No chwila nieuwagi i juz nowy wątek!
Co dzień kiedy rano wstaję
Myślę sobie smętnie o tem,
Że się pospać nie udaje,
Że się wyśpię – lecz w sobotę.
Dziś wigilia, a więc wolne,
Planowałam nieco pospać,
Lecz kocury me namolne
Chcą o piątej żarcie dostać.
Pompon jęczy mi pod drzwiami,
Puka łapą , łbem się mizia,
Świeci przez szybę oczami,
Wraz z nim Frędzel, oraz Cizia.
Bladym świtem wstać musiałam,
Bezlitośnie obudzona,
Chociaż pospać planowałam,
Trzeba było do Pompona…
Teraz do północy czekam,
Pogodzona ze swym losem,
Że tak ze wstawaniem zwlekam,
Objadą mnie ludzkim głosem.
Chcę więc wam życzenia złożyć,
Żeby wasi państwo – koty,
Dali wam w spokoju pożyć,
Nie budzili was w soboty.
Niech wam jedzą co im dacie,
niech wam robią kupy ładne ,
niech są zdrowe i na chacie
nie czynią rozróby żadnej.
