SchronWro Wrocławscy seniorzy szukają domów!!!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro paź 13, 2010 19:11 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Ja się przestałam wypowiadać.......bo przestałam wierzyć w jakikolwiek tego sens.

Usiłuje mnie się tu przekonać, że pytanie "jaki zabieg i kiedy przeprowadzono mojemu kotu" jest pytaniem nie na miejscu.
Mało tego .......może obrazić.
W pierwszym poście, który tu napisałam ( nie będę sama siebie cytować, bo to już by była paranoja) zapytałam JAK się tego dowiedzieć.
Od wczoraj toczy się dyskusja.....wiecie o czym? A o tonach które się powinno dobrać. I w sumie o zasadności takiegoż niefortunnego pytania.....

To mniej więcej tak, jak próbowałam się W OGÓLE o tym kocie czegoś dowiedzieć.......proponując pokrycie badań. ( też na tym wątku - wytrwałych zapraszam do poszukiwań) Tak ze 2 dni toczyła się dyskusja o umiejętnościach interpretacji USG....
Wy tam jaką schizę macie w tym Wrocławiu czy jak?:-)

Ludzie - gdyby mnie jakikolwiek wet walnął tekst "ze mną pani nie wygra". To bym się zapytała "a w co my przepraszam gramy i o jaką stawkę".

Naprawdę zaczynam mieć wrażenie, ze albo z Wami jest coś nie tak, albo ze mną.........( ostatnie przyjmuję z pokorą, od dawna twierdzę ze tak na dogo jak i na miau powinno się przeprowadzać okresowe badania psychiatryczne)

Gdyby ktoś nie załapał, to uprzejmie informuję, ze ŻARTUJĘ. Bo nie da sie tego niestety poważnie traktować.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro paź 13, 2010 19:26 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

_leśna_ pisze:To przecież napisałam że można zadzwonić, przecież istnieje takie coś jak TELEFON.
To chyba jest zrozumiałe i nie ciężkie do wykonania.

Ja też wolę konkrety, a sprawa mnie interesuje. Zapytam więc wprost: czy jako pracowniki schroniska pomożesz Neigh w ustaleniu danych odnośnie zabiegu?
ossett pisze:Całkiem możliwe jest, że ten kot był gdzieś przedtem operowany i zszywany nierozpuszczalnymi nićmi, które nie zostały usunięte -w końcu trafił do schroniska z jakichś powodów.

Kot miał zabieg w schronisku i przez schroniskowych wetów. Jak zapadła decyzja o tym, że jedzie do mnie - jeszcze nie było mowy o tym, że miał coś robione, a siedział od jakiegoś miesiąca. Zabieg był przed samym wyjazdem. Na tyle nagle, że dowiedziałam sie o tym dzień lub dwa przed przyjazdem, czyli kiedy było już wszystko ustalone. Nagle usłyszałam, że ma mieć ściągniete szwy 10 dni po zabiegu... Tylko, że nigdy nie dowiedziałam się nawet daty zabiegu. I na próżno szukałam info w książeczce. Więc teoria o tym, że jacyś ludzie przynieśli kota po zabiegu - upada.
Sprawdziłam. Kot jechał w sobotę, w srodę (15 września) mawin nic nie pisała o zabiegu, więc go jeszcze nie było.
Mamy też nazwisko drugiego schroniskowego weta:
Mirosław Bronisz
ul. Budziszyńska 114/1
I on podobnie ja ten drugi w jednym dniu odrobaczyl, zaszczepil na wscieklizne i choroby wirusowe. Ale ja sie nie znam, wiec pewnie tak mozna.
Kim jest trzeci?
A potem zostaje ustalić który z nich zrobił zabieg.
Ostatnio edytowano Śro paź 13, 2010 19:48 przez Edzina, łącznie edytowano 2 razy
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Śro paź 13, 2010 19:33 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

O kurcze.........a dlaczego ja nie widzę niektórych wpisów ossett???? Dziwne......

No proszę spiskowa teoria dziejów - za sekundę się okaże, że kot W OGÓLE żadnego zabiegu nie miał.......A ja mam urojenia.

W odpowiedzi opowiem Wam anegdotkę. Dawno dawno temu z Krzyczek ( jak ktoś nie wie co to - to niechaj sobie wygugla) wyciągnęłam psa, którego stan moi weci opisali tak "stan zagłodzenia IV agonalny"
Poszłam z tym opisem do władz administracyjnych ( burmistrz min. ) terenu na którym znajdował się schron. Dowiedziałam się tam, że mozliwe ze pies w takim stanie trafił do schronu........błąkał się błąkał i tak się bidulek zagłodził.....Nooo tylko, ze ja miałam papier z którego jasno wynikało, ze data przyjęcia psa do schronu jest sprzed pół roku.

Zaproponowałam panom quiz
a. psa zagłodzono w schronie
b. sfałszowano papiery
c. obie odpowiedzi są prawidłowe.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro paź 13, 2010 19:34 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

:kotek: Podnoszę , aby wszystkie koty znalazły domki. :ok:
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Śro paź 13, 2010 19:36 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Edzina pisze:
_leśna_ pisze:To przecież napisałam że można zadzwonić, przecież istnieje takie coś jak TELEFON.
To chyba jest zrozumiałe i nie ciężkie do wykonania.

Ja też wolę konkrety, a sprawa mnie interesuje. Zapytam więc wprost: czy jako pracowniki schroniska pomożesz Neigh w ustaleniu danych odnośnie zabiegu?
ossett pisze:Całkiem możliwe jest, że ten kot był gdzieś przedtem operowany i zszywany nierozpuszczalnymi nićmi, które nie zostały usunięte -w końcu trafił do schroniska z jakichś powodów.

Kot miał zabieg w schronisku i przez schroniskowych wetów. Jak zapadła decyzja o tym, że jedzie do mnie - jeszcze nie było mowy o tym, że miał coś robione, a siedział od jakiegoś miesiąca. Zabieg był przed samym wyjazdem. Na tyle nagle, że dowiedziałam sie o tym dzień lub dwa przed przyjazdem, czyli kiedy było już wszystko ustalone. Nagle usłyszałam, że ma mieć ściągniete szwy 10 dni po zabiegu... Tylko, że nigdy nie dowiedziałam się nawet daty zabiegu. I na próżno szukałam info w książeczce. Więc teoria o tym, że jacyś ludzie przynieśli kota po zabiegu - upada.
Sprawdziłam. Kot jechał w sobotę, w srodę (15 września) mawin nic nie pisała o zabiegu, więc go jeszcze nie było.



Achaś .......wiec jesli mam potwierdzenie w postaci choćby rachunku, ze wczoraj ściągnięto kotu szwy to
a. nici nie były rozpuszczalne bo by się rozpuściły
b. weci w schronie trzymali u siebie kota z nićmi po jakiś nieznanych poprzednich zabiegach?? I nie uznali za słuszne ich wyjąć?
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro paź 13, 2010 19:40 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Chciałam jeszcze dodać, że bardzo się cieszę, że ludzie ze schroniska umożliwiają branie kotów na DT i nie robią z tym wielkich problemów (bo przecież tak naprawdę nie znamy się i wszystko opiera się na zaufaniu). Dzięki temu wiele kotów miało szansę na znalezienie domu czy wyzdrowienie. Nie chcę żadnej zadymy, szkodzić komukolwiek czy coś, bo widzę, że współpraca jest ok. Więc spróbujcie nas zrozumieć i pomóc. Tak po prostu, bez doszukiwania się czegokolwiek.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Śro paź 13, 2010 19:45 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

ossett pisze:Gibutkowa, to proszę na pw listę pozytywnie zweryfikowanych przez Ciebie we Wrocławiu wetów.
Ja tam się na trzaskanie drzwiami nie zdobywam, bo gdzie bym z kotami chodziła...
Wszystko znoszę pokornie..
Na przykład usłyszałam wczoraj w lecznicy(przy innych pacjentach) żartobliwe chyba 'ze mną pani nie wygra", tylko dlatego,ze zdecydowałam się nie odrobaczać na slepo wyrwanego śmierci kociątka, ale dopiero po badaniu kału na pasożyty.

I mam nadzieję, że Neigh zrozumiała co chciałam jej indirectly przekazać. Reszta należy do niej.

Po 2 próbach trafiłam na odpowiedniego więc nie "zweryfikowałam" wiele. Ostatni któremu "podziękowałam" walnął tekstem - kiedy zażądałam zmierzenia kotu temperatury którą jak się okazało miał wysoką, a przed mierzeniem wzbraniał się wet i powiedział "do kota": "Widzisz kocie twoja pani chyba lubi jak ci się w pupę termometr wsadza" :evil:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 13, 2010 19:53 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Przepraszam,ze sie tak wcisne w dyskusje,ale pewnie sporo wrocławian tu zagląda: na Krzykach,okolice Karkonoskiej zaginal persopodobny czarny dymny wykastrowany kot Felek.Gdyby ktos cos slyszal to prosze o info.Kot nie moj,wiec szczegolow nie znam zbyt wiele,wiem ze mial czerwona obroze,zaginal 11.10.

Alispo

 
Posty: 245
Od: Czw cze 17, 2004 23:14
Lokalizacja: Wroclaw

Post » Śro paź 13, 2010 20:25 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Edzina pisze:Chciałam jeszcze dodać, że bardzo się cieszę, że ludzie ze schroniska umożliwiają branie kotów na DT i nie robią z tym wielkich problemów (bo przecież tak naprawdę nie znamy się i wszystko opiera się na zaufaniu). Dzięki temu wiele kotów miało szansę na znalezienie domu czy wyzdrowienie. Nie chcę żadnej zadymy, szkodzić komukolwiek czy coś, bo widzę, że współpraca jest ok. Więc spróbujcie nas zrozumieć i pomóc. Tak po prostu, bez doszukiwania się czegokolwiek.



Oboma rękoma się pod tym podpisuję.
I powtarzam......prośba była o INFORMACJĘ.....prostą, czytelną i tylko ( albo aż ) tyle.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro paź 13, 2010 21:50 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

A ja nie mogę uwierzyć, że Wy sobie dyskutujecie kompletnie bez potrzeby, skoro od jakiegos czasu nie odzywa się nikt, kto faktycznie mógłby pomóc. Zgadzam się, że informacja, o którą prosi Neigh powinna być jej udostępniona, ale chyba nie przez forum? Forum nie jest przedstawicielem schroniska.
Mówiłaś, Neigh, że chcesz się oficjalnie skontaktować ze schroniskiem, więc po co to wszystko, skoro nie otrzymałaś na forum pomocy, o którą prosiłaś?
Wtrącam się tylko dlatego, że ja ten temat śledzę ze względu na schroniskowe koty i ich sytuację. I uważam, że jak będzie wiadomo, kto, co i dlaczego kotu zrobił, wtedy warto o tym powiedzieć, ku przestrodze, lub w celu uspokojenia. Teraz natomiast, od dwóch stron wątku, nie ma mowy o kotach, tylko o sprawie, która powina zostać załatwiona w innym miejscu - i to mi się nie podoba.
Nikogo nie atakuję, tylko proszę: opanujcie się.
Neigh, przecież, skoro nie dostałaś odpowiedzi na swoje pytanie, to chyba naprawdę nie ma już o czym TUTAJ pisać. Powodzenia i daj znać, czego się dowiedziałaś.

Weihaiwej

 
Posty: 1594
Od: Pon maja 23, 2005 19:34
Lokalizacja: Wro

Post » Czw paź 14, 2010 6:38 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Tak też zrobię.
Dyskusja przeszła przez wiele wątków i mimo zapewnień, ze sobie odpuszczę -to na tyle zbulwersowała mnie reakcja, że ja ciągnęłam.

Jak napisałam parę postów temu można było napisać:Wglądu do info medycznych nie mamy , lekarzy jest tylu i tylu, godziny przyjeć takie i takie, najpewniej robił to ten i ten, numer tel taki i taki. Jak możemy jeszcze pomóc, bo my z nikim rozmawiać nie będziemy.

A tymczasem była 2 dniowa dyskusja o zasadności pytania, lękach, fobiach i uniżoności.

Faktycznie nie ma co - w każdym razie bez względu na stan uniżoności wszystkich - ja normalnie zapytam kogo trzeba. Namiary na 2 lekarzy już mam, pozostaje poznać 3 bądz odbyć kilka rozmów po kolei, ale skoro się nie da inaczej, to się nie da.

I bardzo Wam wszystkim dziękuję - to była ciekawa lekcja poglądowa, oddająca stan Waszych emocji, sposób współpracy ze schroniskiem. Dała mi też informację - na jaką pomoc i kogo można liczyć.

Zobaczcie - w sumie to ja mam poważny problem tak? Na diagnostykę, zabieg kota poszło 267 zł. Czeka go operacja za 600...
I problemem jest pomoc w uzyskaniu paru informacji. Ok mam telefon, co mi tam kilka połączeń z Wrocławiem,nie? Czasu też mi nie brakuje. Ok wpadam w niepotrzebny sarkazm.
Uznaję temat za zamknięty. I życzę powodzenia - kotom rzecz jasna.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw paź 14, 2010 8:33 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Neigh pisze:Zobaczcie - w sumie to ja mam poważny problem tak? Na diagnostykę, zabieg kota poszło 267 zł. Czeka go operacja za 600...
I problemem jest pomoc w uzyskaniu paru informacji. Ok mam telefon, co mi tam kilka połączeń z Wrocławiem,nie? Czasu też mi nie brakuje. Ok wpadam w niepotrzebny sarkazm.
Uznaję temat za zamknięty. I życzę powodzenia - kotom rzecz jasna.


Neigh, dyskutowałaś z dwoma osobami w zasadzie, ze mną i z Leśną.

Leśnej prawdopodobnie jest bardzo niezręcznie dyskutować z lekarzami(to jest jej miejsce pracy, a o pracę nie łatwo) i poradziła Ci zatelefonować. Wystarczy wykręcić numer schroniska i poprosić jakiegokolwiek lekarza, a ten Ci wszystko prawdopodobnie powie.

Mnie nie powie nic bo nie mam nic wspólnego z kotem i nie jestem nawet znaną tam wolontariuszką. Poza tym w tym momencie mogę telefonować tylko z automatu. Nawet gdybym tam pojechała, aby ratować honor wrocławian to i tak nic nie zdziałam, a zajmie mi to parę godzin.

Myślę, że wszystkim zaglądającym na to forum leży na sercu dobro każdego kota wziętego ze schroniska. Im dłużej tam jest, tym większe mogą być koszty jego remontu.

To pech, że akurat trafiło na persa. Ale dzięki temu, że jest persem został w porę uratowany. Ja osobiście mogę zadeklarować niewielką kwotę na pokrycie kosztów jego operacji(powiedzmy 50zł), ale nie w tej chwili, ale za miesiąc.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 14, 2010 8:39 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Weihaiwej pisze:Nikogo nie atakuję, tylko proszę: opanujcie się.
Neigh, przecież, skoro nie dostałaś odpowiedzi na swoje pytanie, to chyba naprawdę nie ma już o czym TUTAJ pisać. Powodzenia i daj znać, czego się dowiedziałaś.


To dobrze, że nie atakujesz. Jasne jest dla mnie nie od dzisiaj, że na forum dotyczącym schroniska nie powinno się pisać o niewygodnych sprawach. Ale skąd miała wiedzieć o tym Neigh? Dlatego tak jest jak jest. I dalej tak będzie.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 14, 2010 9:35 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

ossett pisze:Leśnej prawdopodobnie jest bardzo niezręcznie dyskutować z lekarzami(to jest jej miejsce pracy, a o pracę nie łatwo) i poradziła Ci zatelefonować.

Neigh prosila o namiary, a nie dyskusje z lekarzami. Dostala odpowiedz - znajdz sobie sama. :? Czy nazwiska weterynarzy, ktorzy pracuja w schronisku to jakas tajemnica?
Mogla napisac pw tak? Nikt nie musial niczego pisac na forum. Ale nie.. Trzeba bylo z tego zrobic jakas dziwna tajemnice.. I to jest wlasnie dziwne.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Czw paź 14, 2010 10:51 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Edzina pisze:
ossett pisze:Leśnej prawdopodobnie jest bardzo niezręcznie dyskutować z lekarzami(to jest jej miejsce pracy, a o pracę nie łatwo) i poradziła Ci zatelefonować.

Neigh prosila o namiary, a nie dyskusje z lekarzami. Dostala odpowiedz - znajdz sobie sama. :? Czy nazwiska weterynarzy, ktorzy pracuja w schronisku to jakas tajemnica?
Mogla napisac pw tak? Nikt nie musial niczego pisac na forum. Ale nie.. Trzeba bylo z tego zrobic jakas dziwna tajemnice.. I to jest wlasnie dziwne.


:idea: :?:

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, louccan, luty-1 i 52 gości

cron