Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 11.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon paź 04, 2010 12:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Ale po cóż miałabym kłamać, Droga Casico, skoro każdy kto zechce może sobie doczytać :?:
Niektórzy nawet ze zrozumieniem :D
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon paź 04, 2010 12:10 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

pixie65 pisze:Ale po cóż miałabym kłamać, Droga Casico, skoro każdy kto zechce może sobie doczytać :?:
Niektórzy nawet ze zrozumieniem :D

Doprawdy? Gdzie?
Mirka_t nie życzyła sobie omawiania ze mną tej sprawy w wątku, cała korespondencja była na pw.
Nie kłam pixie65 i przestań insynuować, że coś z mojej strony nie wyszło.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 04, 2010 12:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Szkoda słów dla ciebie Mirka.
Każdych.
Jesteś niereformowalna.

Miałam chwilę czasu więc zaczęłam przeglądać lokalne fora z Bydgoszczy, schroniska, ogłoszenia z gazet z iskrą nadziei, że tego Kioskowego może ktoś z utęsknieniem szuka. Chciałam w ten sposób pomóc. Do kilku (nastu?) osób, które nie zamieściły zdjęcia zaginionego kota zadzwoniłam przedstawiając Kioskowego i pytając czy zgadza się z ich poszukiwanym.

I tak, mam wadę wzroku. Sporą.
--------

Zapisz sobie w notesiku, że jestem twoim wrogiem.

bazyla

 
Posty: 5325
Od: Pon kwi 03, 2006 8:14
Lokalizacja: okolice Pruszkowa

Post » Pon paź 04, 2010 12:22 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Bazyla nie wiem kto i po co ściągnął Ciebie do mojego wątku. Zamiast tak bardzo angażować się przeszukiwanie ogłoszeń mogłaś najpierw doczytać moje wątki. Wiedziałabyś wtedy, że mam bardzo dobry kontakt ze schroniskiem, że na stronie schroniska zamieściłam ogłoszenie "kioskowego", więc zapewne przejrzałam i inne ogłoszenia. Mając wadę wzroku dostrzegłaś jednak, że na zdjęciu jest biało szary kot. Jest jednak znaczna różnica między umaszczeniem tego kota a "kioskowym" i nie sądzę abyś mogła jej nie dostrzeć nawet z wadą wzroku. Według mnie nie spojrzałaś nawet na zdjęcie "kioskowego". To nie ja jestem ta zła i wredna.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 04, 2010 12:30 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Nikt mnie nie ściągnął. Sama przyszłam.

Po co? Bo chciałam.

I będę go czytać z tego prostego powodu, że jest publiczny. Czy ci się podoba czy nie.

Pisać też mogę, nie?

------

Kasy ci nie przyślę, nie martw się. Na rachunek weta też nie.
Tylko nie pisz później na publicznym forum, że jesteś w potrzebie. Pisz od razu na PW do chórzystek, przyjaciół. Nie informuj szerokiej publiki, bo po co?
A najlepiej załóż blog.

bazyla

 
Posty: 5325
Od: Pon kwi 03, 2006 8:14
Lokalizacja: okolice Pruszkowa

Post » Pon paź 04, 2010 12:32 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Zapraszam na wątek Jadzi viewtopic.php?f=1&t=118029
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 04, 2010 12:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Bazula nie martw się. Weta już dawno spłaciła. Przecież napisała, że im silniejszy atak trolli tym większa pomoc od innych.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 04, 2010 13:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Wrocław, prawie białe i nie tak stare. Jeszcze zdrowe, ale za chwilę może być różnie. Te kotki potrzebują pomocy.
:arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117966


dziwi mnie wasza postawa na tym forum, kłócicie się w nieskończoność a post mirka_t przeszedł bez echa - przykre ...
Ostatnio edytowano Pon paź 04, 2010 14:30 przez andrzej780, łącznie edytowano 1 raz
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon paź 04, 2010 13:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

andrzej780 pisze:
mirka_t pisze:Wrocław, prawie białe i nie tak stare. Jeszcze zdrowe, ale za chwilę może być różnie. Te kotki potrzebują pomocy.
:arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117966


dziwi mnie wasza postawa na tym forum, kłucicie się w nieskończoność a post mirka_t przeszedł bez echa - przykre ...

Kocinki są przecudne, wczoraj je widziałam. Są bardzo wystraszone :( ludzie pytają tylko o jedną, a one 6 lat razem były, jeśli jedna pójdzie do adopcji dla drugiej to będzie wyrok. One są wtulone w siebie i tak cały czas siedzą i tylko łypią tymi wystraszonymi ślepkami :(
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 04, 2010 14:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

andrzej780 pisze:
mirka_t pisze:Wrocław, prawie białe i nie tak stare. Jeszcze zdrowe, ale za chwilę może być różnie. Te kotki potrzebują pomocy.
:arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117966


dziwi mnie wasza postawa na tym forum, kłucicie się w nieskończoność a post mirka_t przeszedł bez echa - przykre ...

Dlaczego wnioskujesz, że bez echa? Rozsyłam te kicie na Facebooku, bo tyle mogę dla nich zrobić. I - proszę - używaj słownika, bo te błędy są straszne...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 04, 2010 14:27 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

masz rację kłócicie piszę się przez ó zwykłe przeoczenie ( i nie błędy tylko jeden błąd ) nic wielkiego każdemu może się zdarzyć :D

a napisałem że bez echa bo jakoś nikt nie komentował
i tyle.
nie mam zamiaru nikogo tutaj atakować, tylko przykro jest czytać wpisy, które się tutaj pojawiają ...
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon paź 04, 2010 14:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Gibutkowa pisze:
Blue pisze:
mirka_t pisze:Jeśli to nowotwór złośliwy to i tak prędzej czy później będą przerzuty.


Nie, jeśli na czas usunie się zmiany nowotworowe. Pojawienie się zmian na uszach to swego rodzaju dar od losu - bo pozwala usunąć je z dużym zapasem tkanki, na czas, a operacja jest prosta i stosunkowo mało obciążająca dla kota.
Dlaczego czekasz z operacją, przy podejrzeniu nowotworu złośliwego?
Nic nie zyskujesz, poza tym że kocurek jest coraz starszy, może mu się dodatkowo coś przyplątać, jeśli to nowotwór złośliwy to dodatkowo każdy dzień zwłoki to ryzyko rozsiania się zmian.

Na uchu z tego co wiem rodzajem nowotworu jest nowotwór nabłonkowy, nieuleczalny, bardzo złośliwy, dający dość szybkie przerzuty. Ale on trochę inaczej "wygląda" niż u Miszy.
Ja bym prędzej stawiała na jakiś rodzaj auto.

Na uchu nowotwory niezmiernie rzadko są złośliwe.
Naprawdę, marginalne przypadki.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon paź 04, 2010 14:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Ja naprawdę uważam, że w tej sytuacji badanie tkanki to oczywista oczywistość...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 04, 2010 14:51 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

kicia582 pisze:
Monostra pisze:Jakie działanie uboczne miało zbadanie wycinka i zdiagnozowanie zmian w tym wypadku?

Badanie nie jest wskazaniem,gdy nie ma wplywu na sposob leczenia.W przypadku Miszy,prawdopodobnie tak bylo(troche wiary w weta mirka_t),wskazane leczenie chirurgiczne.


Nie zgodzę się.
Jeśli zmiany są na podłożu choroby autoimmunologicznej, lekiem z wyboru jest steryd.
Jeśli są to zmiany nowotworowe, steryd jest przeciwskazany.

Dlatego warto wiedzieć, co się leczy.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Pon paź 04, 2010 15:07 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Doczytałam, że zmiany dotyczą małżowiny, a nie, jak sądziłam, przewodu słuchowego

u większości kotów na forum, które miały zgrubienia i zmiany skórne na małżowinach, diagnozowano chorobę autoagresywną
na szybko przychodzi mi do głowy tylko Młody Jany, ale na pewno czytałam więcej wątków na ten temat.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kocidzwoneczek, koszka i 52 gości