» Pon wrz 27, 2010 7:43
Re: Stara Klara- czy musi wrócić do piwnicy? szukam DT...
nasza sytuacja nie byla identyczna, ale podobna - nie wiem czy cos pomoze, ale napisze jak bylo....
wzielismy z podworka koteczke, ktora ktos wyrzucil - latem nagle znalazla sie miedzy blokami na parkingu, biegala za kazdym kto przechodzil, oczywiscie ludzie ja olewali - zgarnelismy ja z tego podworka, okazalo sie, ze koteczka jest dzikawa, nie dawala sie glaskac, bala sie, drapała przy probie kontaktu, biegala po domu luzem - pisze o niej poniewaz tez zachowywala sie tak jak Klara tzn. stala pod drzwiami wyjsciowymi i plakala, wyglądała tesknie przez okno, wydawalo sie, ze sie garnie na dwor - po jakims czasie u nas, kiedy te sytuacje sie powtarzaly - moja siostra uznala, ze kicia teskni za wolnoscia - wziela małą i poszly z mamą na parking, gdzie kicie znalazlysmy - wypuscily ją, a ona dostala takiego szalu radosci, jakby byla najszczesliwszym kotem na swiecie - staly tam z nia pol godziny i patrzyly co robi - a ona fikołkowała, biegala, byla bardzo ucieszona - wiec obie uznaly, ze kotka woli biegac luzem niz siedziec zamknieta w czterech scianach...
ja cala noc przeplakalam, bo pokochalam tą naszą małą dzikunie (tez byla buraską, jak Klara)
rano moja siostra wychodzila do szkoly, jak tylko stanela przed klatką zobaczyła, ze cos biegnie w jej strone, bury kłebuszek wskoczyl jej z biegu na rece i nigdy wiecej nie domagal sie wychodzenia
ta sytuacja nie tlumaczy dlaczego kotki tak ciagnie na zewnatrz, ale pokazuje, ze kotki potrafia docenic opiekuncze rece i dach nad glowa....
faktycznie szkoda, ze nie ma Berni, a moze ktoras z cioteczek mialaby do niej tel, to wtedy bys do niej zadzwonila??
tez mi sie wydaje, ze zmiana miejsca dla kici nie bylaby dobrym rozwiazaniem, ona potrzebuje spokoju, potrzebuje poczuc sie bezpieczna - moze feliway by sie przydal....