pierwsze slowa weterynarza jak zobaczył mnie i koty:
Nie chce Pani sprzedac tego białego?
Ja mu :
Panie doktorze nawet za milon dolców jej nie sprzedam

ale znam fajne forum na którym jest duzo koteczków

no i polecilam mu miau
okazało sie ze kolega doktora szuka bialego kota.
Nastepnie lekarz zrobił ze mna mały wywiad srodowiskowy ( bylismy pierwszy raz u niego ) a potem pyta
czy spokojne sa kociaki
Mówie mu ze tak. Hania jest odważniaka a Oktus sie boi.No to Haneczka pierwsza została wyciagnieta z transporterka no i była w swoim żywiole

lekarz ja smyrał, ogladał a ona mu "pozowała " Diagnoza- kot okazem zdrowia jest

Dostała zastrzyk i nawet nie piskła.Oktusiński za to z transporterka wyszedl jakby mial zaraz byc skazany

no i przy zastrzyku płakał

ale diagnoza taka sama - kociak zdrowy
Eustaszek był bardzo spanikowany ale biedak mial nieprzyjemne wspomnienia z lekarzem tym tu u nas na osiedlu i dlatego juz nigdy ani my ani nasi znajomi tam nie pójdą .Tez popłakał ale z gabinetu wyszedł z podniesiona głową

Biedny Cezary ma zapalenie ucha i ma antybiotyk w masci i dostał zastrzyk i musi przyjsc na wizyte kontrolna. Nie widać po nim zeby był chory nawet powiedziałabym że ma ADHD

ale zaniepokoiło Nas "rzucanie"uchem.
Ale jakbyscie widziały jak Cezary pilnował Oktusia i Hani w poczekalni no normalnie śmiechu warte
