4 kotki z parkingu Carrefura Wszystkie kotki maja domy :)))

Dzis o 9 rano zadzwonila do mnie siostra że na parkingu w carefurze (czy jakos tak)znalazla malego kotka i ze on strasznie placze ale matki nie ma przy nim.Powiedzialam jej zeby go zabrala.Przywiozla mi maluszka wiek ok 6-7 tyg.Malutki chudy smierdzący bidulek.
Pytalam sie siostry czy nie bylo tam moze innych maluszkow ,powiedziala ze nie bylo .
Ale dla swietego spokoju pojechalysmy tam znowu i znalazlam jeszcze 3 maluszki.

Wnioslam je do domu i dostalam taki opier..... ze sie w glowie nie miesci.Myslalam ze mnie szlak trafi.Jak to tak mnie rodzice nauczyli a teraz placza ze znowu jakies koty przytargalam.
Poczekalam az sie uspokoja i zaczelam je wynosic do piwnicy to sie matka oburzyla ze gdzie tam .. ze zazimno.Kazala klatke przyniesc i je tam wlozyc no i siedza teraz .

Zaraz beda zdjecia.

Prosze o jakies wsparcie.Na juz szukam domu tymczasowego.Niewiem ile rodzice wytrzymają.
Jakas karma albo zwirek moze ktos mnie wspomorze.Od poniedzialku ide dopiero do pracy bo dlugo nie umialam znalezdz.
Prosze nie zostawiajcie mnie z tym samej.Juz mam na stanie 7 kotow ( dwa nieplanowane z wakacji zostaly)niewiem czy dam rade.

Podnoszę, Werciu, trzymaj się :ok:

ja też podnoszę

Kurcze wiecie co w szpilach biegalam po parkingu zeby male zlapac.I grzebalam w smietniku i nikt mi nie pomogl tylko sie gapili na mnie.Porazka a nie ludzie :/

Nakarmilam je.Sa przerazliwie chude az sie poplakalam tak jadly szybko a sa takie malutkie.Na starcie dostaly takiego kopa.
Karmilam je przy matce to sama zaczela plakac.

Moge je miec w mieszkaniu JEST JEST JEST !!Podalam jej pare argumentow ze powinna byc z nas dumna ze ma takie córki haha i sie udało.Juz sama zaczela do nich zagladac.

Naprawde jakis zwirek by mi sie przydal bo kurcze mam tylko gazety.Plizzz jak by ktoś ja potem moge kase oddac jak dostane wyplate

Czwarty kotek lezy pod nimi na termoforze.Byl najbardziej wychlodzony.
Obrazek

Kotki wykąpałam.Były bardzo brudne.Jeden byl zaly oblepiony od spodu guma do zucia ale zeszlo.Teraz wszystki najedzone spia na termoforze

Jak je przytulam to mruczą:)

kto może pomóc werci?Wercia wyślij pw z danymi coś podeślę,jakiś niewielki grosik ale zawsze coś.. :oops:

Dziekuje bardzo.Wyśle pw.

Kotki zaczely latac po calym domu.Reszta je akceptuje na tyle na ile moze.Gizmo je bardzo lubi,Kropka i Bryza.
Fotki z dzis.

Jezu, jakie one piękne :1luvu:

Cieszę się, że mogą na razie u Ciebie zostać.

Przydałaby się jakaś wizyta u weta...

Ale wiem, że z finansami krucho.

piękne maluszki mruczki :1luvu:

oby zdrowo rosły i domki szybko miały

Fajnie że sie maluchy podobaja.Sa takie niewinne i kochane.Mam nadzieje ze tego kogos poskreca za to co zrobil.

Na szczęście maluchy nie mają KK.Nie zdążyły się przeziębić.Może tam były pare dni tylko bo strasznie rzucają się na jedzenie.
I ciągle chcą mleko.Dobrze że mam całą puszkę po tych z wakacji to się wkońcu na coś przyda.

Tak wiem że do weta trzeba je zabrać.Zrobie to w najbliższym czasie.Troche gupio mi tam iśc bo jeszcze mam spory dług.Chyba mnie nie zabiją jak sie tam pojawie z nowymi kotami.