Mrusielda i jozefina :-) II

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob gru 25, 2010 16:49 Re: Mrusielda i jozefina :-) II

A no tez sie ciesze :1luvu: Glowa mnie tez boli, ale chyba tez przejdzie. Jednak nie jestem przyzwyczajona tak dlugo gdzies chodzic a z kosciola dopiero o 00:30 wrocilam. U nas w niemieckich kosciolach nie ma takiej prawdziwej pastreki.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Sob gru 25, 2010 16:55 Re: Mrusielda i jozefina :-) II

Ja już słyszałam, że i u nas są pasterki na godz. 22.00 Ale ja i tak bym nie poszła, nigdy nie byłam tak w nocy bo nie daję rady, coś się podziębiłam w ogóle, mam zawalony nos (ale nie wiem już, czy z alergii czy z kataru) i coś dziwnego z gardłem. A musiałam wyjść dzisiaj do babci, tabletki dać no i posiedzieć z nią trochę - wypiłam dwie herbaty, tak mi smakowały dzisiaj jakoś :-) Jutro mam do rodziców jechać ale nie wiem, jak się będę czuła. I dzisiaj ma jeszcze przyjść przyjaciółka z córką, bo córka chce Mrusię poznać :D
Puszeńko

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33313
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob gru 25, 2010 17:13 Re: Mrusielda i jozefina :-) II

może namówisz przyjacjółkę na kotaObrazek

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29210
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob gru 25, 2010 17:19 Re: Mrusielda i jozefina :-) II

O wlasnie, namow :-)

Podziebienie to chyba i mnie przygniata znowu. U rodzicow od razu po obiedzie polozylam sie w brata lozko i spalam. Glowa juz mnie zaczynala wtedy bolec a nos pod sufit zawalony. Podejrzewam, ze ten lodowaty wiatr wczoraj mnie dobij, bo az cztery razy musialam snieg odwalac i owialo mnie.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Sob gru 25, 2010 17:22 Re: Mrusielda i jozefina :-) II

Przyjaciółka ma dwa psy, w tym jednego, który nie lubi kotów. Ale kiedyś miała dwa koty też, dawno temu.
Ja stawiam jednakowoż na alergię tylko to gardło takie jakieś dziwne
Puszeńko

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33313
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob gru 25, 2010 17:28 Re: Mrusielda i jozefina :-) II

Pasterki w Polsce tez tak robia? Ja uwielbiam isc na polska pasterke, ale wczoraj nie bylo mowy, bo nas zysypalo.

Gardlo jest troche opuchniete? I jezyczek ten z tylu czujesz wiecej? To od zapchanego noska troche Ci sie pochrapalo w nocy i spuchlo Ci tam. Pij herbatke i mozesz tez troche loda polizac, zeby usmiezyc to.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Sob gru 25, 2010 18:35 Re: Mrusielda i jozefina :-) II

Też tak robią, tak jak i podobno rezurekcję o ósmej rano...
Gardło to ciężko opisać jakie, chyba faktycznie trochę opuchnięte i w uszach mnie strasznie swędzi czasami, tak głęboko, przy gardle. Mam nadzieję, że w nic więcej się to nie przerodzi. Próbowało mnie dopaść od trzech dni i w końcu dopadło.
Mru rano leżała mi na gardle to może trochę wyciągnęła :mrgreen:
Puszeńko

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33313
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob gru 25, 2010 18:41 Re: Mrusielda i jozefina :-) II

niefajnie byc chorym
to takie strasznie niepraktyczne
i nieekonomiczneObrazek

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29210
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob gru 25, 2010 18:43 Re: Mrusielda i jozefina :-) II

O, dokładnie :piwa:
Nie lubię :evil:
Chyba, że chcę na zwolnieniu posiedzieć ale i tak wtedy wolę być w miarę zdrowa :lol:
Puszeńko

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33313
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob gru 25, 2010 19:01 Re: Mrusielda i jozefina :-) II

jozefina1970 pisze:Chyba, że chcę na zwolnieniu posiedzieć ale i tak wtedy wolę być w miarę zdrowa
:lol:

jak jesteś zdrowa, to nie ma potrzeby na zwolnieniu siedziecObrazek

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29210
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob gru 25, 2010 19:13 Re: Mrusielda i jozefina :-) II

Jest :-) Jak biorę antybiotyk na bakteryjny to daje mi zwolnienie :-) a nie umieram wtedy
Puszeńko

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33313
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob gru 25, 2010 20:06 Re: Mrusielda i jozefina :-) II

Dziobeczki mamy swieta, nie gadajcie o zwolnieniach :-) Ja sie wyleguje na wersalce. Lilly nie chce nic jesc...

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Sob gru 25, 2010 20:24 Re: Mrusielda i jozefina :-) II

A ja nie wiem, co się stało, w domu wszystko normalnie a Mru tak się czegoś wystraszyła, że schowała się pod szafkę w kuchni, nie chce wchodzić do pokoi, patrzy w okna... a przecież mieszkamy na I piętrze, ciemno, nic nie mogła zobaczyć. Pozasłaniałam żaluzję w sypialni ale w dużym pokoju nie mam. Nie wiem o co chodzi, bo szurnęła pod tą szafkę a ja siedząc przy kompie mało zawału nie dostałam. Tam stoi pudełko po fontannie, bo zasłaniam tą dziurę to tylko wyfrunęło a ja jestem w szoku bo nie wiem, o co chodzi 8O
Puszeńko

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33313
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob gru 25, 2010 20:57 Re: Mrusielda i jozefina :-) II

Koty czesto tak maja, ze sie czegos przestrasza. Rosen i Kuba od mmk tez takie napady maja. Nie martw sie. Moje ile razy patrza w powietrze i widza cos, czego wcale nie ma. Albo w srodku biegu Emil sie zatrzyma jak wryty, napstroszy sie i ucieka jak opetany. To mogl byc tylko jakis odglos z innego mieszkania, ktorego Ty nie zauwazylas. W nocy sie uspokoi i do Ciebie wroci.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Sob gru 25, 2010 21:54 Re: Mrusielda i jozefina :-) II

Już chyba wiem, co to było. Przyszły dziewczyny i jak im powiedziałam, to stwierdziły, że mogła się tego wystraszyć: sąsiad postawił na trawniku przed domem samochód i nakrył go taką płachtą a wiał wiatr i ta płachta się ruszała i chyba szeleściła też, ja nie słyszałam ale koty słuch mają lepszy, to pewnie to było. Ale się wystraszyłam
Puszeńko

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33313
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości