UWAGA- IKA6 TO ANGALIA! Wątek ostrzegawczy, zły dt na Śląsku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 14, 2010 12:10 UWAGA- IKA6 TO ANGALIA! Wątek ostrzegawczy, zły dt na Śląsku

Link do pierwszej części wątku - viewtopic.php?f=1&t=110981

1. Tak to było... :

Liwia_ pisze:Podsumowanie w 99% opiera się na wypowiedziach samej Iki – żeby jednak post był czytelny, nie podsyłam już do nich linków – zainteresowanych muszę niestety odesłać do pierwszych kilkunastu stron wątku nr 1 – tam praktycznie każda kwestia jest udowodniona i udokumentowana odpowiednimi cytatami i linkami. Zachowałam też prawie wszystkie pw.

Zacznijmy od początku.

1. Ika pojawia się na miau 30 marca zeszłego roku. Ma kilka swoich kotów, jak sama twierdzi – jest osobą o wielkim doświadczeniu w pomaganiu kotom i w adopcjach.

2. Ika chce adoptować 2 koty ze schroniska w Opolu. Jednym z nich jest Omega. Drugi kot odnajduje się dobrze w schronisku i Ice zamiast niego proponowana jest kotka Selena, na co Ika wyraża zgodę. Dziewczyny z Opola przywożą do Iki obydwie kotki. Omega zostaje rezydentką.
Wszystko wygląda dobrze, nie ma sygnałów o problemach. Potem okazuje się, że Omega jest bita przez koty Iki. Nagle – umiera Selena. Boo77 prosi o skany badań Seleny (Ika twierdzi, że kotka była kompleksowo badana) i czar pryska – wyników Ika nie pokazała nigdy, kotka umiera najprawdopodobniej wskutek zaniedbania i kłamstw Iki co do badań. Omega jest nagle opisywana jako agresywna bestia – wobec kotów i człowieka, prócz tego Ika pisze też, że siusia do łóżka. Nagle okazuje się, że „krew była wszędzie”, Ika wystosowuje żądanie zabranie Omegi – rezydentki, grożąc, że w przeciwnym razie odda ją do miejscowego, otwartego schroniska, gdzie grozi jej śmierć. Staje się – Ika oddaje do schroniska swoją rezydentkę - porzuca Omegę, która wraca do schroniska w Opolu ze straszliwą traumą, w stanie opisanym jako katatonia. Ika wysyła obraźliwe i napastliwe pw do Boo77 oraz kłamie, opisując smutną historię „adopcji” Seleny i Omegi.

3. Kilka dni później Ika przyjmuje pod swój dach persiczkę i deklaruje od razu, że kotka zostaje u niej na zawsze. Decyzją Puchatkowa, kotka jedzie do innego ds.

4. Zaczyna się ściąganie kotów z całej Polski. Koty wyszukiwane są głównie przez miau, Ika celuje w kotach z daleka – Płock, Warszawa, Radomsko, Wrocław, omijając swój region... W pażdzierniku 2009 tymczasów jest już 11. Część kotów podobno znajduje ds, jednak często pytania o ów ds są zbywane po prostu zdaniem „ma się dobrze”. Ika czasem myli się w zeznaniach. Często nie ma wglądu do umów, żadnych zdjęć, żadnych informacji, wizyt kontrolnych. Jednocześnie, dla wielu osób dt u Iki6 staje się bardzo wygodnym miejscem „upychania” problemowych kotów, osoby, które tak postępują wolą nie wiedzieć nic i nie na rękę są im jakiekolwiek „afery” z Iką w roli głównej.

5
. Wychodzi na jaw, że Ika trzyma też koty na działce (przyjmuje tam też koty wolnożyjące z innej części Polski). Dostaję wiadomość, że na działkach – wbrew temu, co pisze Ika, koty niektórym przeszkadzają do tego stopnia, że zakładają wnyki. Koło działek będą też niebawem przebiegały trasy szybkiego ruchu. Trzyma tam też koty oswojone, blokując im jakiekolwiek szanse na adopcje. Jedna z kotek, wycieńczona przez kk, bardzo już słabiutka, zostaje jej odebrana. Ika „pozbywa się” też czasami kotów z mieszkania, właśnie eksmitując je na działkę. Trafiają tam np koty „mało adopcyjne” - np czarna, młoda, oswojona koteczka.
Koty napływają. Już później, w tym wątku, Ika zaprzecza, jakoby na działce były jakiekolwiek koty – jednocześnie na forum jest masa jej wpisów o tym, że idzie karmić działkowce.

6. W międzyczasie Ika przeprowadza się z trzypokojowego mieszkania do kawalerki (sporej, ale jednak kawalerki). Nie powoduje to jednak zmiany tempa przyjmowania nowych zwierząt.

7. Moje wpisy w wątkach, w których wyrażam swoje wątpliwości są albo usuwane, albo też reakcją na nie jest „atak” na założycieli wątku, osoby, które przekazały jej koty na dt, grożące natychmiastowym odesłaniem przyjętych tymczasów. Taktyka działa świetnie, wysyłający do Iki koty są przerażeni możliwością powrotu kota i chowają głowy w piasek. Nie ma mowy o merytorycznej dyskusji, nie pada żadna rzetelna odpowiedź.W końcu – zadaję pytania w wątku samej Iki. Na jej prośbę moderator wyodrębnia ten wątek.

8. By zbierać koty – Ika posuwa się nawet do szantażu, sprzeciwiając się usypianiu ślepych miotów, zgarnia do siebie kocięta (wystawiając potem osobie, która je przywiozła i którą przekonała do nieusypiania sowity rachunek, w którym zawyżyła koszty wyżywienia i szczepionek).

9. Przy stanie ok. 20 kotów Ika wzmaga swoją aktywność w ściąganiu do siebie kotów. By się uwiarygodnić, podaje, że współpracuje z miejscowym TOZ (co jest bzdurą), jako „referencje” podaje też osoby wiarygodne, które praktycznie nic o niej nie wiedzą (Mała1). Przy okazji – koty z całej Polski są sterylizowane i leczone na koszt miejscowego, społecznego schroniska, jako że Ika wpisuje wszystkie koty jako wolnożyjące, z terenu Rudy Śląskiej.

10. W ciągu kilku miesięcy ilość kotów z kilku, wzrosła do ponad 20. Jednocześnie – Ika chwali się „sukcesami adopcyjnymi” - tj wydaniem 120 kotów w ciągu jednego roku - 2009. Kocięta wydaje masowo (czasem za opłatą) – w dzień Wigilii opuszcza jej dt 9 kociaków. „prezenty”... Przyjmuje w rzeczonym roku 12 miotów po 3-6 maluchów, nikt nie ma informacji na temat tego, ile z nich przeżyło i dokąd trafiły. Gdzie indziej pisze, że 52 kocięta wyadoptowała w roku 2009 z umowami adopcyjnymi. Nasuwa się pytanie – co stało się z resztą? I z prostego rachunku wychodzi, że wydała również prawie 70(!) kotów dorosłych.

11. Apetyt rośnie w miarę jedzenia – mając u siebie w kawalerce (sama zaczyna twierdzić, że mieszka w domku jednorodzinnym, jednak jej wcześniejsze wpisy, adres i relacje osób, które u niej były świadczą o tym, że mieszka w kawalerce, w starej kamienicy ) 20 kotów + matkę z nieszczepionymi małymi, Ika oferuje na forum dt kilkunastu kotom tygodniowo. Między innymi kotom ze schronisk, kotom specjalnej troski, kotom zakaźnie chorym. Obraża się, gdy ktoś decyduje, że danego kota nie dostanie. Po kota zgłasza się nawet do mnie. Oferuje dt całym miotom. Oczywiście – łączy nieszczepione mioty osesków i nie izoluje kotów.. Koty żyją w kawalerce, pojawiaja się „ciekawostki medyczne” - np umiera kociak, mający krwawą biegunkę, co zostaje zdiagnozowane jako „samowydalenie zniszczonej wątroby”. Oczywiście nie wykluczono pp, przyjmowano za to kolejne, nieszczepione kociaki. Moja propozycja uśpienia ślepego miotu z Gliwic pozostaje bez odpowiedzi – trafiają do Iki kolejne maluchy.9 maja w 1 pokoju mieszka już 28 kotów.

12. Ika podkłada wyniszczonej, osłabionej kotce drugi miot do karmienia. Maluszki zaczynają odchodzić. Pada kolejne kłamstwo – o rzekomych „wynikach mleka kotki” które okazało się „zupełnie jałowe”, będące „prawie wodą”. Prośby o wstawienie wyników owych badań pozostają bez echa. Umierają kolejne malce, przyjmowane są kolejne. Z „początkowych” 10 kociaków, żyjących w maju – przeżyły tylko 2.

13. Nieznany jest mi los Kubusia, kotka z Mikołowa,o którym Ika pisze zawsze bardzo niesympatycznie, którego wiek zawyża w każdym kolejnym poście. Mimo kilkunastu próśb o opis, wieści, zdjęcia Kubusia – nie dostaję żadnych informacji.

14. Ika wysyła obraźliwe pw do osoby, która potwierdziła moje zarzuty w tym wątku, nazywając ją m.in „niewykształconą gówniarą”. Owa osoba i ja otrzymujemy też anonimowe sms z wyzwiskami.

15. Ika pisze, że „koty leczy za swoje”- jednak otrzymuje wsparcie z forum, a koty ściągane z całej Polski leczone są jako koty z Rudy Śląskiej.

16. Na koniec – IKA6 pisze do mnie pw z pomówieniem n/t prywatnych spraw jednej z uczestniczek wątku. Znika z miau, nowe koty ściąga z Dogomanii... Life goes on.



2. Pod koniec lipca pojawiają się zupełnie nowe okoliczności - wychodzi na jaw skandaliczne zaniedbanie kociąt i matki wziętych przez Ikę na dt "po cichu". - od strony 36 wątku nr 1 ( viewtopic.php?f=1&t=110981&start=525 )

behemotka pisze: IKA 6 przyjęła na DT kotkę Tosię z 4 kociakami. Wycieńczona Tosia w bardzo złym stanie, z wagą 1300 g została odebrana kilka tygodni później; po długiej i wyczerpującej walce udało się ją uratować. Jeden z kociaków (Milka) umarł w DT, drugi (Tadzio) wg IKI 6 został wyadoptowany, dwa pozostałe (Mini i Agatkę) prawie siłą odebrano w bardzo złym stanie; mimo walki odeszły. Anabelp ma i przedstawiła dowody/relacje z leczenia Tosi, Iweta ma i przedstawiła dowody/relacje z leczenia dwójki odebranych kociąt. IKA 6 mimo ponawianych próśb osoby, która miała prawo dowiedzieć się o „swoje” koty, nie przedstawiła żadnych dowodów/relacji z leczenia Tosi, zmarłej na miejscu koteczki tudzież jej rodzeństwa, odebranego chorego; ani dowodów na adopcję czwartego kociaka.
3. Przynajmniej jeden kot zabrany od IKI 6 miał panleukopenię (wynik badania dodatni). Wcześniej jakiś kociak w ramach ciekawostki medycznej "samoistnie wydalał zniszczoną wątrobę". Ergo - możliwe, bardzo prawdopodobne, że IKA 6 ma w domu ognisko panleukopenii. Mimo to bierze małe, nieszczepione kociaki.

anabelp pisze::evil: no i stało się najgorsze DT nie wywiązał się w żaden sposób z opieki nad powierzoną przeze mnie kocią rodziną. Jak już wiadomo, Tosię przywieźliśmy tydzień temu, skrajnie wycieńczoną, w tej chwili, po codziennym, intensywnym leczeniu dochodzi do siebie, chociaż ma jeszcze anemię. W momencie przyjazdu natychmiast, prosto z drogi udaliśmy się do lecznicy, gdzie Tosię podłączono do dwóch kroplówek i zaaplikowano odpowiednie leki...Lekarz stwierdził, że to skóra i kości, na oko u weta kotka ważyła nie więcej niż 1,500, czyli z normalnej, zdrowej kotki, co zostało potwierdzone przez lek. wet. jeszcze sprzed wyjazdu, zrobił się wrak koci:(:(:(. Mamy przekonanie, że Tadzio, drugie kocię z miotu również nie żyje :( wczoraj jeszcze wszystko było w najlepszym porządku, tak twierdził DT, a dzisiaj pani nie chciała nawet kotka pokazać osobie zabierającej kocięta, podobno wczoraj miał trafić do adpocji, chyba wirtualnej, bo musiałoby to nastąpić w nocy :(, nie wierzę i mam podstawy. Dzisiaj rano DT po naszej interwencji mailowej i telefonicznej nie zgodził się na wydanie kotków osobie, która zdecydowała się je zabrać z tej umieralni, takie niestety wyrobiłam sobie zdanie na temat tego DT. Po dość znacznej wymianie zdań, w końcu udało się pozostałe przy życiu kocięta, dwie koteczki Agacię i Minię, w krytycznym stanie zabrać ....W tej chwili są w dobrych rękach, pojechały prosto do lekarza, który określił ich stan jako bardzo zły. Minia z biegunką i strasznie niską wagą, a Agacia z uszkodzonym oczkiem i wzdętym brzuszkiem Bardzo bym chciała żeby chociaż tym dwóm kociakom się udało, tyle już przeszły w swoim życiu Złapaliśmy DT również na kłamstwie, a osoba, która kłamie nie wzbudza zaufania..
anabelp pisze::( , nie ma już żadnych, żywych kotów na działkach, Ty w to wierzysz? Moja kotka też miała być po wysterylizowaniu ,skrajnie wyczerpana wypuszczona na wolność, dzisiaj wet tej pani mi powiedziała...


W takim stanie były maluszki po "troskliwej opiece dt dla kociąt, dla którego tylko one są ważne" :
Obrazek..Obrazek..Obrazek...Obrazek...
Obrazek...Obrazek..Obrazek

Iweta pisze:Wszystko zaczeło się od tego wątku viewtopic.php?f=1&t=113145 , zaintrygował mnie tytuł i zaczełam czytac. Autorka wątku nie pisała często ale miałam zaznaczony temat więc za każdym razem gdy ktos napisał wchodziłam.

Gdy dowiedziałam sie, ze nareszcie znalazła DT dla kotów zastanowiło mnie dlaczego z jej postów wyziera smutek i zaniepokojenie. Gdy napisała, ze DT jest na południu, zadałam pytanie, gdzie na południu. Jednak nie było odpowiedzi, pytanie to zadałam jeszcze raz, bo pomyslałam, ze może gdzieś w moich stronach i mogłabym podglądac maluchy, ale zauwazyłam, ze Anabele z jakis powodów nie chce podac miejscowości gdzie sa koty. Niedługo potem dowiedziałam sie, że DT nie chciał żeby ujawniać gdzie sa koty , chyba wiemy dlaczego :evil:
Ponieważ coraz bardziej zaczęłam niepokoić się o kociaki, zaproponowałam na pw, że wezmę je na TDT bo czuje, ze dzieję sie coś niedobrego. Niestety nie wiedziałam wtedy, że to IKA6. Gdy umówiłysmy się, że je zabiore Anabelp napisała mi gdzie Pani Krystyna mieszka. Gdy dowiedziałam się nazwiska, pewna forumowiczka pomogła mi rozwikłac zagadkę. Wtedy zaczęlismy walczyć z czasem, bo do póki myslałam, ze sa w normalnym domu a nie w OBOZIE ZAGŁADY DLA KOTÓW miałam jechac po nie w przyszłym tygodniu przy okazji jazdy do Sosnowca. Postanowiłysmy nie mówic, że jestem z forum, choc obawiam sie, że (niestety) zorientowała się po tym jak Ania napisała, że przyjedzie Iwona z Bielska-Białej, a ja robiłam wpisy na jej watku. Bo mimo, ze IKA6 czyli pani Krystyna K. powiedziała mi, ze od dawna nie wchodzi na forum ,to przeciez nie dalej jak wczoraj zrobiła na tym watku wpis.
Wczoraj rozmawiał z Nia, TŻ Anabelp i powiedział, ze ja przyjeżdżam dzis i ma mi wydac koty, ze jestem DS i takie tam. Oczywiscie udawała wielki szok , bo kocieta juz maja zaklepane domki :evil: i jak Ona teraz bedzie wygladała. To samo próbowała wmówic mnie.
Dzis w Rudzie byłam juz o 8 rano, poniewaz było dość wcześnie a Ona miała zapowiedziane, ze przyjadę do południa postanowiłam, ze zaczekam., ale czekałam pod bramka kamieniczki (bo to malutkie jest) p.Krystny K. z nadzieja, ze wyjdzie. Po 15 min zobaczyłam pania i zapytałam czy to p.Krystyna. Potwierdziła, gdy powiedziałam ,że przyjechałam po koty, powiedziała, ze mi ich nie wyda, bo one dziś ida do domów a Tadzio poszedł WCZORAJ o 22 :evil: Czujecie ten idiotyzm, gdy powiedziałam potem , że chce zobaczyc Umowe adopcyjną okazało sie, że bedzie za tydzień. A ja wiem, że Tadzio albo skonał jak Milka albo konał jak tam byłam ale mi go nie dała ani nie pokazała. Zadzwoniłam do domu skąd były kotki, TZ Anabelp ostro rozmawiał z IKA6 ale Ona nadal twierdziła, że nie odda kotów, bo maja iść do domu.
Powiedziałam jej, że nie odejde, jesli mi nie wyda kotów i nie popuszcze jej tego , nakazałam jej pokazanie kotów, po jakimś czasie pokazała mi z daleka Mimi a potem Agacie , nawet z daleka i bez okularów zobaczyłam wielgachne oko Agaci. Powiedziała mi, że od początku takie miała :evil: A na zdjęciach jeszcze z domu w Bydgoszczy kocia ma śliczne oczka.
Nastepnie mnie zostawiła i sobie poszła, oczywiscie powiedziałam, ze nie odejde choćbym się miała przykuc do płotu , zreszta zrobiłam troche zamieszania podnosząc głos ,żeby mi je oddała .
W międzyczasie zadzwoniłam do znajomej do Katowic , szukałam nr do Strazy Miejskiej i innych instytucji, na prawdę nie zamierzałam stamtąd odejść bez kotów, nawet gdybym miała wezwać Policje, Straz i kogo by sie tylko dało. Nagle IKA6 wyszła i wyniosła mi dwa kociaki.....dając dobre rady jak mam sie nimi zajmować :evil: :evil: Jak je zobaczyłam i wziełam na ręcę to sie rozpłakałam, nie mogłam mówic przez telefon. To sa dwa szkieletki , które niemiłosiernie śmierdzą. Wystraszone , w masakrycznym stanie. Powiedziałam Jej na odchodne, ze tego tak nie zostawie i nie zostawie :evil:

LUDZIE Z NIA TRZEBA COŚ ZROBIĆ, TAK NIE MOŻE BYĆ, TO OBÓZ ZAGŁADY.

Jak jest w tym domu jesli te kotki tak śmierdzą, co Ona im robiła? na co przeznaczyła pieniadze, które dostała na ich utrzymanie? Jak mozna doprowadzic niewinne stworzenia do takiego stanu? Dlaczego zbiera te koty, obiecując dobra opiekę? DLACZEGO JEJ NA TO POZWALAMY??? !!!


Pojechałam prosto do weta, poprosiłam o napisanie wszystkiego o stanie kociaków, nie wiem czy przeżyja Mmi to kurczaczek, maleństwo waży tylko 356 gr :placz: Agacia troche więcej bo 577 ale ma uszkodzone oczko i wzdęty brzuszek :placz:
Nie wiem czy przeżyją , dzis dostały już antybiotyk, glukoze i inne , jutro znowu pojadę. Jestem wstrząśnięta. Nie wiem co na to osoby broniące IKE6 ja jestem wstrząśnięta , że ze zdrowych w dobrej kondycji kociaków w niecałe 4 tygodnie zrobiła kościotrupki, dorosła kotka po trzech tygodniach wazyła 1,5 kg!!! Mozna zobaczyc na zdjęciach jak wyglądała gdy przyjechała do niej. Te kociaki maja juz ok 9-10 tygodni, a wygladaja na ile? 4 ?

Proszę zobaczyc tak wyglądała Mimi gdy przyjechała do IKA6
Obrazek

..a tak gdy ją dzis odebrałam
ObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek
........
...tu już u mnie w domu
Obrazek

Agacia przed przyjazdem do IKA6 , przypominam minęło niecałe 4 tygodnie !!
Obrazek

i po odebraniu od IKA6
Obrazek Obrazek Obrazek
....
..już w domu

Obrazek



3. Kilka dni później anabelp pisze o warunkach i kotach, które przebywały u Iki :
anabelp pisze: ...ciekawe jak się czuje malutkie, chudziutkie pingwiniątko, chwiejące się na nogach, kociątko podrzucone Ice. Widziałam je kiedy zabierałam z tego miejsca kotkę. Było dużo młodsze od moich kociaczków, a... maluszki wyglądały identycznie...biedak, nie daje mi to spokoju ...
...i ta drobinka, anorektyczka, czarna kotka Ivo , starsza koteczka , która musiała odejść w tym domu. Jej pani widziała, że kotka od wielu dni źle wygląda mimo to pozwoliła na cierpienie zwierzątka, patrzyła spokojnie na jej śmierć, która trwała kilka dni...jeśli nawet nie mogła już pomóc w leczeniu, to chociaż powinna pozwolić odejść jej godnie, bez zbędnego cierpienia..bardzo mi koteńki szkoda, była taka chudziutka, a gdy odchodziła ważyła 1kg...
...i mały koteczek Staś , przyniesiony do tego domu jako zdrowy, zadbany ...co się stało z tym kotkiem Iko???? też został wyadoptowany??? , ja wiem, co się z nim stało
( viewtopic.php?f=1&t=110981&start=1065 )


4. Ika sprząta mieszkanie, liczba kotów w jej kawalerce nagle spada do 13 i sama ściąga do siebie kontrolę z TOZ, która nie wykazuje zaniedbań. Nie wiadomo co stało się z pozostałymi kotami. Ika uprzedza działania tych, którzy chcieliby prowadzić postępowanie przeciwko niej drogą oficjalną.
Gosiara pisze:Dziś rano niespodziewanie był TOZ i straż miejska nie stwierdzono zaniedbania obecnych tam kotów,niedługo będzie protokół który tutaj wkleję...
( viewtopic.php?f=1&t=110981&start=975 ) Protokół nigdy nie został wklejony. Według Gosiary :
Gosiara pisze: Kotów jest teraz 13 sztuk...7 kociąt odeszło[*]resztę poszło do ds...
Gosiara pomija fakt, że nie zgadza się przede wszystkim liczba kotów dorosłych - rozumiem, że one właśnie w ciągu kilku dni poszły do ds. Przypominam - jest 23 lipca, w schronisku w Katowicach liczba kociąt to ok 30 (albo i więcej), adopcje stoją, nawet adopcje maluchów, nie mówiąc już o mało adopcyjnych, doroslych kotach! Ika jednak podobno w tych dniach masowo znajduje dla nich świetne domy.

5. Kociątka od anabelp odchodzą. Potwierdzono pp.

Iweta pisze:kotki nie zaraziły sie po wyjściu, pojechałam z nimi od razu do weta, który stwierdził u obu biegunke itd. wszystko napisałam. Minia od poczatku , nie jadła, "wisiała" nad miseczka z woda wazyła niewiele ponad 350 gr . Koty NIE ZARAZIŁY się PP u mnie w domu ani w lecznicy.Minia była juz bardzo chora i słaba , to Agatka była w lepszej kondycji ale tez juz z biegunka

( viewtopic.php?f=1&t=110981&start=1485 )

Dokumentacja wizyty u weterynarza - pierwsze oględziny już po kk 2,5 godziny po odebraniu kociąt od Iki6
Obrazek Obrazek
Drugie - test na pp
Obrazek Obrazek

I jeszcze raz - zdjęcia z datami pokazujące stan kociąt. Na pierwszych - w dniu odebrania, na trzecim zdjęciu Minia dzień później.
Obrazek Obrazek Obrazek


6. Odebranie Adasia i Bercika i ich stan

Przyjeżdża z Warszawy Zofia&Sasza, by odebrać od Iki Adasia z Palucha, który trafił tam kilka miesięcy wcześniej. Zabiera także biało-rudego, 4 miesięcznego kocurka, którego nie było podczas kontroli. - ( viewtopic.php?f=1&t=110981&start=1260 )

Zofia&Sasza pisze:Dziś DT u IKI 6 opuścił Adaś z Palucha. To tak w sprawie "cioteczek" i "linków" BOZENOZ WISNIEWA Trafił do DS w Warszawie. Wyjechał także kocurek Bubu - białorudy czteromiesięczny słodziak. Ma trafić do DS pod Warszawą.

Zofia widzi stan kotów, mieszkania, a także kolejny miot kocich niemowląt. Parę słów o stanie kotów:
Zofia&Sasza pisze:Zawiadamiam, że u kotów od IKI 6 stwierdzono wszoły. Musiałam dokonać dezynsekcji Poza tym Adaś i Bercik mają się dobrze. Adaś powoli zaznajamia się z nowymi koleżankami. Je jak smok - pochłonął już przedwczoraj resztki karmy, od IKI 6 - kilogram w tydzień Plus puszki. Piszę o tym, bo doszło do mnie, że ta osoba ma wątpliwości, czy karma posłuży jej kotom. Oświadczam do protokołu: Nie odważyłabym się podać karmy z Pani domu żadnemu innemu kotu!
Zofia&Sasza pisze:Jandzia jest i wygląda nieźle. Nie jest bardzo chuda, nie cieknie jej z oczek. Co do kociąt, to w niedzielę było ich 5 trzy rudaski i dwa czarnuszki oraz mama szylkretka. IKA 6 twierdziła, że to dzika kotka, która przyniosła jej kocięta do domu. Problemem maleńtasów nie jest jednak pp, lecz herpes. Jeden rudasek miał zamiast oczek wrzody, drugi wrzód zamiast jednego z oczu. Kiepsko wyglądały też czarnuszki. Były niemrawe, a jeden wyraźnie wyziębiony (dotykałam go). IKA 6 podawała im przy mnie tobrex do oczek. Edit: IKA 6 poinformowała mnie że ma u siebie "zmutowanego wirusa kociego kataru"

( viewtopic.php?f=1&t=110981&start=1320 )

Słowo o tym, jak wyglądała procedura adopcyjna :
Zofia&Sasza pisze:Co do IKI6... Ja zdania nie zmieniam. Uważam, że koty u niej w domu nie są bezpieczne. Dodatkowo nie mam najmniejszego zaufania do przeprowadzanych przez nią adopcji. Pamiętajcie - ja dostałam od niej kota z umową in blanco, bez zapytania choćby o imię i nazwisko, bez najmniejszego zainteresowania tym, dokąd kot idzie. To chyba nie tak powinno wyglądać?


Kolejne wieści od odebranych Ice kotów :
Zofia&Sasza pisze:Jest potweirzdenie gardii u obu kotów - Adasia i Bercika. Zaczynamy leczyć Bercika w kierunku chlamydiozy
anabelp pisze:...po powrocie do mnie Tosi jej qpki były luźne, zebraliśmy materiał do zbadania i również u niej potwierdzono obecność cysty giardia lamblia tzw. nieliczne cysty tego pierwotniaka. Jest dużo lepiej, ale cały czas, oczywiście z przerwami jest jeszcze leczona:(

( viewtopic.php?f=1&t=110981&start=1470 )

7. Ika zgłasza się jako tymczas dla 2 kotów z Bydgoszczy viewtopic.php?f=1&t=110981&hilit=witt&start=1170 , co na szczęście nie dochodzi do skutku.

8. Aamms odbiera od Iki Czupurka który według relacji 2 niezależnych "świadków" wyglądał bardzo źle, pisze jednak, że jego stan fizyczny i psychiczny jest dobry i dziękuje Ice za opiekę nad nim. Kot został zaszczepiony dopiero z końcem sierpnia, choć wg zapewnień Iki miało to być zrobione na wiosnę. viewtopic.php?f=1&t=110981&start=1425

9. U Iki umiera Maszko, kot chory na serce Mruczeńka1981, która do Iki Maszkę posłała, była informowana wielokrotnie, że u Iki źle się dzieje, potem pojawiły się też informacje o samym Maszce - leżącym całymi dniami na parapecie - opierając się na nim czółkiem. Mimo relacji o tym, że Maszko nie ma podawanych zaleconych lekarstw (względnie - są podawane od przypadku do przypadku) - przez wiele miesięcy, żadna z wolontariuszek wrocławskiego schroniska nie zdecydowała się zrobić nic, by uratować wysłanego do Iki kota. 29 października "troskliwa" Mruczeńka pisze (w tym wątku):
Mruczeńka1981 pisze:Sprawa załatwiona, nie musisz wysyłać do nas więcej pw.
co moim zdaniem jest kuriozalnym tekstem w momencie, gdy okazuje się, że kot przeszedł za TM. O śmierci Maszki wrocławianki dowiadują się 2 tygodnie po fakcie (22 października nie miały jeszcze o Maszce ŻADNYCH wieści), 29 października okazuje się, że to nie problem, bo są pewne, że odszedł w dobrych rękach, leczony i kochany...

10. Trafia do nas osoba, która odwiedziła dt IKI6 i zdaje relację z wizyty
sloneczko pisze:a ja niedawno coś pisałam,bo odpisywałam wspaniałej Pani i mi wcięło to :(
Zróbcie coś z nią bo biedaczyska nie mogę z nią mieszkać,niebawem będzie gorzej,bo szykuje kociarnie

Oto treść posta (może ciut odbiegać od oryginału jaki pisałam wcześniej) ale ogólnie o to samo chodzi:
Byłam u IKA 6 nie wiedząc,że to akurat ona,zapytała czy się już nie widziałyśmy,potem zaczęła mi to wmawiać i mówić,że widziała mnie u weterynarza -zwierząt nie mam więc nie mam powodu by do niego chodzić :wink:
Znalazłam jej ogłoszenie w sklepie zoologicznym obok którego mieszkam,ogłaszała 3 miesięczne koty,zadzwoniłam i się umówiłam.
Kotów było dużo-płochliwe w większości,tylko 3 głaskałam.Jednemu kotu nie podobało się,że go głaszczę i kładł uszy IKA 6 powiedziała,że tak robi bo kojarzy to z czyszczeniem uszu-może i nie mam styczności codziennie z kotami,ale wiem że takie zachowanie raczej świadczy o niezadowoleniu kota :|
Moje ogólne wrażenie nie jest dobre,wszędzie brudno oprócz podłogi,która wyglądała jakby dopiero co ją ktoś umył,zapach był bardzo nieprzyjemny,dam sobie głowę uciąć że był to zapach moczu -w każdym pomieszczeniu ! zapach był ostry,okna pozamykane,zero czystego powietrza.
Zainteresował mnie niekastrowany kocur-zabiedzony bardzo,krzywo chodził co było chyba skutkiem niedożywienia,na sierści widziałam pełno małych kuleczek-wyglądało to jak odchody pcheł,mieliśmy kiedyś je w domu więc wiem jak to wygląda,bo do czasu dezynsekcji naoglądałam się tego :mrgreen: powiedziała,że go nie wyda przed wyleczeniem,ciekawe czy do tego dojdzie.Kotów było gdzieś 10-nie jestem pewna,bo wszystkie uciekały i się chowały jak w typowej pseudohodowli gdzie zwierzęta nie mają styczności z ludźmi.
Powiedziała mi,że przyjmuje każdego niechcianego kota,nie dodała że nie daje sobie rady z tym co było widać.WG mnie nie tak powinien wyglądac DT.ZERO pytań z jej strony do mnie
Niezależnie od tego co IKA 6 napisze będę sie trzymać tego,że zaniedbuje zwierzęta.
Nie wystarczy zwierzęciu dać jeść i pójśc do weterynarza.
Może jestem jakaś dziwna,ale ja mam inną wizję DT gdzie kota otacza się opieką,karmi,bawi,kontroluje stan zdrowia,prawidłowo socjalizuje by nie było problemów w przyszłym domu i napewno nie trzyma się takiej ilości w takich warunkach
Liwia_ pisze:Postaram się krótko zebrać obserwacje na miejscu :
- smród, brudno - 2 kuwety na kilkanaście kotów
- koty zapchlone
- nieufne wobec człowieka, przerażone
- opiekunka, która przerażonego kota próbuje "wyciągać za szmaty", by pokazać gościowi
- niektóre koty wychudzone, w złym stanie
- niektóre koty niesterylizowane/niekastrowane
- dt w żaden sposób nie weryfikuje potencjalnego domu, o nic nie pyta, nie interesuje się gdzie i do jakich warunków miałby trafić kot.

Pojawiają się i zdjęcia z "pseudo-dt" - zobaczyć można je w tym wątku.

11. IKA6 ciągle działa, odchodzą u niej kocięta, przyjmuje nowe koty, ale nie ogłasza już u niej mieszkających Jeszcze w czerwcu tego roku ogłaszane były koty dorosłe oraz młode. Niektóre z kociąt miały oczy w strasznym stanie. Wszystkie kocięta odeszły za TM, żadne z nich nie zdążyło znaleźć domu.
Do Iki przychodzą nowe koty, ale ta zaniechała zupełnie ogłaszania. IKA6 ciągle jest właścicielką działki w Bielszowicach. Nieznany jest los kotów, które trafiły do Iki w ostatnich miesiącach, z jej dt mogły "wydostać się" przez śmierć lub eksmisję na działki...

Pomimo tego wszystkiego, jedynymi kotami, które zostały zabrane od Iki przez osoby, które je tam posłały są Adaś, Czupurek i Tosia z nieżyjącymi już maluszkami. Ika ma sporo kotów z miau. Niektóre grupy wolontariuszy z wysyłania do Iki "trudnych" kotów zrobiły sobie stały i bardzo wygodny proceder.
Kilkukrotnie na pw powiadamiałam osoby posyłające tam koty o złym stanie ich podopiecznych, nie spowodowało to odebrania kotów. Prosiłam też o sprawdzenie umów adopcyjnych i "domów stałych", które ponoć tak licznie znajdowała Ika. Bez skutku.
Apeluję gorąco o rozwagę i ostrożność, zwłaszcza nowych użytkowników - proszę, jakkolwiek pilna i krytyczna byłaby sytuacja - nie oddawajcie kotów do dt w Rudzie Śląskiej u p. Krystyny K, bo zgotujecie im tragiczny los.


12. Ika rozszerza działalność o facebook, aktualnie działa tam jako Krystyna Kowalska. Wydarzenie :
https://www.facebook.com/events/4342261 ... l_activity

W każdej chwili może zmienić tożsamość, założyć nowe konto na inne fałszywe dane.
Ostatnio edytowano Wto lis 20, 2012 18:14 przez Liwia_, łącznie edytowano 14 razy
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Wto wrz 14, 2010 12:10 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Baner ostrzegawczy : Obrazek
Ostatnio edytowano Sob paź 30, 2010 0:56 przez Liwia_, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Wto wrz 14, 2010 12:11 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

rezerwacja
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Wto wrz 14, 2010 12:28 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Naprawdę wykonałaś ogrom pracy, zbierając to wszystko. Ufam, że każdy samodzielnie myślący, trzeźwy w ocenach człowiek wyciągnie wnioski.

Bo - dla osób niezorientowanych - pojawiły się już zarzuty o "zaszczucie", "nagonkę" i "ukamienowanie" IKI 6. Stąd polecam przeczytać przynajmniej początek pierwszego wątku, który dobitnie ukazuje, że Liwia_ zadawała grzeczne i kulturalne pytania, na które adresatka reagowała wyłącznie pretensjami, fochami i absolutnie żadnymi argumentami.

Myślę, że warto zamieścić relację (koniecznie ze zdjęciami) z 36 strony. I zmniejszenie stanu kotów o połowę w stosunkowo krótkim czasie. Ze swojej strony jeszcze raz gratuluję determinacji w prowadzeniu wątku rzeczowo i spokojnie, dla dobra kotów.
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Wto wrz 14, 2010 12:30 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Zaznaczam :roll:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 14, 2010 12:38 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Także zaznaczam :roll:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto wrz 14, 2010 12:39 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Przelinkowałam wszystkie banerki do tego wątku, kod bez zmian, Ci co mają wklejony nie muszą nic zmieniać. Podaję tu jednak kody dla przypomnienia.


Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tnij.org/ika6w][img]http://tnij.org/ika6b[/img][/url]




Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tnij.org/ika6w][img]http://tnij.org/ika6bw[/img][/url]
Obrazek Obrazek
W sprawie banerków proszę o pw Obrazek

panikota

 
Posty: 3972
Od: Czw wrz 10, 2009 7:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 14, 2010 12:41 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Zaznaczam :!:
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18911
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Wto wrz 14, 2010 12:46 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

jestem :roll:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto wrz 14, 2010 12:58 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Też zaznaczę :roll:

Dzyśka

 
Posty: 4347
Od: Wto cze 09, 2009 8:39
Lokalizacja: Mosty/niedaleko Goleniowa/okolice Szczecina

Post » Wto wrz 14, 2010 13:05 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

przeczytalam i jestem w szoku.
nie wiem na ile to okrucienstwo, na ile nie wiem...choroba?
brak slow normalnie...

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 14, 2010 13:06 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

zaznaczam

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Wto wrz 14, 2010 14:43 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Zaznaczam

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 14, 2010 14:48 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Dopiero teraz udało mi się jakoś wszystko pozbierać w pierwszym poście - jest zaktualizowany.
Wyszedł potwornie długi, zarezerwowałam jeszcze 2 posty gdyby zaszła konieczność doklejenia czegoś.
Przepraszam od razu za długość "streszczenia", nie umiałam krócej... No i za wielką czcionkę ale chciałam jakoś podzielić tekst, by był trochę bardziej czytelny. Mam nadzieję, że nikt nie jest zły o cytowanie jego wypowiedzi i moje podkreślenia :oops:

Bardzo dziękuję za przelinkowanie banerka.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Wto wrz 14, 2010 15:14 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Liwia_, super robota! :ok:
Biorąc pod uwagę liczbę poruszonych spraw, chyba nie można było krócej.

Tak pro forma, to jeszcze Tosia została odebrana przez osobę, która kota wysłała, nie tylko Adaś i Czupurek.
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 226 gości