Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!

Cała banda w komplecie czyli Trzej Muszkieterowie i D`Artagnan

Tak to kojec stoi małoużywany, ale tylko jak na czas odkurzania trafił z podłogi na stół to zaraz znaleźli sie tacy aby się szybko w nim położyć i tak udawali że śpią że naprawdę zasnęli i spali tak prawie 3 godziny

Malutki Filipek

To jest to co malutkie Filipki lubią najbardziej
Im wyżej
Tym bardziej szczęśliwy

A Mruczka tylko tyle

Teraz leży grzecznie obok, ale jak to jest , ja na taborecie siedzę a Mruczek leży na foteliku przy komputerze.
To kto grzeczny?
Mruczek?

A tak wogóle to jak dalej będzie tak marudził to będzie tak jak chce. Otworzę drzwi i idź se sam na spacerek.
Mi się nie chce po mrozie łazić

Wreszcie trochę wolnego, nikt nie wola, nikt niczego nie chce. Cisza i spokój, przerywana jedynie chwilami przez marudzenie maluchów, posprzątaj kuwetę, dawaj coś do miski bo pusta, pobaw się z nami bo się nudzimy no i oczywiście największa maruda skacząca na klamkę i wołająca- ja chcę na spacerk.
Ale poza tym to błogie lenistwo.

w piątek odwiedził nas Lucek

Mały agresor nawet Mruczka próbował odgonić od misek

Po nałozeniu mokrej do pięciu misek , nijak nie mogłem doliczyć się kotów, pięć to przecież tyle co palców u jednej ręki i ciągle było więcej palców niż kotów

A jak jedzonka bylo już tak mało że tylko w jednej misce to zjawił się największy żarłok i przerażony stwierdził ze przy Lucku to się jednak nie pożywi, nie ma szansy aby coś zostalo, miski wylizane

Mruczek i Lucek

A wczoraj, w sobotę byli u nas z wizytą
Zdzisio

i Czesio

Zabrali ze sobą Poker i Arka , ale mieli dla Dużych zajęcie gdzieś w Gdyni, więc pojechali robić co kotki każą
nie wiem czym i komu naraziła się Gryzelda, biedna została sama w domu, a może byla zadowolona z tego, wreszcie chwila odpoczynku od maluchów.
Maluchy to w końcu nie wiem kim są , najpierw kukuły potem wiewióry a teraz to już nie wiem, a mnie już głowa od tego boli jakby powiedział kapelmistrz z reklamy. Tylko Amolu nie mam.
Czesiowi i Zdzisiowi zdjęcie zrobić to raczej trudno, jak dojdę za nimi do kuchni to one już są w pokoju. Kondycję mają niesamowitą, są nie do zdarcia. oby tak nasi sportowcy taką mieli. A
Maluchy są strasznie zżyte ze sobą , nie wyobrażam sobie aby mogły iść do adopcj w pojedynkę.

i tak porę fotek z pobytu u nas

jarekm pisze:Cioteczki dzidzia i solaris rozradowane a nie wiedzą że nad głową ich pupila zawisły czarne chmury.

Teraz to pewnie takie oczy się zrobiły

Jakie ciemne chmury

dzidzia pisze:
jarekm pisze:Cioteczki dzidzia i solaris rozradowane a nie wiedzą że nad głową ich pupila zawisły czarne chmury.

Teraz to pewnie takie oczy się zrobiły

Jakie ciemne chmury

Właśnie , Jarek pisz szybko o tych chmurach bo nie zasnę dzisiaj :twisted:

No trochę was przetrzymałem, ale przepraszam, troszką dużo zajęć ostatnio.

Sprawa z Gapciem jest taka, wstyd się przyznać ale są problemy z sikaniem.
Gapcio-sikawka leje po ścianie i podłodze.
Na szczęście robi to tylko w łazience i o dziwo w kuwecie.
Ale robi to w sposób taki jak robią 100% kocury.
Sika tak jakby znaczył teren.

kociaki są słodkie. :1luvu:

też jestem kociarą :oops:

chociaż mam jednego kota ale dokarmiam te żyjące na dworzu. Niestety nie mogę przygarnąć kolejnego chociaż bardzo bym chciała. Mój kot jest troszkę schorowany i nie lubi towarzystwa innych zwierząt, poza tym babeczka u której wynajmuję mieszkanie nie zgadza się na więcej zwierząt :cry:

serce m i się kroi jak widzę te wszystkie kotki biegające zimą na dworzu :cry:

Och Ziuta ......zaśpiewałbym za Irkiem Dudkiem , ale nie będa katował nikogo swoim wyciem
a kotów w szczególności, mają delikatny słuch

Doczytałem ze masz problem z kotem, Witaj w klubie

Najstarszy na dworzu nażre się trawy i jakichś innych roślinek i chyba to jemu starczy za wszystkie lekarstwa.
Pozostała trójka niewychodzi i przerabiałem już problem z pęcherzem i kamieniami. Powiem prostą rzecz. I wiem ze się narażam więkości osób z tego forum.
Nie robiłem żadnych badań. Mam weta któremu ufam, kot nasikał jemu na dłoń, przy odciskaniu, wet sobie to powąchał, porozcierał na palcach i już wiedział. Skończylo się na zaleceniach, ostrzeżeniu abym co chwilę nie przyjeżdzał bo kot się stresuje, wizyta kontrolna po pewnym czasie i jest OK.
Karma Royal Urinary u nas się sprawdziła i chyba kotom smakuje, bo po odstawieniu buntowały się
Pasta Uro Pet też dobra. Niektóre koty jedzą bez problemu , a jednemu musiałem smarować łapy aby zlizywał,
U nas też była i karma i pasta, czytałem na wątku na którym pisałaś że niektórzy są przeciwni takiemu podawaniu, ja uważam że to wet widział kota i to on decyduje.
Micek zdrowiej bo pani ma problemy.
Życzymy znalezienia szybko dobrej pracy i oby wypłata była wyższa od wydatków

dzięki jarekm :lol:

. Nie myślałam że tak dokładnie zapoznasz się z moją "lekturą" :lol:

Problemy się nie rozwiązały ale bezcenne jest gdy wraca się do domu i w progu wita mała uśmiechięta kocia mordeczka :1luvu:

i gdy wrzuca się jedzonko kotkom a one wszystkie biegną :1luvu:

Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!

Kto przegląda forum