Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!!!Hardkorowa niedziela....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 13, 2010 0:30 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotki DS na horyzoncie:)

jak będzie trzeba banerek dla Centka to dajcie cynka :)

Athalyse

 
Posty: 648
Od: Nie paź 03, 2010 19:21
Lokalizacja: Myslowice / Szombierki BYTOM

Post » Sob lis 13, 2010 9:45 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotki DS na horyzoncie:)

musim obfocić

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 13, 2010 22:57 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotki DS na horyzoncie:)

O banerek poprosić nie omieszkamy :D
Jesooo, to już tylko kilka- naście godzin. A ja jestem tak przejęta, jakby to mnie Ola zamierzałą adoptować :oops:
Trzymajcie, błagam, kciuki, żeby się paniom (tfu, tfu :!: ) nie odwidziało...
parafrazując Mroza "Miliony kciuków" :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 13, 2010 23:01 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotki DS na horyzoncie:)

oceniając warunki osobiście również nie miałabym nic przeciwko adopcji przez Olę :)

marija, zabierz jutro transporter i aparat foto, pamiętaj proszę dwie rzeczy, transporter & aparat

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 14, 2010 19:16 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotki DS na horyzoncie:)

mission inkocible po stronie Uć zakończona sukcesem

Szarotka została pochwycona do żółtego transportera "jadą koty", wrogie przejęcie nastąpiło w mieszkaniu u mariji, celowo piszę wrogie, bo Szarotka poirytowana obecnością obcych kotów i mnóstwa ludziów (obcinających jej jeszcze pazurki przed podróżą i oglądających uszy) warczała zachęcająco... Ola niczym nie zrażona podała przygotowane szelki, smycz & przecudnej urody transporter, Szarotka trzymając w łapce własny bilet PKP (a jakże!) wsiadła do pociągu do nowego życia

viva las warsaw, oddaję mikrofon, co słychać w domu Oli & Szaroci? czekamy na wieści

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 14, 2010 19:30 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotka goes to Warsaw:))YEAH!

Halo, halo Warszawo, czy nas słyszycie :?:

Olu, Tomku- dajcie znać co i jak, bo my tu w Łodzi srebrnej królewnie kibicujemy i nie odpuścimy, jeśli wieści nie będzie :D I Zastępy Szarotkowych Ciociofanek ruszą na Warszawkę :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 14, 2010 19:57 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotka goes to Warsaw:))YEAH!

Hej Szarotkowy fanklubie :)

Jesteśmy w domu :D
Szarotka dzielnie zniosła podróż "rozmawiając" przez chwilę z Panem jadącym z nami w przedziale :) Pierwszą klasą jechała :D bo w drugiej były tabuny ludzi, a nie chciałam jej dodatkowo stresować :)
Po przyjściu do domu rozejrzała się naokoło wydając z siebie kilka miauknięć i weszła w kąt obok szafy i tam siedzi nie wydając z siebie odgłosów :(
Nasypałam jej jedzenie do miseczki i nalałam wodę, postawiłam to blisko schronu w którym się znajduje. Kuwetę też ma w okolicy.
Jutro mam dzień wolny, mam nadzieję, że jakiś progres nastąpi w naszych relacjach :D a jak nie, to ja cierpliwa jestem i poczekam :D

Chłop mój oszalał, twierdząc, że to najpiękniejszy kot na świecie i nawet mi buziaka nie dał na przywitanie :D
Wygoniłam Go do siebie, niech mi nie odbiera mojej kociej miłości :D

Echh... jeszcze jestem w stresie, tak samo jak Szarotka, dopóki nie zacznie jeść i nie wyjdzie ze schronu tak będzie :(

oliczku

 
Posty: 69
Od: Pt lis 05, 2010 23:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 14, 2010 20:16 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotka goes to Warsaw:))YEAH!

oliczku pisze: Pierwszą klasą jechała
i po tym szoku poznawczym jeszcze długo nie będzie się mogła otrząsnąć

życzę dobrej nocy, Szarotko zapamiętaj co Ci się dzisiaj przyśni

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 14, 2010 20:29 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotka goes to Warsaw:))YEAH!

marija, czy możesz pokazać fotki Centka, chcę zobaczyć co się da z nich wybrać do ogłoszeń, nasz przystojny model był dziś zajęty innymi sprawami, a złapany i przytrzymywany nie chciał pozować naturalnie

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 14, 2010 20:44 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotka goes to Warsaw:))YEAH!

Oliczku, super przeczytać taką relację :D Cieszę się, że laleczka już w domu, super, super :!:
Powinna szybko wyjść ze swojego kącika, to wesołe i ciekawskie kocio. Na pewno w nocy jak się zrobi cicho i zgaśnie światło zacznie buszować - zobaczysz :D.
No i czekam na wątek Szarociowy :!:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 14, 2010 20:59 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotka goes to Warsaw:))YEAH!

jak Szarotka objawi się poza kątem, to wątek założę. :)
Dzisiaj z pewnością szybciej pójdę spać, aby się mogła dziewczyna najeść i napić :)

oliczku

 
Posty: 69
Od: Pt lis 05, 2010 23:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 14, 2010 21:14 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotka goes to Warsaw:))YEAH!

oliczku pisze:jak Szarotka objawi się poza kątem, to wątek założę. :)
Dzisiaj z pewnością szybciej pójdę spać, aby się mogła dziewczyna najeść i napić :)


Cztery lata temu przyjechali do nas Rudzio i Kicia. Tydzień mieszkały za łóżkiem, miały tam jedzonko i kuwetę. Mój TŻ kolejnego dnia wypatrywania kociastych stwierdził, żę "chciałby w końcu zobaczyć, jak wyglądają koty, ktore zaadoptowaliśmy" :D. Doczekał się niebawem :wink:
Pamiętam, że już pierwszej nocy wyszły i zaczęły cichutko zwiedzanko, w dzień się chowały. Po blisko tygodniu nieśmiało ruszyły za mną rano do kuchni na śniadanko i od tego dnia było już ok. :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 14, 2010 21:21 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotka goes to Warsaw:))YEAH!

Za nowe życie Szaroci :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Terra50

 
Posty: 927
Od: Nie sty 31, 2010 18:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 14, 2010 21:37 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotka goes to Warsaw:))YEAH!

Cztery lata temu przyjechali do nas Rudzio i Kicia. Tydzień mieszkały za łóżkiem, miały tam jedzonko i kuwetę. Mój TŻ kolejnego dnia wypatrywania kociastych stwierdził, żę "chciałby w końcu zobaczyć, jak wyglądają koty, ktore zaadoptowaliśmy" :D. Doczekał się niebawem :wink:
Pamiętam, że już pierwszej nocy wyszły i zaczęły cichutko zwiedzanko, w dzień się chowały. Po blisko tygodniu nieśmiało ruszyły za mną rano do kuchni na śniadanko i od tego dnia było już ok. :ok:

oby wyszła wczesniej, bo nie chciałabym aby nie jadła nic :( już bez tego jest wystarczająco chuda :(
ale podejrzewam, że długo nie wytrzyma, gdyż jedzonko pachnie zachęcająco :D
Ostatnio edytowano Nie lis 14, 2010 21:39 przez oliczku, łącznie edytowano 1 raz

oliczku

 
Posty: 69
Od: Pt lis 05, 2010 23:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 14, 2010 21:38 Re: Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!Szarotka goes to Warsaw:))YEAH!

Trzymam kciuki za szybką aklimatyzację i niecierpliwie czekam na kolejne wieści :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot] i 115 gości