglby mi zamiescic linka do wczorajszych 'wydarzen' z polsatu, nigdzie nie moge znalezc tego video.


O ten materiał Ci chodziło? http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... arni_.html


Proszę popatrzcie na samą końcówkę wydarzeń...
tamten kotek ma biały pyszczek a ten odebrany jest cały bury.
Ktoś ma zdjęcia pozostałych kotów zabranych od tych psychów?
Ostatnio edytowano Pt gru 31, 2010 12:17 przez Anna61, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40419
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt gru 31, 2010 12:17 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

Agn pisze:
piccolo pisze:
Agn pisze:Dając Wam prawo do zemsty pozwoliłabym bowiem, aby oprawca stał się Wasza ofiarą. A jako ofiara ma w każdym systemie prawnym prawo do ochrony. Nigdy nie pozwolę, by moje działania i poglądy spowodowały takie odwrócenie ról. Nie dam przyzwolenia na to, by Wasze durne pokrzykiwania spowodowały, że ktoś będzie musiał bronić sprawcy przed Waszym samosądem.

Za całym szacunkiem ale z jakiej racji chcesz nam dawać prawo do czegoś lub nie?
I czy naprawdę sądzisz że ktoś stąd będzie się "samosądził"?

Jak na razie to mamy okrutnego 15 latka i maltretowane zwierzaki a z drugiej strony przebąkiwania Odpowiednich Organów o braku kary.

Zwrot 'dając Wam prawo' jest figurą retoryczną. I miał on na celu podkreślenie mojego sprzeciwu wobec postawy niektórych osób z tego wątku. Wyrażam swój sprzeciw wobec takiej postawy, takich sformułowań głoszących wprost zastosowanie przemocy i na tym polega moje 'nie dawanie prawa'.

yammayca pisze:Prawo do gadania o zemście, a nie zemsty samej w sobie. Nikt bowiem nie dotknął tego kolesia ani nikogo z jego rodziny i nikt tego pewnie nie zrobi. Podkreślam różnicę pomiędzy gadaniem o czymś jako sposób na odreagowanie, a dokonywaniem czynów. To tak, jak się mówi: "normalnie go zabiję", "chyba się powieszę", "zatłukę go" czy coś w tym stylu.

Przecież nikt nie wsiądzie teraz w pociąg czy samochód, nie stanie pod drzwiami kolesia i nie da mu w mordę, choć każdy o tym marzy. Wszyscy mamy świadomość, co jest legalne, a co nie i nikt nie zaryzykuje własnego życia w pierdlu, albo nawet ciągnących się procesów, które zapewne odcisną piętno na dalszym życiu, aby dać nauczkę jakiemuś OBCEMU kolesiowi!


Rozumiem o co Ci chodzi, ale to, co się dzieje w tym wątku; styl i komentarze również na YT; wzajemne zagrzewanie się i nakręcanie do pisania 'co jeszcze bym mu zrobił' jest dla mnie już nie tylko niesmaczne, ale również przerażające i potencjalnie groźne. Nie bez kozery w prawie jest zapis o groźbach karalnych, o podżeganiu, o zniesławieniu. Słowa same w sobie są tylko słowami. Pozornie wydaje się, że tylko kanalizują emocje. Problem polega na tym, ze nie ma już czegoś takiego, jak 'słowa same w sobie' - to narzędzia realnie oddziałujące na rzeczywistość pozawerbalną.

yammayca pisze:Ale przyznasz szczerze, że jeśli ten chłopak nie dostanie dotkliwej kary za taki czyn, który został upubliczniony w Internecie, to jaką lekcję dostaniemy? Że skoro można podjudzać dziecko do bicia kotem w ścianę, to dlaczego nie można podjudzać do zrobienia krzywdy oprawcy? Gdzie jest różnica? Bo to tylko kot, a nie człowiek?


Nie. Różnica polega na tym, że to my [Ty, ja i inne osoby z tego wątku] stoimy na pozycji, że my wiemy, co jest dobre i słuszne. Czujemy się moralnie upoważnieni by wyrokować o tym, ze czyjeś postępowanie jest złe. Niestety różnica między mną a wieloma osobami w tym wątku polega na tym, ze ja oprócz tego, że uważam, że to, co zrobili sprawcy jest złe, uważam również, że złe i moralnie nieodpowiedzialne są takie wypowiedzi, które wprost deklarują przemoc bezpośrednia wobec sprawców.

felisaquatica pisze:
Agn pisze:A Tobie płacą za protekcjonalne traktowanie rozmówców? Trzeba było nie tykać mojego mózgu - włączonego, bądź nie i nawoływać mnie do myślenia. Jeśli uważasz, że nie myślę - nie pouczaj mnie, próżny trud.

I jeśli komukolwiek potrzebny tu Nerwosol to - pozwolę sobie na diagnozę równą Twojej - Tobie.
EOT. Bo tylko to wyciągnęłaś z mojej odpowiedzi na Twoje pytania.


zanim eot i z mojej strony, napiszę tylko, że faktycznie, bez sensu jest czepiać się Twojego mózgu, bo zajmuje go wyłącznie agresja. Skoro zdecydowałaś się upublicznić swoje poglądy na forum, to nie kręć noskiem, że ktoś poddał je krytyce, a jeszcze nie tyle Ciebie jako taką, co same poglądy.
nadgorliwość jest paskudniejsza od faszyzmu, Panno Nie-Tykaj-Mojego-Mózgu.
EOT w rzeczy samej.


Nie wiesz, moja droga, co zajmuje mój mózg.
Nie poddałaś krytyce moich poglądów - jeśli tak Ci się wydaje - pogratulować dobrego samopoczucia.

PariahSoul pisze:Czyli jak, bo nie do końca rozumiem... Sprawca ma być ofiarą ma być ukarany (w szerokim tego słowa znaczeniu, nie mówię o linczu) ma się bać i czuć jak jego ofiara.

Zrozum. W żaden sposób nie sprawisz, żeby oprawca poczuł to, co jego ofiara.
Sam fakt, ze był w stanie bez oporów i z rozbawieniem zrobić to, co zrobił, jest najlepszym dowodem na to, ze nie jest zdolny do takich odczuć. Nie spowodujesz tej przemiany ani wypisywaniem bzdur o tym, co byś mu zrobił, ani też wprowadzając te opisy w czyn w realu.
Jedyna możliwość, jaką masz to użyć narzędzi prawnych. Bo to używanie prawa stawia nas wyżej nad takimi jednostkami.
A nie można być wiarygodnym moralnie używając tych narzędzi jedynie tam, gdzie Tobie akurat pasuje.

PariahSoul pisze:Nie żebym kierował też w Twoja stronę jakąkolwiek agresję, ale to zabrzmiało jak: NIE POZWOLĘ WAM...
Więc grzecznie i uprzejmie i z pełnym szacunkiem chciałbym zapytać: jakimi środkami i jakim prawem zabronisz mi/nam do wyrażania swojego niezadowolenia/ braku akceptacji z decyzji sądu/kuratorium, czy czego tam jeszcze?
Widzisz wiem, że kochasz koty, a niektórzy jak ja darzą je empatią... Patrząc w oczka mariki ze zdjęć NIE POZWOLĘ by im to uszło na sucho... Jeszcze przed sylwestrem net obiegnie film piętnując ich z ten czyn, i nikt, powtarzam nikt nie będzie dawał SPRAWCY ochrony bo mu się NIE NALEŻY...
Niektórzy tak jak ja są głosem tych którzy głosu nie mają i prawem tych, którzy praw nie posiadają....czyli futrzaków zdanych na łaskę i niełaskę oprawców i BZDURNE decyzje tzw organów prawa... pfff...
Pozdrawiam

Przepraszam za troszkę ostry ton, ale się uniosłem obroną tych zwyrodnialców


O niezrozumieniu figur retorycznych już napisałam.
Jakie mam prawo do owego retorycznego 'niepozwalania'? Otóż takie samo, jak każdy na tym forum - prawo do wyrażania własnego zdania. I wyrażam swoje zdanie na temat tego, jak bardzo zniesmaczyło mnie to, co niektórzy tu piszą. W dodatku piszą to w imię obrony praw zwierząt i w poczuciu moralnej wyższości nad sprawcami tylko dlatego, że nie rzucali kotkiem o ścianę. Niektóre wypowiedzi są zwyczajnie przerażające - nie chciałabym spotkać się z takimi osobami w realu.
I takie też są moje środki, jak i Twoje: słowa. Będę pisać o tym, ze taka postawa ludzi mieniących się 'obrońcami czyichkolwiek praw' jest dla mnie nie do przyjęcia. Bo jak sam napisałeś - zwierzęta głosu nie mają - być może gdyby miały, mogłyby się wypowiedzieć, czy takiej właśnie 'obrony' potrzebują.
Na temat tego, czy kocham zwierzęta, ale w przeciwieństwie do Ciebie 'nie obdarzam' ich empatią - nie wiesz nic, nie usiłuj więc pisać tak, jakbyś miał jakiś lepszy wgląd w to, co czuja zwierzęta, niż ja.

EOT.
I tak nie ma złudzeń co do tego, by niektóre osoby zechciały poświecić odrobinę swojego mózgu :wink: na to, by przemyśleć to, o czym staram się napisać.
Podkreślam - nie staję w obronie sprawców. Egocentrycznie staję w obronie mojego własnego człowieczeństwa. Niewyrażenie swojego sprzeciwu wobec postawy niektórych osób w tym wątku uwłaczałoby właśnie mojemu człowieczeństwu - temu samemu, które warunkuje moją pracę przy kotach.

Przeczytaliscie w ogole co mowi Agn :?: , to wazne
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt gru 31, 2010 12:17 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

Maroni pisze:
inka1984 pisze:sluchajcie!!!!!!!!!!! PRZED SEKUNDA W SUPERSTACJI WYPOWIADAL SIE JAKIS WYZSZY RANGĄ. POWIEDZIAL ZE 3-LATKOWI NIE GROZI NIC POZA PSYCHOLOGIEM NATOMIAST TEMU GNOJOWI 15-LETNIEMU GROZI POPRAWCZAK CO MOZE POWAZNIE ZAWAZYC NA JEGO DALSZYM ZYCIU.... CHYBA NIE JEST TAK ZLE????




Musiał coś powiedzieć na odczepnego do telewizji/radia :/, pewnie dostanie kuratora i nic poza to, dopiero jakby kogoś zabił, to może dostałby karę, choć i to wątpliwe w Polsce.


Nawet, jakby zabił człowieka, 14-latek jest małoletni w sensie prawnym.
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 31, 2010 12:18 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

Zgadzam się z powyższymi odnośnie kar i resocjalizacji. Tylko żeby resocjalizacja nie polegała na tym, że się kolesia w poprawczaku zamknie i tam się nauczy jak mordować staruszki. Potrzebny PORZĄDNY kurator i PORZĄDNY psycholog, a jak wszędzie i w tych dziedzinach są tacy i tacy :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 31, 2010 12:18 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

blair witch pisze:Aż założyłam konto tu specjalnie :)

Można jeszcze do Jarosława Kaczyńskiego napisać, moim zdaniem też się włączy w to.. Przecież lubi koty mimo iż cała opinia publiczna się z niego wyśmiewa przez to :) I poszukać innych prominentnych osób którym los zwierząt nie jest obojętny - Joanna Mucha z PO kieruje koalicją na rzecz zwierząt przykładowo :)


no to do nich koniecznie !
[*] śpij słodko Kirku :(
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta

Kumiko

 
Posty: 695
Od: Pon kwi 19, 2010 18:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 31, 2010 12:19 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

inka1984 pisze:dziewczyny ustalcie cos, bo trzeba dzialac tak by nic nie ucichlo ani na chwile do momentu rozprawy. Trzeba angazowac sie we wszystkie portale i organizowac reportaze. Oni musza wiedziec ze ludzie domagaja sie sprawiedliwosci. To zajmujemy sie czyms konretnie? potrafi ktos perfect angielski? ja w mowie,niestety w pismie nie do konca, zwlaszcza w tak waznej sprawie ale jesli jest taka osoba to moze nawet maila poslac do nich? tzn do stanow i innych krajow w ktorych funkcjonuje taka organizacja?


Ja biorę na siebie WP, mam też kontakty do fundacji Kid Protect, Dzieci Niczyje, itp... ale musimy mieć już konkretnie jakieś postulaty/prośby.
Do WP wysłałam trochę materiałów i mam się odezwać po Nowym Roku. Wtedy będzie wiadomo co i jak. Jakbyśmy do tego czasu mieli już jakichś celebrytów byłoby super.

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pt gru 31, 2010 12:20 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

Cześć! Jestem z Krakowa. Jestem niewiele starszy od tego gnoja. I jestem wstrząśnięty. Jest was tak dużo na tym forum. Proszę! Zróbcie coś, żeby ten gnój i jego rodzice gorzko pożałowali! Bo ten mały to chyba za głupi, żeby go karać. Jemu chyba potrzebny jest psycholog. Ale starsi powinni dostać taką karę, żeby boleśnie odczuli.

wojtek_z

 
Posty: 807
Od: Pt gru 31, 2010 12:08

Post » Pt gru 31, 2010 12:22 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

Gibutkowa pisze:Pytanie zasadnicze - co chcemy/chcecie osiągnąć?
Powtarzam jeszcze raz - żadna kara cielesna, czy poprawczak nie odniosą skutku poprawczego tej sytuacji, wręcz ją zaostrzą - jeśli chcielibyście takimi metodami osiągnąć skutek naprawczy trzeba by po prostu obydwu odstrzelić - przepraszam za wyrażenie ale taka prawda. Jedynym co się osiągnie w takim postępowaniu będzie zatem tylko i wyłącznie zaspokojenie naszej chęci odwetu (piszę naszej, bo też tą chęć odczuwam ale staram się przy okazji logicznie myśleć o skutkach, konsekwencjach i celowości - a tych w takim rozwiązaniu brak niestety).

Jedyny skutek naprawczy przynieść może PORZĄDNA I WŁAŚCIWA terapia zarówno całej rodziny jak i każdego z osobna.
Pisząc PORZĄDNA I WŁAŚCIWA terapia nie mam na myśli jakiegoś pitu-pitu w ośrodku wychowawczym tylko tak jak pisałam wcześniej terapię bardzo bardzo poważną, która da efekt jeśli dana osoba nie cierpi na chorobę (nie pamiętam nazwy a nie chcę przekręcić), w której to chorobie jest kompletnie nieświadoma własnych emocji i nie ma z nimi kontaktu - tego typu osoby są wprawdzie poddawane terapii ale rzadko kiedy daje się w nich "wyuczyć" do tego stopnia rozpoznawanie emocji po czynnikach zewnętrznych (bo wewnętrznie nie ma możliwości) aby przywrócić takie osoby do społeczeństwa.
To jest jedyne rozwiązanie, które może przynieść efekt - każde inne ma na celu WYŁĄCZNIE zaspokojenie chęci zemsty, bo na sprawcy nie przyniesie ŻADNEGO efektu - naprawdę tak trudno to zrozumieć?... :roll:

Nietrudno - zdecydowanie zgadzam się z powyższym. Na porządną terapię nie ma co liczyć. Prawdopodobnie na Batmana i Alkaidę również nie. Terroryzmu także raczej nikt nie będzie uprawiał - pomimo, że chciało by się niestety. W takim świecie żyjemy i niewiele można z tym zrobić.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 31, 2010 12:22 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

piegusek pisze:
inka1984 pisze:dziewczyny ustalcie cos, bo trzeba dzialac tak by nic nie ucichlo ani na chwile do momentu rozprawy. Trzeba angazowac sie we wszystkie portale i organizowac reportaze. Oni musza wiedziec ze ludzie domagaja sie sprawiedliwosci. To zajmujemy sie czyms konretnie? potrafi ktos perfect angielski? ja w mowie,niestety w pismie nie do konca, zwlaszcza w tak waznej sprawie ale jesli jest taka osoba to moze nawet maila poslac do nich? tzn do stanow i innych krajow w ktorych funkcjonuje taka organizacja?


Ja biorę na siebie WP, mam też kontakty do fundacji Kid Protect, Dzieci Niczyje, itp... ale musimy mieć już konkretnie jakieś postulaty/prośby.
Do WP wysłałam trochę materiałów i mam się odezwać po Nowym Roku. Wtedy będzie wiadomo co i jak. Jakbyśmy do tego czasu mieli już jakichś celebrytów byłoby super.



NO WLASNIE, POTRZEBNE JEST JEDNO PISMO KTORE BEDZIE WYSYLANE DO PORTALI, BEDZIE MIALO NA CELU NAGLOSNIENIE SPRAWY, APEL O ZWIEKSZENIE KAR ETC. INNE PISMO DO NASZYCH POLITYKOW. KTO SIE TEGO PODEJMIE? :) JA JESTEM TAK BARDZO PRZEJETA ZE NIE BEDE PANOWALA NAD TYM CO PISZE BO NAWET TYCH GNOJOW LUDZMI NIE POTRAFIE NAZWAC :/
[*] śpij słodko Kirku :(
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta

Kumiko

 
Posty: 695
Od: Pon kwi 19, 2010 18:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 31, 2010 12:23 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

moś pisze:Przeczytaliscie w ogole co mowi Agn :?: , to wazne

gdyby nie fakt, że ta panienka zachowuje się jak królowa angielska, przy której ktoś pierdnął na balu, to może i byłoby o czym podyskutować. Nawet kontrowersyjne poglądy można przedyskutować, o ile interlokutor nie zaczyna od fochów.
ale to tak na marginesie i nie chciałabym już do tego wracać, a postów panienki i tak nie widzę :twisted:
KotkaWodna
 

Post » Pt gru 31, 2010 12:26 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

fajnie gdyby znalazl sie ktos, kto zna te bachory albo cala rodzinke.Wowczas moglibysmy sie czegos dowiedziec o ich zaburzeniach psychicznych 8) ale poza tym moze nie piszmy juz co bysmy im zrobili tylko dzialajmy w imie sprawiedliwosci i naglasniajmy wszedzie ta sprawe,do skutku. Ja musze isc z psina na spacer wiec pewnie omina mnie pomysly ale jakby co trzeba zebrac calosc do kupy i zabierac sie za pisanie listow. Ja dzis nie mam zamiaru sie bawic wiec moge pisac. Niestety los zwierzat jest dla mnie wazniejszy niz sylwester :roll:
[*] śpij słodko Kirku :(
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta

Kumiko

 
Posty: 695
Od: Pon kwi 19, 2010 18:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 31, 2010 12:28 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

felisaquatica pisze:
moś pisze:Przeczytaliscie w ogole co mowi Agn :?: , to wazne

gdyby nie fakt, że ta panienka zachowuje się jak królowa angielska, przy której ktoś pierdnął na balu, to może i byłoby o czym podyskutować. Nawet kontrowersyjne poglądy można przedyskutować, o ile interlokutor nie zaczyna od fochów.
ale to tak na marginesie i nie chciałabym już do tego wracać, a postów panienki i tak nie widzę :twisted:


po co te nerwy??? luz :ok:
[*] śpij słodko Kirku :(
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta

Kumiko

 
Posty: 695
Od: Pon kwi 19, 2010 18:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 31, 2010 12:29 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

inka1984 pisze:po co te nerwy??? luz :ok:

ja?? ja jestem spokojna jak puls nieboszczyka ;)
KotkaWodna
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Paula05, puszatek i 101 gości