O matko jedyna.

Kiedy byłam w sobotę nie zauważyłam nic, co mogłoby mnie zaniepokoić.
Faktem jest, że Sawa siedziała tyłem w koszyku, ale jak zaczęłam ją głaskać, na momencik odwróciła główkę i spojrzała. Nie widziałam, żeby cokolwiek działo się z jej oczkiem/oczkami.
Bardzo mnie zmartwiłaś. Mam nadzieję, że to nic poważnego.

A zapalenie mogło wziąć się z różnej przyczyny - mogła np. gdzieś się uderzyć.
Czy możesz z nią pojechać dzisiaj do weta?
Pozdrawiam i mocno trzymam kciuki.