czitka pisze:
A tak na marginesie, zdaje się, że jeden przytomny wet rozwiązał chyba zagadkę pojawiającej się krwi w kupolu Czitki.
Bo to tak od czasu, do czasu. Robiłam badania, analizy- nic nie wyszło. Pomysłu nie było. Z kupolami był długi spokój, i nagle wczoraj, po dwóch, może trzech miesiącach mamy znowu![]()
Wprawdzie rozmowa była telefoniczna tylko, chce zobaczyć kotkę i zbadać przy okazji. Ale pierwsze o co zapytał, to czy przypadkiem nie jadła trawy![]()
Ano jadła, przedwczoraj cały dzień się pasła w ogrodzie.
A trawa teraz sztywna i ostra.
Dzisiaj piękny kupol, na pastwisku wczoraj nie była![]()
Może istotnie to ostra trawa?
Jakoś tak ciemno dzisiaj wcześniej. Nie wiem, czy Lisia Mordka i Czarne załapały zmianę czasu, idę karmić.
I od robaków też może być krew. Od trawy jak najbardziej. Pękło jakieś malutkie naczynko krwionośne.