Gabryniek już zdrowy

Gania, szkody czyni (znak, że zdrowy

), wspina się wszędzie gdzie się da, tam gdzie się nie da też się wspina

Wczoraj nie mogłam go znaleźć, a on wspiął się na samą górę moskitiery (otworzyłam im okno, bo było cieplutko) i sobie wisiał, po czym sobie po niej zjechał w dół

Przeżylam dodatkowy stres

bo jak Gabryś wyzdrowiał, to źle poczuła się Pegi. Miała gorączkę, na szczęście nie miała tych problemów z nóżkami. Odwiedziłyśmy weta, dostała tabletki i szybko doszła do siebie. Już dzisiaj nie ma gorączki, też biega i rozrabia.
Zakupiłam świeży zapas fasolki, żeby się maluchom nie nudziło
I jeszcze jedna super wiadomość

dymusia Megi MA DOMEK
