Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 11.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto paź 05, 2010 10:34 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

A jakie to ma znaczenie kiedy była na wczasach?

bazyla

 
Posty: 5325
Od: Pon kwi 03, 2006 8:14
Lokalizacja: okolice Pruszkowa

Post » Wto paź 05, 2010 10:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

bazyla pisze:A jakie to ma znaczenie kiedy była na wczasach?

Bo może krynia08 zechce zasponsorować?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 05, 2010 10:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Uważam takie wnikanie w to kto jak i gdzie pracuje i za ile za kompletnie nie na miejscu...
Każdy sam wybiera jakie życie prowadzi, i sam określa na jaką pomoc dla kotów go stać (mam na myśli zarówno finanse jak i pracę przy kotach).
Na forum o pomoc dla kotów proszą i ją dostają, zarówno osoby, które pracują zawodowo i na koty tymczasowane otrzymują pomoc w jakimś niewielkim procencie, większość kosztów pokrywają same (jak np. ja). Są/były osoby, które proszą o pomoc na leczenie własnego kota (i nikt im nie kazał wyciągów z konta pokazywać). Są osoby, które całe swoje życie poświęcają pracy przy kotach i otrzymują finanse na te koty z zewnątrz i bardzo dobrze.
Nie wiem czy co niektóre osoby tu zazdroszczą mirce_t czy Agn?
Jeden jest DT dla 1-2 kotów, inny dla 8, a ktoś inny dla 50. Każdy sam określa swoje możliwości i kształtuje życie jakie chce prowadzić. Jeśli otwarcie pisze o tym co robi, na co przeznacza pieniądze darczyńców to jest już sprawa darczyńców czy chcą wspomagać. Jak komuś się nie podoba to wspierać nie musi.
Osobiście uważam, że byłoby super gdyby gminy finansowały domy tymczasowe tak jak finansują schroniska.
Uważam, że praca DT ma prawo być praca zawodową. Tak jak pracownik schroniska dostaje pensję.
Zaznaczam, że ta wypowiedź odnosi się do dyskusji o tym komu wolno prosić o pomoc finansowa ... a nie na temat kto iloma kotami jest w stanie się zajmować.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto paź 05, 2010 10:37 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Kryniu, no co Ty...
Mirka dostała opieprz, że drapaki dla kotów kupuje a Ty ją do kina wysyłasz?
To by się dopiero działo :wink:
Grono Pań Moralnie Nienagannych rozpukło by się z oburzenia.

O, już...sama widzisz.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto paź 05, 2010 10:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mpacz78 pisze:Uważam takie wnikanie w to kto jak i gdzie pracuje i za ile za kompletnie nie na miejscu...
Każdy sam wybiera jakie życie prowadzi, i sam określa na jaką pomoc dla kotów go stać (mam na myśli zarówno finanse jak i pracę przy kotach).
Na forum o pomoc dla kotów proszą i ją dostają, zarówno osoby, które pracują zawodowo i na koty tymczasowane otrzymują pomoc w jakimś niewielkim procencie, większość kosztów pokrywają same (jak np. ja). Są/były osoby, które proszą o pomoc na leczenie własnego kota (i nikt im nie kazał wyciągów z konta pokazywać). Są osoby, które całe swoje życie poświęcają pracy przy kotach i otrzymują finanse na te koty z zewnątrz i bardzo dobrze.
Nie wiem czy co niektóre osoby tu zazdroszczą mirce_t czy Agn?
Jeden jest DT dla 1-2 kotów, inny dla 8, a ktoś inny dla 50. Każdy sam określa swoje możliwości i kształtuje życie jakie chce prowadzić. Jeśli otwarcie pisze o tym co robi, na co przeznacza pieniądze darczyńców to jest już sprawa darczyńców czy chcą wspomagać. Jak komuś się nie podoba to wspierać nie musi.
Osobiście uważam, że byłoby super gdyby gminy finansowały domy tymczasowe tak jak finansują schroniska.
Uważam, że praca DT ma prawo być praca zawodową. Tak jak pracownik schroniska dostaje pensję.
Zaznaczam, że ta wypowiedź odnosi się do dyskusji o tym komu wolno prosić o pomoc finansowa ... a nie na temat kto iloma kotami jest w stanie się zajmować.

no to się zdecyduj: pomoc finansowa czy wynagrodzenie? I jak do tego ma się obowiązek podatkowy i ZUS?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto paź 05, 2010 10:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mpacz78 pisze:Nie wiem czy co niektóre osoby tu zazdroszczą mirce_t czy Agn?


No.
Niektóre nawet publicznie przyznały, że zawiść jest rzeczą obrzydliwą...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto paź 05, 2010 10:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

pytam Mirkę czy jest wypoczęta dlatego ma jak dla mnie... widze złośliwośc Casica, mieszkam nad jeziorem i jeśli tylko Mirka zechce to drzwi otwarte na wczasy :kotek:
krynia08
 

Post » Wto paź 05, 2010 10:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

krynia08 pisze:pytam Mirkę czy jest wypoczęta dlatego ma jak dla mnie... widze złośliwośc Casica, mieszkam nad jeziorem i jeśli tylko Mirka zechce to drzwi otwarte na wczasy :kotek:

Czemu zlośliwość? Ależ skąd, wyraziłam tylko przypuszczenie i cieszę się, że oto udało mi sie trafić :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 05, 2010 10:43 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Femka dopóki nie jest praca zawodową to z pomocą finansową. To trochę tak jak praca niektórych kobiet w domu przy dzieciach - tez nie wynagradzana.

Swoją droga pisał ktoś kiedyś jakąś petycję o utworzenie DT jako odrębnej instytucji? Zastanawiam się czy coś takiego by "przeszło" w formie np. samozatrudnienia z wystawianiem faktur UM :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 05, 2010 10:43 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

casica pisze:
krynia08 pisze:pytam Mirkę czy jest wypoczęta dlatego ma jak dla mnie... widze złośliwośc Casica, mieszkam nad jeziorem i jeśli tylko Mirka zechce to drzwi otwarte na wczasy :kotek:

Czemu zlośliwość? Ależ skąd, wyraziłam tylko przypuszczenie i cieszę się, że oto udało mi sie trafić :)

kase mam to i wczasy też mogę zasponsorować dla Mirki :mrgreen:
krynia08
 

Post » Wto paź 05, 2010 10:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

zaznaczę sobie , bo już tyle stron.. :roll:
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto paź 05, 2010 10:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

ta pomoc finansowa to zwyczajne utrzymanie, (...)
zatem obowiązek podatkowy istnieje.


Edycja - E.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto paź 05, 2010 10:47 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Femka pisze:no to się zdecyduj: pomoc finansowa czy wynagrodzenie? I jak do tego ma się obowiązek podatkowy i ZUS?

Ja o sobie zdecydowałam, za innych nie zamierzam, każdy sam decyduje o własnym życiu i o tym czy potrzebuje pomocy finansowej na tymczasy, czy też zamierza z pracy przy kotach uczynić swoją pracę na pełen etat. Moja wypowiedź dotyczy różnych przypadków, dla mnie różne mają rację bytu.

Natomiast kwestia czy będzie to w pełni usankcjonowane, opodatkowane, ozusowane czy będzie "w szarej strefie" to jest całkiem inny temat. Tu też nie zamierzam się wtrącać w czyjeś wybory życiowe.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto paź 05, 2010 10:47 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

karolinah pisze:...
Ja podwójnych kryteriów nie widzę.
Porównywanie Dorci, która zarzyna się pracą, by być samodzielną finansowo i móc utrzymywać i siebie i swoje tymczasy, do mirki_t, która publicznie przyznała się do tego, że pracować nie zamierza, bo nie chce, a koty jej niech utrzymują inni jest po prostu obrzydliwe.

Obrzydliwe jest twoje kłamstwo. Nie pracuję, bo nie muszę i dorcia44 nie pracowała gdy żył jej mąż. Wtedy też dostawała pomoc na tymczasy. Teraz pracuje, bo musi za coś się utrzymać mając niemało własnych zwierząt. Nie wiem czy nie musi dokładać jeszcze do utrzymania syna. Nie zazdroszczę jej, choć ma tyle szczęścia, że nie wlazła na odcisk kilku trollom, bo nagonka na nią mogłaby wyglądać tak samo jak na mnie.

Można by dorcia44 poradzić, aby wydała zwierzęta, bo jak widać nie jest w stanie zarobić na własne i ich utrzymanie. Żeby nie brała już więcej żadnych tymczasów, bo nieładnie brać kota na tymczas i wyciągac rączki do ludzi prosząc o kasę na jego utrzymanie i leczenie.


Hipokryzja trolli sięga już zenitu.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto paź 05, 2010 10:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Gibutkowa pisze:Femka dopóki nie jest praca zawodową to z pomocą finansową. To trochę tak jak praca niektórych kobiet w domu przy dzieciach - tez nie wynagradzana.

Swoją droga pisał ktoś kiedyś jakąś petycję o utworzenie DT jako odrębnej instytucji? Zastanawiam się czy coś takiego by "przeszło" w formie np. samozatrudnienia z wystawianiem faktur UM :roll:

Juz były w innym wątku liczone koszty takiej operacji. Okazało się, że doliczywszy pensje, podatki, ZUS i inne świadczenia koszt utrzymania DT byłby bardzo wysoki. I jakkolwiek byłabym za taką inicjatywą, to po pierwsze nie bardzo wiadomo skąd wziąć środki na utrzymanie (forumowi sponsorzy raczej byliby bez szans, chyba, że każdy obowiązkowo płaciłby składkę), po drugie taki DT nie mógłby mieć kilkudziesięciu kotów. Bo schroniska i tak istnieją. Cóż z tego, że są to schroniska domowe?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, louccan i 45 gości