Mam taki mały postulat, tylko nie bardzo wiem do kogo się w związku z tym zgłosić. Chodzi o stworzenie działu poświęconego toksoplazmozie, coś w stylu "kot a dziecko". Bo nic nie znalazłam. Czy to jest możliwe?
Otóż jestem w tzw. wieku jak najbardziej produkcyjnym Dokoła mnie coraz więcej ciężarnych i dzieciatych. Ich stosunek do kotów i przekonanie, że trzeba się ich pozbyć w czasie ciąży (czasem poparte czynem) strasznie mnie jakoś ostatnio przeraziły. Panuje przekonanie, że kota trzeba oddać bo albo zarazi toksoplazmozą a jak nawet i nie to na pewno przegryzie dzieciakowi gardło. Podobno wielu ginekologów radzi pozbyć się podopiecznego
Przekonałam moją koleżankę do zatrzymania kotka (pokazałam jej zdjęcia kotów śpiących z dziećmi ze strony którejś z was), ale dzięki takiej stronce możnaby dotrzeć do większej ilości dziewczyn. Gdyby tak zamieścić informacje o chorobie + zdjęcia Waszych małych dzieci z kotkami? To może by innych przekonało?
Trochę sobie poczytałam i okazało się, że to wielkie halo jakie robi się dokoła tej choroby to jakaś bzdura! Podobno prawie niemożliwe jest zarażenie się toksoplazmozą od kota! W ogóle nie rozumiem dlaczego mówi się takie rzeczy? Po pierwsze kot nie jest jej "stałym" nosicielem, tylko zaraża przez chwilę - jak choruje. Cysty są w kale, ale żeby były groźne dla człowieka to kupka musiałaby leżeć 3, 4 dni w kuwecie! A po jej sprzątnięciu kobieta musiałaby np. jeść lub dotykać rękoma ust. Przecież to nie realne!
Do tego te bzdury o kotach-mordercach... ehhh
Tak sobie pomyślałam, bo temat jest mi teraz szczególnie bliski ze względu na koleżanki.
Skoro jest dział poświęcony zabezpieczeniom, to czemu nie toksoplazmoza? Jeśli przeglądacie pl.rec.zwierzaki to pewnie zwróciliście uwagę na posty w stylu: wyrzucono kota z domu, bo urodziło się dziecko. Co Wy na to?