Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie paź 17, 2010 13:50 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Ciocia Selene00 ma pięęękne koty, pięęękne :1luvu:

Noisik -chorutek:
Coś tam podjada, malutko na razie, ale najważniejsze, że ma choć trochę apetytu.

Obrazek

Obrazek

taki biduszek jestem, dużo odpoczywam:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Ciąg dalszy nastąpi :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 17, 2010 15:08 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Teraz Miodzio :D

Oj, piękny z niego chłopak, mojemu TŻ złamał serce w mig :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 17, 2010 15:33 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Ale Ciocia Ania ładne zdjęcia robi!!!! :D
Wróciliśmy od weta. Noisik zaliczył swoje kłujki.
Mam dać mu jeszcze pasty i mogę podawać mu Hepatil.
Teraz razem z Kaszmirem tną komara na jednym fotelu.
Wspólna niedola /wizyty u weta/ :wink: chłopców integruje.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 17, 2010 18:55 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Astaroth i Episia - dwie zachwycające, gibkie, lśniące pantery :1luvu:
Kto by uwierzył, że to kiedyś takie bidoki były ...

Obrazek

Epiśka:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dystyngowany Astaroth:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 17, 2010 19:00 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

I struś pędziwiatr - Kaszmir :D.
Najsłodsze, najurokliwsze słoneczko pod słońcem, nie sposób mu się oprzeć.
Niestety, niefotografowalny, jeśli akurat nie śpi :wink:

Obrazek

a tu oczka Kaszmirowe:

Obrazek

Silence niestety odmówiła udziału w sesji, chowając się w ciemnym kącie. Szkoda, bo wyjątkowo urodziwa z niej panienka :kotek:.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 17, 2010 19:09 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Ło matko, jakie piękne koty, wszystkie :1luvu:
Noisik w wyniku choroby troszkę odstaje od reszty, ale na pewno szybciutko wróci do niedawnej formy :)
Bo towarzystwo pulchniutkie, sierść błyszcząca, puchata, wychuchane jak ta lala :1luvu:
U Episi oczywiście rzucił mi się w oczy brzuszek jak piłeczka :)
A Kaszmir to już nie ten sam kot którego 3 tyg temu zabierałaś Iwonka z lecznicy :1luvu:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 17, 2010 19:17 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

trochę was nie odwiedzałam, wpadam, a tu takie zdjęcia super pięknych kotów :1luvu: cuda cuda, same cuda :1luvu: tysiąc kciuków za Noisika, niech się chłopak nie wygłupia i smutna mine za siebie wyrzuci :ok:
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

Post » Nie paź 17, 2010 19:30 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Ojej!!! Jak ładnie Aniu oczka Kaszmirkowe uchwyciłaś. :D :ok:
Pierwsza fotka od 3 tygodni, gdzie mu oczy widać. :ok:
Fajniusi jest chłopaczek. :1luvu:
Noisik coś tam je, ale ciągle pół tego co mu nałożę.
Czekam niecierpliwe chwili, gdy zje swoją porcję do końca.

Szkoda, że kończy się niedziela. Niedziela to dzień, w którym mogę nacieszyć się moimi kotkami.
Lubię z nimi być. :1luvu:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 17, 2010 19:32 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

łoj no śliczne koty, .śliczne!!!!

Astaroth naprawdę dystyngowany i cudny :1luvu:
no a Kaszmirek, oczka coraz piękniejsze :mrgreen:

biedny Noisik :( troszkę futereczko nastroszone, chudziutki, ale przecież będzie lepiej!!!!

Kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 18, 2010 9:03 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Jak Noisik dziś ? zjadł ładnie śniadanko ?

Iwonka, może by mu zrobić usg, obejrzeć wątrobę i trzustkę (ta amylaza jest bardzo wysoka, to źle świadczy o stanie trzustki) i w ogóle narządy wewnętrzne ? Dr Korzeniowski w Czterech Łapach ma dobry sprzęt, robi usg bardzo dokładnie, nie śpieszy się, można go podpytywać w trakcie zabiegu, tłumaczy co i jak. Poza tym jest dobrym diagnostą, może coś wypatrzy.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 18, 2010 14:55 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Zjadł śniadanko i obiadek i jego jedzenie mnie nie satysfakcjonuje!
Glymla, żuje, pół porcji zje, do doopy z takim jedzeniem! :evil:
Jestem umówiona w czwartek tam gdzie mówisz.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 18, 2010 14:59 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

"Glymla" :mrgreen:
oj, Noisiu, Noisiu, nie denerwuj Dużej :D

Bardzo jestem ciekawa, co wykaże usg.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 18, 2010 15:06 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Jak mnie wk......a jak on je tak z łachy, to tylko ja wiem!
Odkłaczacza wczoraj dostał, Espumisan bierze, Hepatil też, kocie witaminki również, a apetytu ciągle nie ma!
Naprawdę Episia Wszystkolubiąca i Zawszemogąca, to jest koci ideał. :twisted:
Jak Noisik wreszcie dojdzie do siebie, to już nidgy nie będę się śmiała z jego piwnego brzuszka! Niech go tylko na powrót nabierze!!!!
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 18, 2010 18:52 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Coś mu widać biedaczkowi nadal dolega, skoro nie je :(. Nie wiem jak boli podrażniona wątroba czy trzustka, ale pewnie trzeba czasu, żeby to wydobrzało.
Biedulek, i Ty też biedna :(.
Wiem jakie to okropne jak człowiek patrzy na takiego chorowitka i nie wie jak pomóc.
Może by mu coś na apetyt, sama nie wiem.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 18, 2010 19:47 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Ja już myślałam, żeby mu kupić Citropepsin. :roll:
Ale boję się mu dać, bo soki żołądkowe pobudzę, a jak on nie zacznie jeść, to wrzodów dostanie.
Kolacja podziamdziana. :evil:
Trochę mokrego i parę chrupek przyswoił.
Jeszcze dwie następne kolacje będą.
Biedaczysko moje. :(
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 7 gości