ToruńKotyCmentarne. MaciekPiotrekWDomu. KotkiWysterylizowane

Dziewczyny, dzięki za wpisy i propozycje. Trochę mi lepiej już.
Cmentarz znajduje się przy ul. Kociewskiej. Tam niedaleko jest wysypisko śmieci. Totalne wygwizdowo.
Kotek nie mam gdzie przetrzymać, mam aktualnie 7 kotów w domu.

agatka84 pisze:Dziewczyny, dzięki za wpisy i propozycje. Trochę mi lepiej już.
Cmentarz znajduje się przy ul. Kociewskiej. Tam niedaleko jest wysypisko śmieci. Totalne wygwizdowo.
Kotek nie mam gdzie przetrzymać, mam aktualnie 7 kotów w domu.

No i dodam ,że miejsce samo w sobie niezbyt bezpieczne...

Agatka- tak jak podczas Twojej ostatniej rozmowy z Aśka, na dzien dzisiejszy potwierdzam to co mowila, ze zaoferowac mozemy:

- zalatwienie tanszych zabiegow
- przetrzymanie nawet kilku kotek na raz tak dlugo jak bedzie potrzeba ( w tym czasie bedziemy sie nimi opiekowac , karmic sprzatac codziennie itp)
- mozemy pozyczyc sprzet - klatki pulpaki mamy 2, a transporterow przynajmniej kilka

Jedyne czego aktulanie nie mamy to ... czasu

I niestety nie jestesmy w stanie poki co okreslic/obiecac kiedy bedziemy mialy.

O kondycji (naszej) psychicznej nie wspominam , bo jakby doba byla dluzsza to i z nia pewnie tez byloby lepiej.

Ja mogę pomóc w łapaniu kotek na sterylkę, tylko samochód byłby potrzebny. Jak ktoś jest z Torunia i chciałby pomóc to możemy się umówić na miejscu i podjąć działania. Najważniejsze ile tam jest kotek do sterylki? Kocięta spróbujemy wyadoptować, chyba, że są zupełnie dzikie

Zawsze można coś zrobić, trzeba tylko chcieć :kotek:

od środy będe dysponowała większą ilością czasu, mogę pomóc :ok:

Wiecie co pomyślałam? Same młode koty, w różnym wieku, matek nie widać, może ktoś je podrzycił licząc na to, że cmentarz odwiedzają osoby, które straciły zwierzaka, więc zaopiekuja się kocimi dzieciakami? Może tam nie ma matek do sterylizcji?

Hmm, może młode były wtedy jak Agatka robiła zdjęcie, a stare się wtedy gdzieś pochowały. Chociaż może być Justyna, że masz rację. Branie innych ludzi na litość i to takich, co to nie pochowają zwierzaka gdzieś w lesie, tylko na cmentarzu to najlepsza forma adopcji w tzw. dobre ręce.

Wybaczcie brak odzewu z mojej strony, ale obowiązki domowe wzywały.
Nie przyszło mi do głowy, że ktoś może tam koty podrzucać. Dorosłego-starszego widziałam 2 tygodnie temu, ale tylko jednego. Gdzie była reszta nie mam pojęcia. Te koty są wszystkie identyczne-bure pręgusy albo czarne, więc mnożą się między sobą. W zeszłym roku były tylko 4 burasy i nie mogłam ich rozróżnić, bo były takie same.

Może byśmy się tam wybrały w jakiś dzień na rozeznanie? Mam auto, mogę po każdą chętną podjechać. Zobaczyłybyśmy ile jest kotek, kocurów i w ogóle ustaliły jak będziemy łapać.
Teoretycznie wszystko mamy-auto, kasę na zabiegi, Lidka z Kota zaproponowała pożyczenie sprzętu i przetrzymanie kotów po zabiegu. Trzeba to tylko jakoś zorganizować i podjąć dezycję czy łapiemy mimo chłodów.

Co do maluchów. Szukam dla nich DT. Może jakimś cudem się uda. Warto spróbować. Proponuję utrzymanie/wsparcie comiesięczne.
Becia, proponowałaś ogłoszenia. Może spróbujmy. Z zaznaczeniem, że kociaki są prosto z dworu i że nie wiemy jakie mają usposobienie itp.

Ja się chętnie wybiorę. Co prawda nie mam możliwości wzięcia kota na DT, ale może jakoś pomogę, choćby wsparciem psychicznym, pisałaś Agata, że masz ostatnio kociego doła..a razem raźniej!!
:ok:

Co do czasu sterylki, to proponuję zapytac dziewczyny z Fundacji, one mają duże doświadzenie, na pewno doradzą

Ja też się z wami wybiorę, chętnie pomogę.
...też mam kociego doła czy jak mu tam.

Ale ja proponuję wsparcie psych. amatorskie :lol:

, nie wiem, czy dam rade z większa grupą hahaha :lol:

Czy któraś z Was ma jakieś łapankowe doświadczenie? Bo ja nie bardzo :oops:

PearlRain napisała, że będzie miała czas od środy, ja pracuję do 15.00, potem już robi sie ciemno

, chyba, że dzień wolnego wezmę..

Doświadczenia większego nie mam, ale widziałam jak łapały dziewczyny z Fundacji a sama złapałam jakieś parę sztuk, raczej kociąt, dobre i to :wink:

Ja jestem narazie wolna, każdy wolny termin mi pasuje, ustalcie między sobą a ja się dostosuję.
Cięszę się już na to psychiczne wsparcie :lol:

Hej dziewczyny! Jesli trzeba, w miare moich mozliwości, tez się mogę włączyć. Mogę pojechać na rozenanie, pomóc łapać, wesprzeć psychicznie, porobić ogłoszenia - allegro (becia robi np. gratkę, tak się z reguły dzielimy

)
Ale tak jak już ktoś napisał - jesli kocice (jeśli uda się ustalić ile ich itd) nie są w ciąży, to teraz nie jest najlepszy moment na łapanie. Jest już za zimno. Taka kotka wracałaby wygolona, nie wiemy nawet czy mają gdzie sie schować, żeby się ogrzać. Jeśli rozłożą się na tym cmentarzu - będzie jeszcze gorzej.
Można spróbować łapać późną zimą (jeśli będzie bardzo zimno posiedzą w Fundacji - ale będzie to parę tygodni, az się ociepli, a nie miesięcy).
W razie czego dawajcie znać.

dziewczyny może w sobotę do południa urwiemy się na chwilkę z domów i pojedziemy na rozeznanie? w tygodniu nie każdej pasuje, możemy się umówić w jakimś dogodnym punkcie Agata nas z punktu zgarnie co Wy na to? powiedzmy sobota o 12 koło Reala na Grudziądzkiej ? znak rozpoznawczy puszka fast fooda typu Kite Kat czy Whiskas, rozeznanie rozeznaniem - przy okazji nakarmimy bractwo?

Ja akurat w sobotę nie mogę

Ale może podsumujmy, kto chciałby jechać i wpiszcie kiedy możecie
Golla: może się dostosować
PearlRain:...
Katimal:..
oczywiście Agata:..
Justyna: nie mogę w śr i sob, w pozostałe dni mogę wziąć wolne
Czy ktoś jeszcze? Becia? Jesli pominęlam, przepraszam i prosze o dopisanie.

Chętnie pojadę, ale jeśli ta sobota większości z Was będzie pasować, to nie patrzcie na mnie, koty sa ważniejsze

Też myślałam o kocim jedzonku :ok:

ToruńKotyCmentarne. MaciekPiotrekWDomu. KotkiWysterylizowane

Kto przegląda forum