a może ktoś z działkowców coś wie? mam wyrzuty sumienia, bo myślałam o tej małej ale mam 2 zdrowe maluszki pod opieką ( u rodziców ) i nie chciałam ich łączyć .... a teraz może już być za późno
Lepiej żeby ktoś z działkowców nic nie wiedział-mam złe doświadczenia związane z ludźmi z tych działek np -śmierć kociaka -opinie-karmiących koty trzeba karać wyraźny strach dzikiego ok 5 letniego kota przed ludźmi(przychodzi się do mnie stołować ) koty utopione w studni
Może pani z działki obok coś wie, ale nigdy nie umiem na nią trafić. To dobra kobieta, też dokarmia koty. Jak ją spotkam, to zapytam, ale nie robię sobie specjalnych nadziei.