~~~Czesław blue~~~ślepaczek już w DT u Dulencji~~~

fajnie się czyta Twoje opowieści o Czesiulince :lol:

(zdolne dziecko Ci się trafiło :mrgreen:

)

Czesia!
Myslalam o kociej mamusi, ale Ty jako mamusia tez jestes kochana. Bylam akurat u Was i widzialam jak ona sie bawi i wychodzi z kojca. Moja wyobraznia jest wielka. :mrgreen:

No i już wiem jak Czesia wychodzi z kojca.

Czesiulka po nim się wspina i zeskakuje na szafkę rtv, któa stoi z jednego boku kojca.
Potem jest hooop i już hooop na dół. Czesi w wychodzeniu towarzyszy Eda, która pilnuje jej cały czas i pomiaukuje..

Kiedyś Eda będzie miała pomnik. Jestem pewien.

Pomnik dla Edy - z całą pewnością się należy :mrgreen:

Czesia dostała kolację - kuraczaczek był bardzo, bardzo przepyszny :mrgreen:

Czesia doprawiła dwiema chrupkami, załatwiła sprawy w kuwecie, sprawdziła jeszcze raz zawartość miseczek, znowu zjadła chrupka - pozostałości zostały z wielką uwagą zakopane niebieskim kocykiem i Czesia zaległa i przysypia :mrgreen:

Było wcześniej Czesiowe mizianko - Czesia straszliwie mruuuczy i mruuuczy, a kiedy już się namruczy i nagłaszcze - zaczyna się gryzienie, prychanie i wygibasy :mrgreen:

Czyli radzi sobie super z pomoca Edy. Moze kiedys nagrasz filmik, jak im to idzie. Jak masz chwile czasu zawsze, to pisz, tak pieknie to jest.

Czesiulka dziś podjadła, pospała, powychodziła z kojca, pobawiła się, pogryzła i pociumkała Edę, czyli w sumie nic nowego :mrgreen:

Teraz dostała podwieczorek (uzupełniłam zapasy, bo wczoraj skończyła się rozp. conva), więc Czesia dostała mleczko-mleczko, swoje ulubione :mrgreen:

, przegryzła kilka namoczonych chrupek, dopchała się kuraczaczkiem i napasiona śpi :mrgreen:

Czesia nauczyła się, że jak ma pustą miseczkę to się miauczy :mrgreen:

Najlepiej stojąc na czubku namiotu :twisted:

Czesia w ogóle jest niesamowita.

i pomyśleć, jak niewiele brakowało, żeby Czesiulinka ... nie było
buziaczki maleństwu posyłamy :1luvu:

Mojemu Emiliwi jest obojetne jedzenie, tylko dopada jak jest. Lilly zatem sie strasznie glosno dopomina o papu. Moze sie z Czesia zmowily jakos :-)

Milego dnia Wam zycze.

Proszę Was, lepiej nie mówić co się dzieje u nas w porze jedzenia... ogłuchnąć można, że już nie wspomnę o stratowaniu, zadeptaniu i barankowaniu niemal do wybicia ręki ;]

Szalony Kot pisze:Proszę Was, lepiej nie mówić co się dzieje u nas w porze jedzenia... ogłuchnąć można, że już nie wspomnę o stratowaniu, zadeptaniu i barankowaniu niemal do wybicia ręki ;]

skąd ja to znam :mrgreen:

Bobinek kiedyś tak zbarankował moją rękę trzymającą miseczkę z mokrym, że miseczka wypadła mi z reki wywalając zawartość na podłogę. Kociaste nawiały zostawiając mnie samą do sprzątania. Za chwilę oczywiście wróciły, zaglądając zza winkla, czy Duża juz posprzątała i nałożyła nowe do miseczek.
Tomcio z kolei MUSI pierwszy dostać jedzonko, co mu oczywiscie nie przeszkadza w sprawdzaniu, co jest w innych miseczkach (a jest to samo)

Czesia się w kojcu nudziła, więc wlazła na namiot i pomiaukiwała.
Eda zapakowała się do Czesi i włączyła pralkę.

Myta Czesia znalazła cyca i przyssana teraz mruczy tak, że na kanapie ją słychać :mrgreen:

Dulencja pisze:Czesia się w kojcu nudziła, więc wlazła na namiot i pomiaukiwała.
Eda zapakowała się do Czesi i włączyła pralkę.

Myta Czesia znalazła cyca i przyssana teraz mruczy tak, że na kanapie ją słychać

normalnie gemba sama mi sie uśmiechnęła po ostatnim zdaniu :lol:

Czesia i Eda sa najlepszym przykladem, ze nie trzeba byc z tej samej rodziny, zeby sie kochac. :1luvu:

~Czesław blue~ślepaczek już w DT u Dulencji~~~

Kto przegląda forum