Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 26, 2009 21:39

No to jesteśmy już po wizycie u pani dr stomatolog :D.
Diagnoza: nasze małe szczęście ma dwa nadprogramowe ząbki w dolnej szczęce... 8O :smiech3: i stąd ten permanentny stan zapalny dziąseł u naszego kiciusia. Pani dr natychmiast kazała odstawić Sachol, który jest bardzo szkodliwy (a przepisywali i polecali nam go wszyscy weci jako najmniej szkodliwy dla kociego organizmu... :evil: , no ale też wszyscy weci zaglądali mu w paszczę i żaden nie postawił prawidłowej diagnozy... :evil: ), natomiast naparem z szałwii możemy pędzlować, bo nie szkodzi, ale też i za wiele nie pomoże, więc raczej go sobie odpuścimy. Na początek (ściśle już wg zaleceń pani dr) spróbujemy zlikwidować stan zapalny Elu-gelem + Orozyme + Iskial + Beta Glukan, jeśli to nie pomoże, to będziemy musieli usunąć nadprogramowe ząbki :strach: . Najważniejsze jednak, że są szanse, że to jednak nie jest plazmocytarne zapalenie dziąseł, choć niewykluczone, że kiciuś ma do tego predyspozycje..., ale o to będziemy się martwić jeśli zalecona terapia się nie powiedzie. Prosimy więc o kciuki za nasze footerko i naprawdę polecamy wizytę u stomatologa ze swoim pupilem. :ok: :cat3:

TMEJ

 
Posty: 258
Od: Pt kwi 27, 2007 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 27, 2009 5:56

Cieszę się :)
Tylko u siebie to nie wiem czy znajdę kociego stomatologa.

Pozdrawiamy! :)
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt mar 27, 2009 9:46

Dzięki Erin :D
A nie możecie np. w porozumieniu z jakąś wet przychodnią zorganizować wizyty stomatologa w Waszym mieście? Czytałam o takich wyjazdowych konsultacjach... Trzymamy za Was kciuki :ok: :ok: :ok: :ok:

Pozdrawiamy :)
TMEJ

TMEJ

 
Posty: 258
Od: Pt kwi 27, 2007 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 27, 2009 10:03

Może to dobry pomysł :ok:
Dzięki wielkie!

Pozdrawiamy i życzymy dużo zdrowia!
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt mar 27, 2009 21:28

Melduje sie z naszym szczerbolem :)
Maja miala ostatnio usuwany kamien nazebny i przy okazji, niestety, 8 zebow..
Maja choruje na FORL (Feline odontoclastic resorptive lesion) - wystajaca czesc zebow wyglada ok, a ta schowana w dziaslach rozpuszcza sie.
Wyglada to tak :
Obrazek
(zdjecie skopiowalam z pdf dotyczacego forl)
To bardzo bolesna dolegliwosc, do ktorej dochodzi jeszcze zapalenie dziasel i brzydki oddech.
Po operacji Maja juz nie zabija smrodkiem z buzi, duzo sie bawi, jest radosna i bardzo przytulasta - widac, ze przedtem bardzo ja bolala mordka.
Niestety tej choroby nie da sie powstrzymac i jedyna mozliwoscia polepszenia stanu kota jest usuwanie zebow.
Dlatego Maja bedzie regularnie badana przez naszego weta, na szczescie specjalizuje sie on tez w kociej stomatologii, i w razie potrzeby beda jej usuwane kolejne zeby.

Za 2 miesiace na usuwanie kamienia idzie Lejus, zobaczymy, ile zabkow zabierze mu nasz wet ;)


A teraz na polepszenie humoru: Mumu nie ma gornych kłów :lol:
Taka juz sie urodzila - gdy wypadly jej mleczaki, na prozno czekalismy na pojawienie sie "doroslych" kłów na gorze.
Wet powiedzial, ze albo sa schowane w dziaslach i kiedys sie pojawia, albo ich wcale nie ma...
Mumu ma juz 4 lata i 2 przerwy na papierosa :lol:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Sob mar 28, 2009 9:20

Witajcie! :)
Mam nadzieję, że choróbsko nie będzie za bardzo postępowało :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw paź 22, 2009 18:10 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

Podnosze watek.
Zauwazylam ze u mojej kotki ta obrzydliwa
choroba uaktywnia sie zawsze raz do roku w tym samym miesiacu.

W chwili obecnej z pysia leci taki kisiel z domieszka krwi, okropnie kot
cierpi.
Steryd i Synulox w zastrzyku pomogł na 6 dni kiedy brala antybiotyk.
Teraz jest okropnie nie moze pysia otworzyc bo wszystko posklejane , nie da
sobie zajrzec do pysia.
Dostala cytostatyk ale nie ma zadnej poprawy . Boje sie zeby kotak sie nie zadusiła , nie raz nie moze nawet przełknac wody. :(
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob paź 02, 2010 19:52 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

Podnoszę wątek bo dzisiaj u mojego 5-letniego Freda stwierdzono limfocytarno-plazmocytarne zapalenie jamy ustnej :( W listopadzie tamtego roku miał usuwany kamień nazębny, teraz dziąsła znowu są mocno zaczerwienione i niestety diagnoza jw. Dostał dzisiaj Depo-Medrol i czekamy na efekty.

pucio79

 
Posty: 9137
Od: Nie sty 10, 2010 14:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 06, 2010 16:09 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

Witam,

Dopisuję się do wątku z racji tego, że mamy problem z jednym z naszych kociaków. Kot Dymek ma w tej chwili około 14 miesięcy, jest kocurem kastratem, u nas jest od lutego.
Nigdy nie było problemów z apetytem, piciem i humorem kota.
W sumie to jak Dymek do nas przyszedł, to miał problem ze świerzbem w uszach, ale to zostało wyleczone (nie pamiętam już co mu podawaliśmy, ale uszy są czyste i pachnące). Jakiś czas później zaczerwienione, zaropiałe oko, ale to też zostało wyleczone dość szybko przy użyciu kropli do oczu (zakraplaliśmy mu wtedy Naclof i Tobrex). Miał zrobione testy na FeIV i FIV-oba negatywne.
Jedyny problem jaki był (okazało się, że mógł być to jednak problem) to, że kot miał "dwa śmierdzące końce". Strasznie mu jechało z pyszczka i z tyłka. Zdarzało się czasem, że w kuwecie klocek był odrobinę zabarwiony krwią, ale zdarzało się to rzadko i u obu kotów. Nigdy nie było problemów z kuwetami, nie zmienialiśmy ostatnio rodzaju żwirku/ustawienia kuwet. Są dwie kuwety i dwa koty z czym też nigdy nie było problemów.

W środę (3 dni temu) zaczęły się problemy. Kot zaczął biegać po mieszkaniu, przysiadać, lizać się po grzbiecie, pod ogonem i cały czas "ruszał skórą" (no wiecie, tak jakby coś mu siedziało na plecach). Pojechaliśmy do weterynarza, który stwierdził, że problem z tyłkiem jest spowodowany zatkanymi gruczołami przyodbytowymi. Wydzielina z gruczołów została usunięta przez weterynarza i to miało rozwiązać problem.
Jeśli chodzi o kiepski oddech weterynarz stwierdził, że Dymek ma zapalenie dziąseł w stanie zaawansowanym. Kot dostał kilka zastrzyków:
1. Zyexis
2. Antybiotyk (nie mam nazwy)
3. Zastrzyk przeciwbólowy na tyłek


Dziś byliśmy na powtórce Zylexisu, z tym że weterynarz był inny i nie do końca jestem przekonany, że diagnoza jest poprawna.
Stwierdził, że Dymek ma plazmocytarne zapalenie dziąseł i zabawa skończy się prawdopodobnie usunięciem zębów. Gruczoły przyodbytowe zostały dziś sprawdzone i są puste.Dymek nie ma problemu z apetytem, wcina suchą karmę, pije bez zarzutu.
Humor jest też bez zmian, wystarczy małe zachęcenie do zabawy i Dymcio poluje jak wcześniej.
Problem w tym, że:
1. Kot dalej ma problemy z "ruszaniem skórą" na tyłku i wylizywanie tyłka dalej
2. Dzisiaj wymiotował przegryzioną suchą karmą
3. Ma awersję do kuwety, upodobał sobie załatwianie potrzeb na kanapie :(
4. Dziąsła są zdecydowanie mniej zaczerwienione i zły zapach z pyska jest znacznie mniejszy. Ważne jest, że weterynarz oglądając dziąsła spojrzał tylko na to co się dzieje przy zębach, nie zajrzał do wnętrza mordki, która swoją drogą zaczerwieniona nie jest, nie ma tam wg. nas żadnych zmian (porównane ze zdrowym kotem Kubusiem). Z tego co tutaj wyczytałem przy plazmocytarnym zapaleniu dziąseł powinien mieć też zaczerwienione podniebienie


Pytania:
1. Co dalej? Nie chcę się zgodzić na wyrywanie zębów rocznemu kociakowi tylko dlatego, że ma czerwone dziąsła. Apetyt mu dopisuje, po otworzeniu lodówki jest pierwszy w środku.
2. Jak zniechęcić go do stawiania klocka gdzie popadnie i wrócić do kuwety?
3. Czy te problemy które opisałem, mogą mieć coś wspólnego z jelitami/ewentualnym nawrotem świerzbu?
4. Jutro jedziemy do weterynarza na Białobrzeską w Warszawie, chyba że ktoś mógłby polecić jakiegoś innego weterynarza.
5. Zastanawia mnie stwierdzenie ostrego zapalenia dziąseł w sytuacji kiedy kot jest żywy z apetytem i nie wydaje się, żeby te dziąsła sprawiały mu ból.
6. Skąd może brać się to "rzucanie skórą"? Dodam jeszcze, że jak zaczyna teraz ruszać tą skórą na tyłku to przy chodzeniu go trochę "zarzuca". Dodatkowo jeszcze wczoraj jak leżał i zaczynał ruszać skórą to było to do tego stopnia intensywne, że podrzucało całym kotem.


Przepraszam za objętość wypowiedzi, ale chcę jak najbardziej naświetlić temat, żeby nie było jakiś niedopowiedzeń.

Pozdrawiam

KubaDymek

 
Posty: 2
Od: Śro mar 17, 2010 18:39

Post » Czw gru 02, 2010 1:17 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

to ja też dołączę swój zestaw obaw.
Zauważyłam, że Zelda ma czerwone dziąsła i śmierdzi jej z pyszczka. dopiero co przeszłą koci katar leczony antybiotykiem. Kicia ma czyste zęby bez kamienia ani nalotu. jest radosna podczas zabawy, normalnie je [chociaż ze względu na dziąsła dostaje tylko mokre, by nie podrażniać ich dodatkowo] i korzysta z kuwety.
Weterynarka po opisie objawów i obejrzeniu kici, zrobiła test na białaczkę [na szczęście nic nie wyszło], ale stwierdziła limfocytarno- plazmocytalne zapalenie dziąseł. Powiedziała, że jedną z metod leczenia jest plaster na dziąsła z chlorheksydyną (?)...a doraźnie można smarować pastą na wyrzynające się ząbki u niemowląt[ ambulatorium schroniskowe, w którym nie posiadali tego leku]. Odradzała sterydy i wyrywanie zębów...to ostateczność.
Czy można jeszcze jakoś kotu pomóc? Będę wdzięczna też za podanie nazwy leku w plastrach [na forum doczytałam tylko o tabletkach]. Gdzie można kupić szczoteczkę do kocich zębów?

Pozdrawiam

księżniczka_zelda

 
Posty: 8
Od: Pon lis 29, 2010 0:34

Post » Sob gru 04, 2010 15:28 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

U stoczniowej Pysi która jest u mnie wet podejrzewa limfocytarno-plazmocytarne zapalenie dziąseł oto nasz wątek viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6756550#p6756550
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon gru 06, 2010 12:03 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

ja walcze z Plazmocytarnym i niestety u jednego walke przegralam i kot nie przezyl

drugi przypadek kocurek Dziadek dostaej Vrbagen kuracja 3 podania co 3 miesiace i zyje bez sterydow i nie ma ani jednego zeba , byl 2 razy na zabiegu jeden wyrawali wszytskie zostaly Kły potem niestety kły poszły

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Pon sty 03, 2011 3:32 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

Zaznacze sobie, żeby mi wątek nie zginął i poczytaj pózniej. Niestety u moich kociastych są problemy z zaczerwienionymi dziaslami i kamieniem. Zabieg planujemy na czwartek a w środę badania krwi.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Pon sty 03, 2011 6:48 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

U moich doskonale sprawdza sie karma dental co jakiś czas i pasta weterynaryjna Stoma.Nakazał wet smarować dziąsła 1 dziennie do ustąpienia obrzęków i zaczerwienienia.Powtarzac w razie nawrotów.Bo cholerstwo wraca.
Doskonale sie sprawdziła.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon sty 03, 2011 7:14 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

zaznaczę :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości