Loluś i tymczasy - Odeszła Pani Stasia :-(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 17, 2010 17:21 Re: Powypadkowy Lolek i reszta tymczasów

Bardzo dziękuję :1luvu:
A co u kotów?
Loluś - rośnie jak na drożdżach. I nadrabia czas choroby i niepełnosprawności. Skacze po szafkach, bawi się, jest pierwszy przy rzuconej piłeczce i przy misce z "mokrym". Będzie z niego duży kot, już "podwoił" rozmiary od czasu gdy trafił do mnie. Teraz nikt nie nazwałby go mikrokotkiem :-) Zaczyna też walkę o dominację z Beniem. Niestety. Już dwa razy mocno się pokotłowali, na szczęście do rozlewu krwi nie doszło.
Tola natomiast dostała dość paskudnie po nosku, martwię się, że zostanie jej blizna. A szkoda, bo to taka śliczna kicia o słodkiej buzi. I szrama na nochalu :-( Może zarośnie futerkiem, oby. Nawet nie wiem, kto ją tak urządził, podejrzewam Benia lub Petunię.
Szkoda mi jej, bo w przeciwieństwie do Lolka, niezbyt dobrze dogaduje się z pozostałymi kotami.
Malwinka dorasta, robi się coraz śmielsza i coraz bardziej kontaktowa. Dziś zaczepiała kolegę mojego syna :ryk: Cieszy mnie to, bo martwiłam się trochę, czy nie jest ona zbyt wycofana i za bardzo nastawiona na towarzystwo kotów (bardziej niż ludzi). Bawi się z Szejkerem, z Bertą, nawet z Petunią.
Szejker - jest absolutnie niesamowity. Wielki pieszczoch, przytulak, miziak. Brany na ręce rozluźnia zupełnie mięśnie, zwisa jak szmaciana laleczka. Mrucząca na cały regulator.
Myślałam, że Benio jest najbardziej całuśnym kotem jakiego w życiu widziałam - ale nie znałam wtedy jeszcze Szejkera. Do tego ma on miękkuchne, puchate (choć krótkie) i delikatne futerko. Jest jak zabaweczka. Ale charrrrrakterek też ma, żaden kot nie może obok niego leżeć - gryzie bez pardonu. Lubi też zabawy siłowe z innymi kotami, a choć jest młodziutki (nawet zębów stałych jeszcze nie ma) to już jest "kawałem kota" i taką Bercię czy Malwinkę zwala z nóg i przydusza w ułamku sekundy.
Oj, mogłabym pisać bez końca... :mrgreen:

Lisabeth

 
Posty: 1184
Od: Śro wrz 21, 2005 20:24
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob gru 18, 2010 21:18 Re: Powypadkowy Lolek i reszta tymczasów

Pisz, pisz, poczytamy z przyjemnością :1luvu:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5922
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie gru 19, 2010 17:31 Re: Powypadkowy Lolek i reszta tymczasów

Czarne maleństwo przychodzi na posiłki, ale bardzo się boi i nie pozwala do siebie podejść. Wypożyczyłam klatkę pułapkę, spróbujemy zwabić do niej malucha.
Trochę przeraża mnie kolejny kot w domu, adopcje utkwiły w martwym punkcie, wiadomo - święta, to raczej czas pozbywania się zwierząt niż ich adoptowania, ale trudno.
Maluch nie może sam koczować pod blokiem.
Mamy jeszcze jednego dochodzącego kotka - "małe bure". Małe Bure pojawia się od lata, wygląda dokładnie tak jak zostało nazwane. Też panicznie boi się ludzi i osiedlowych rezydentów. Pomieszkiwało w skradzionej nam skrzyni, teraz nie wiemy, gdzie się ukrywa.

Lisabeth

 
Posty: 1184
Od: Śro wrz 21, 2005 20:24
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie gru 19, 2010 22:04 Re: Powypadkowy Lolek i reszta tymczasów

W drugim poście na 1. stronie dodałam zdjęcia z opisami :mrgreen:
Podziwiać i czytać! :twisted: :twisted: :twisted: :wink:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Nie gru 19, 2010 22:40 Re: Powypadkowy Lolek i reszta tymczasów

Łał Jaśminę widziałaś i sfociłaś!
A mnie się nie udalo... nie dostąpiłam zaszczytu.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie gru 19, 2010 22:59 Re: Powypadkowy Lolek i reszta tymczasów

Guniu... wybacz... :oops: Jaśmina miała jakiś niebiańsko dziwny dobry dzień chyba :mrgreen: Albo ja wyglądam jak potwór z bagien i chciała się przyjrzeć w końcu z bliska, asioto? :ryk:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Pon gru 20, 2010 10:06 Re: Powypadkowy Lolek i reszta tymczasów

Sama byłam zszokowana łaskawością Jaśminki, ona naprawdę bardzo rzadko pozwala się podziwiać w całej okazałości a o przychodzeniu na głaski zazwyczaj nie ma mowy w przypadku nie-domowników.
Foty przepiękne, bardzo dziękuję :1luvu:
W niewinnych oczętach Lolka widać diabelskie chochliki, to złodziejaszek i pożeracz zakazanych przysmaków, wczoraj wykradł mi 2 płaty sojowe, których nie zdążyłam usmażyć na obiad. Niebacznie zostawiłam je na szafce - i tajemniczo zniknęły. Zapewne w jego brzuszku...

Lisabeth

 
Posty: 1184
Od: Śro wrz 21, 2005 20:24
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto gru 21, 2010 16:02 Re: Powypadkowy Lolek i reszta tymczasów

No i jak tam łapanka ? Macie malucha ?
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto gru 21, 2010 17:09 Re: Powypadkowy Lolek i reszta tymczasów

Niestety nie. Planujemy akcję jutro, wczesnym rankiem.

Lisabeth

 
Posty: 1184
Od: Śro wrz 21, 2005 20:24
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto gru 21, 2010 20:56 Re: Powypadkowy Lolek i reszta tymczasów

Powodzenia :ok: :ok: :ok:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5922
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro gru 22, 2010 3:43 Re: Powypadkowy Lolek i reszta tymczasów

Kciuki wielgachne za "akcję rapankową" :ok: :ok: :ok:
EDIT: błąd poprawiłam, bo mi "zjadło" :P
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Śro gru 22, 2010 7:29 Re: Powypadkowy Lolek i reszta tymczasów

No i jak, udało się?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt gru 24, 2010 8:36 Re: Powypadkowy Lolek i reszta tymczasów

Świąteczny uśmiech i najlepsze życzenia dla Was wszystkich :!:
Obrazek

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Pt gru 24, 2010 9:12 Re: Powypadkowy Lolek i reszta tymczasów

Wszystkiego najlepszego dla Ciebie i Twojej gromadki na czele z szczęściarzem Lolkiem :1luvu:
Izaz przesłała więcej na Lolka więc poszło do Ciebie :ok: - ile nam jeszcze brakuje?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt gru 24, 2010 14:52 Re: Powypadkowy Lolek i reszta tymczasów

Dziękuję za życzenia, święta spędzam w większości w pracy. W dodatku miałam paskudną historię z synem, wylądował w szpitalu, na szczęście już jest w domu :-(
Ale jest też dobra wiadomość - kocię dało się złapać! To trzymiesięczny chłopczyk, bardzo waleczny. Wyłamał sobie dwa mleczne ząbki usiłując zagryźć weterynarza.
W dodatku jest to prawdopodobnie tzw. "półpers" (nie cierpię tego określenia, szafują nim pseudohodowcy, ale najlepiej oddaje ono wygląd kociny) - z przedłużonym futerkiem i charakterystyczną twarzyczką.
Sądzimy, że malec był nietrafionym prezentem mikołajowym... Gęste i przedłużone futerko uratowało mu życie w te mrozy, "zwykły" kociak prawdopodobnie by zamarzł.
Dzięki wielkie za pieniądze! Nie mam niestety wglądu w konto, Viva musi mi przesłać informacje. Poprzednio było 200 zł i na taką kwotę lecznica wystawiła fakturę. Pozostałoby więc 500 zł + dzisiejsze badanie i odrobaczenie malca. (60 zł). Żywienie biorę na siebie.
Zastanawiam się nad imieniem dla niego. Przyszło mi do głowy Azazel, malec ma jednolicie czarne futro i w lecznicy zaprezentował dziś iście demoniczny charakterek... Mój syn zaproponował - Abaddon :ryk:

Lisabeth

 
Posty: 1184
Od: Śro wrz 21, 2005 20:24
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MaartaQ i 230 gości