Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

[iza71koty]

Idę spać, bo praca mnie wykończyła dzisiaj
Trztmajcie się!

Mnie dzisiaj tez robota wykonczyła. Cały dzień w deszczu. jakis Klient wykupił mi sprzed nosa resztkę ryb. Ale mam zamowione na jutro 20 kilo. Zobaczymy. Mam nadzieję ze będzie. Dziś były udka i korpusy.

Miałam dzisiaj dostawe z Hurtowni. Byłam tak zadowolona, ze nawet nie patrzałam ze wszystko robie w strugach deszczu. Dostaliśmy 6 worków z kocami i 4 wielkie poszwy na podwójna koldrę, wypakowane poduszkami, koldrami, śpiworami. Rzeczy piekne, czysciutkie. Niektóre po prostu rewelacja. Trafiły sie wielkie poduchy ala legowiska. Polarowe kocyki w kocie łapki. Piekną koldre puchowa sobie odłozyłam.
Bylam taka zadowolona, ze nawet zapomniałam ze wpadłam trzy razy po kostki w wode.No i robiłam w mokrych rzeczach. Po karmieniu przyniosłam do domu wszystko co zdazyłam odłożyc w trakcie przeładunku do komórek. Poszwy były tak wielkie i pekate ze musiałam nosic na sztuki i upychać gdzie sie da. W nocy przyniosłam skarby do domu. Wymieniłam praktycznie wszystko. No i kociaki teraz leza i się delektuja.
Do przejrzenia pozostało mi 6 workow z kocami. Widziałam ze nie które sa piekne i mieciutkie. Bedzie fajnie w kocich budkach. Bardzo, Bardzo sie cieszę i Pieknie Dziękujemy za POMOC. To WIELKA POMOC dla nas.

[iza71koty]

Padam Dziewczyny. Jutro napiszę więcej. Dobranoc.

[serum]

Hej.Mam dzisiaj konsultację u innego weta w sprawie Myszki o godz. 15-stej .

[iza71koty]

Hej.Mam dzisiaj konsultację u innego weta w sprawie Myszki o godz. 15-stej .

Ojej. No to Wielkie, Wielkie dla Was i czekamy oczywiście na wieści.

[iza71koty]

Zbój rano był na śniadanku
Moja Kotka miała padaczkę. dostawała luminal i ataki były b. rzadkie.
Ale trzeba najpierw porzadnie kota zbadać, bo na ogół padaczka jest skutkiem, nie przyczyną - krew, w tym profil wątrobowy i w ogóle

No to skoro był, to wszystko w porzadku. A jak budka? Udeptane w środku?
Wczoraj kicia nie miała ataku. Oczywiscie zrobie badania o ktorych piszesz. Profil watrobowy nie jest drogi. Zobaczymy jakie sa prognozy.

[skarbonka]

Hej.Mam dzisiaj konsultację u innego weta w sprawie Myszki o godz. 15-stej .

Ja tez trzymam kciuki

[iza71koty]

Mam dwie za nawet trzy dobre wiadomości i jedna złą.
Dobra to taka ze dzisiaj udało mi sie zbobyc 38 kilo ryby. Miało byc 20kg ale wygarnęłam wszystko co mieli.Jest nadzieja we wtorek.
To inny Dostawca niestety więc musze troche przeplacic. Ale jest. Kociaki sie uciesza i co wazne krocej sie gotuje. Mam nadzieję ze choc jeszcze przez pewnien choc krótki okres uda mi sie tam kupować.

Druga to taka ze kicia wczoraj nie miała ataku. Zjadła, spała całą noc i wszystko bylo dobrze.

Trzecia to taka.... ze dwa dni temu przyszedł Garnek. Jest duzy i piekny i az zal go uzywac. Musze iść do Sasiada, bo za skarby nie moge poluzować pokrywy.Nie jest wcale taki ogromny i wcale nie wazy tak duzo. Sliczny jest.

Zła wiadomosć to taka ze znów pada cały dzień. Jest mokro i okropnie. I komplikuje mi to sprawę z budkami i niestety musze czekac. Martwię sie bardzo bo zaginał jeden z kociaków Blusi. Nie ma go od dwóch dni. Zawsze przybiegał. Nie był chory. Nie był oswojony, zeby ktoś mógł go przygarnać. Wczoraj wołałam i nic. Zaraz ugotuje, wezmę jedzonko i jadę do nich zobaczyć. Przy okazji wymienie kocyki w budce.

[iza71koty]

No i oczywiście Pięknie Wam Dziekuję Dziewczyny za udzial w Bazarku. Jesteście Wspaniałe!!!! Tak ekspresowego bazarku, chyba jeszcze nie miałam.

[taizu]

No i oczywiście Pięknie Wam Dziekuję Dziewczyny za udzial w Bazarku. Jesteście Wspaniałe!!!! Tak ekspresowego bazarku, chyba jeszcze nie miałam.

Atracyjne rzeczy szybko idą

[serum]

Jestem po "konsultacji" po prostu porażka Wet.powiedział ,że zdjęcie jest złej jakości i on nic nie widzi ......jestem umówiona na wizytę już razem z Myszka ....na wtorek godz.9.00 rano ....będzie robiona endoskopia i usg.

[taizu]

Jestem po "konsultacji" po prostu porażka Wet.powiedział ,że zdjęcie jest złej jakości i on nic nie widzi ......jestem umówiona na wizytę już razem z Myszka ....na wtorek godz.9.00 rano ....będzie robiona endoskopia i usg.

Kurcze, no nie

[skarbonka]

Jestem po "konsultacji" po prostu porażka Wet.powiedział ,że zdjęcie jest złej jakości i on nic nie widzi ......jestem umówiona na wizytę już razem z Myszka ....na wtorek godz.9.00 rano ....będzie robiona endoskopia i usg.

Kurcze co za szkoda biedna Myszka bedzie miala przez to podwojny stres

[iza71koty]

Kochani Bardzo dziwna sprawa. Nie ma tutaj z nami Wiory. Ale ja wczoraj dostałam paczkę od Wiory. Ciuszki, saszetki dla kociakow, sucha karma, głosnik do kompa, adidasy, wielki ręcznik. Wioruś Dziekuje Ci z Całego Serca. Odezwij sie. PROSIMY.

[iza71koty]

Wstałam dziś skoro świt i poleciałam po zakupy, zeby potem mieć spokój. Mam trochę roboty w domu. Pogode mamy beznadziejną. Na Tęczy chyba wody będzie po kostki. Całą noc padało. Wczoraj padało pół dnia. Przejaśniło sie , wyjrzało słońce w południe i wtedy własnie przybyl Kurier z paczka od Wiory.Mam zablokowana chwilowo sprawe budek, co trochę mnie wkurza. Chciałabym mieć to juz z głowy i zeby kociaki miały. Pozyteczne roślinki do tworzenia zadaszeń teraz są całe mokre i potrzebny bylby choc jeden dzień lub dwa. Dni pełne wiatru i słonca. Wynegocjowałam schronienie dla Frani. Przedwczoraj myslałam o Wiorze i wczoraj - paczka!
Bezdomny z Teczy Pan Janeczek to człowiek z Wielkim Serduchem.To ten sam który powiedział mi wtedy o kociakach w altance do wyburzenia. Zauwazylam ze Frania próbowała sie wspiać do okienka na stryszku altanki, w której mieszka Pan Janeczek. Poniewaz koty na Teczy maja straszny kłopot, głownie zwiazany z ich bezpieczeństwem, starałam sie je ulokować i przyzwyczaic żeby zyły i mieszkały w poblizu trzech altanek Bezdomnych na Teczy. To nie jako gwarantuje im troche wieksze bezpieczeństwo. Tam staram sie stawiać budki, rozmieszczać schronienia.
Nie było Pana Janeczka. Wzięlam dwie długie deski i postawilam tak, aby Frania mogła sie jakos wdrapac na ten strych. Na drugi dzien spotkałam Pana Janeczka i Mu o tym powiedziałam , zeby nie myslal ze ktoś inny to zrobił.A Pan Janeczek nie dosć ze nie krzyczał, to jeszcze powiedział ze on tam postawi długa drabinę, to wtedy kicia wejdzie na pewno. Niezmiernie mnie to ucieszyło. Obiecałam nawet naleweczke na wyplate.Bo taki Sojusznik to dobry Sojusznik a kicia miała by naprawde dobre i bezpieczne schronienie. Wczoraj sie okzaało ze drabina jest troche przykrótka. Bo ja też musze tam przecież wejsć, zeby Frani poukładac jakieś legowiska. Szyby tam nie ma. Wiec trzeba jakiś koc przybić. Okienko jest trochę małe ale sie wscisne.No i nia ma innego wejscia na ten stryszek.Trzeba zatem podłuzyć trochę drabine. Cóż ktoś budował chyba zupełnie bez głowy.
Tak czy inaczej Frania bedzie zabezpieczona. Pan Janeczek mówił ze Frania tam na stryszku juz mieszkała, zanim drzewa wycieli. Widział jak sie wspinała po drzewie.Nie chce robic Frani przykrosci. Zabierać jana silę, bo ona niestety lubi to miejsce. To trudna kotka. Płochliwa, samotnica, zawsze je osobno. Nie przepada za towarzystwem.Moja działka to nie będzie dla niej dobre miejsce.Zawsze staram sie dostosować charakter kota, do tego co moge mu dać. Jeśli nie ma wyjscia musze kombinować na miejscu.
Generalnie martwia mnie z Teczy tylko dwie kotki. Jedna to Lisiczka. Martin ja zostawił i przeniosł sie do altanki Gospodarza. Tam teraz koty maja wycięta dziure na stryszek i Bezdomny który tam mieszka opowiadał ze sie lutują troche na strychu. Czyli jest dobrze. Wchodza tam.
Ale Lisiczka jest sama. Z dala od wszelkich altanek Bezdomnych. Sama jak palec i tylko ma drzewa i ta budkę. Druga kicia to Fifi. Mieszka w tych jeżynach, ale co to za zycie jak przyjdzie sniegu po kolana. Ani wyjśc, umyć .Bedzie siedziała jak ta myszka w norze. Myslę ze chyba nie będzie wyjscia i te dwie kotki zabiore do siebie na działke.Lisiczke będe musiała łapać na pulapke. Ale to dosć spokojna, zrownowazona kicia. Więc powinna dać rade. Fifi bede mogła zapakować recznie.Fifi też jest dosć spokojna, tylko ma troche respekt i czasem boi sie kotów. Na razie mam rekę na pulsie. Mam nadzieję ze nic im sie złego nie przytrafi i ze jak juz do mnie pojada to jakos sie zaaklimatyzują na działce. Sa wysterylizowane wiec z tym juz kłopotu nie ma. Mysle ze reszta kotkow powinna sobie na razie poradzic. Poki sa tam Bezdomni, poki jest jakis ludzki zapach, koty powinny byc w miare bezpieczne.

[iza71koty]

ALICJA mam pytanie. Dyzio którego zaadoptowałaś wirtualnie poprzez stornę Vivy! Juz od dawna sie nie pokazuje. Pisałam Ci o tym. Poniewam wszystko musi byc na bieząco, bede prosic o zdjęcie go ze strony. Na to miejsce przekażę innego kociaka. Wiele naszych kotkow straciło Wirtualnego Opiekuna. Zdecyduj który kot Ci odpowiada. Moge zaproponowac Różę, Aisze lub Clio. Dwie ostatnie to córki Inez, która masz zaadoptowana. Ewentualnie coś innego Ci wyszukam. Czekam na Twoja decyzję.