No jestem..
najpierw strasznie dlugo czekalam a teraz jeszcze fachowiec mi się pociął i była afera, tamowanie krwi
Promyś śpi wyczerpany pełną narkozą ktorą dziś miał.
dostaje witaminki i coś na odbudowę krwi.
Mial rinoskopię u prof...zapomnialam.
Ponieważ rinoskopia wykazała narośl zwężajacą światlo przewodu nosowego w jednym z przewodow,Promysiowi został pobrany wycinek do biopsji.
Został również pobrany wycinek z nadżerki na biopsję i na cytologię- wszystko było pobierane przez patologa-zostałam zapewniona że lepiej pobrać niż ten patolog pobiera się nie da.
Wyniki cyt mogą byc za ok tydzień a obu biopsji za dwa tyg.
Krtań Promysia jest we względnie dobrym stanie-nie ma żadnych nowych narośli ani ran.
Są to wszystkie badania które na dzień dzisiejszy można zrobić aby uzyskać odpowiedż co mu jest.
Tomografia nie była robiona,ponieważ po przeswietleniu uznano ja za niecelową-w głowie Promysia nie ma żadnych niepokojących zmian.
Wnioski są takie że nie mozemy potwierdzić białaczki,natomiast wykluczyć jej całkowicie na razie jeszcze nie można.
Lekarze podejrzewają natomiast i działają w kier.potwierdzenia lub wykluczenia chłoniaka.
Jesli by to okazał się chloniak to chłoniaka cyt."całkiem ładnie mozna leczyć"-choć nie da się go wyleczyć ale Promyś leczony może jeszcze ładnie sobie z tym chłoniakiem pożyć.
Dokładnie obejrzano nadżerkę w podn. i u szczytu tej nadzerki Promyś ma tętniącą żyłkę.To tętnienie jest wielkości łebka od szpilki ale ponieważ jest to niemała żyłka dlatego płynie z niej tak dużo krwi.
Pierwszy ,ten wielki krwotok Promysia był z krtani,wszystkie następne już z tej nadżerki.
Pan dr. mówi że zazwyczaj przy chloniaku pękają drobniutkie zyłki i kot nawet tych mini krwotoków nie czuje i nie zauważa.
Pech Promysia i to co wciąż myli wetów polega na nietypowości tego krwawienia-że jest ono z dużej żylki i co długi czas.
Jeśli to chłoniak to naszą nadzieją jest że nie jest jeszcze "za bardzo rozsiany",czyli że tych narośli w Promysiu nie jest jeszcze wiele.
Dopóki chłoniak nie zostanie potwierdzony nie możemy rozpoczać leczenia.
Musimy czekać.
Promyś został określony jako cyborg-żaden normalny kot nie przeżyl by tak wiele w tak świetnej kondycji.
To że Promyś już podczas krwotoku ma skrzepy świedczy o jego świetnej krzepliwosci.
Na razie nie ma wskazań do transfuzji zwłaszcza że kolejna transfuzja byłaby zbyt obciążająca dla Promysia-u kota to jest podobno bardzo niebezpieczna "zabawa".
Zostawiłam Promysia w szpitalu na pewno do jutra a najdalej do niedzieli-zależnie od tego jak będzie wracał do sił po podwójnej narkozie.
Kochany kotek jest baaaardzo dzielny.
Na razie całkowity koszt badań i kroplówek w Sforze i na SGGW,bez ceny doby szpitalnej wyniosł 688zł.