Anik i Antonio już w DS- czekamy na aklimatyzację

aaa ok:) ok:)

Ło Matko

Ale ruszyło z wątkiem

Podróż daleka... Ci nowi Państwo nie mają do tej pory kota? Naprawdę nie chcą wziąć obu braci?
Powiem szczerze, na początku przeraża wizja jednego kota w domu, potem okazuje się, że się żałuje, że nie wzięło się na raz dwóch. Wiem to na pewno. I niejedna osoba z Miau mi chętnie przytaknie.
Koty są na pewno zżyte ze sobą, oczywiście nie musi być to widoczne- są do siebie przyzwyczajone. Dla każdego z nich rozłąka będzie ogromnym stresem. A że jeden jest bardziej płochliwy to tylko dobrze bo są 2 koty i 2 charaktery. Naprawdę spróbujcie namówić Państwo na dwupak

To taki żarcik, ale wszyscy na tym dobrze wyjdą. A koty najlepiej, a przecież o nie najbardziej chodzi! Próbujcie proszę

tak też żałuję czasem że moja Kiciunia nie ma towarzysza, a teraz jest już za późno, bo zgłupiałam do reszty. hehe

ja wiem , że Anika będzie trudniej wyadoptować, raczej będzie musiał trafić do naszego województwa co już stanowi ograniczenie. Jeśli jednak Antonio trafi do dobrego domku, nie mogę wybrzydzać- licząc na 2-pak mogłabym czekać jeszcze rok, a na prawdę nie mam ani grosza już. Szczerze mówiąc nie miałam od lat tak fatalnej sytuacji finansowej. Od razu dodam, że nie oznacza to że wydaję Antonia byle gdzie byle tylko- mam nadzieję że to jest jasne:) Nie po to w niego zainwestowałam, żeby go teraz zesłać na cierpienie. Myślę ,że będzie miał tam dobrze, żeby tylko nie było zwrotu to super. Np dlatego, że jak brałam pierwszego kota, nie umiałam zadać takich mądrych pytań, jakie dziś usłyszałam. Nie wiedziałam nic, myślałam że wiskas i mleko to przysmaki, a uchylne okno było normą. Jeśli Ci ludzie już to wiedzą, jest dobrze. Ja bym 3 lata temu kota na miau nie dostała raczej, a dziś nieskromnie powiem, że chyba jestem najlepszą kocią mamą na osiedlu. Kot w domu rządzi i króluje hehehe Zmierzam do tego, że gdbyby tylko była taka opcja lub perspektywa, wydałabym ich razem. Ale nie ma. Wierzę, że jak kot trafi do dobrego domku, nie będzie cierpiał. Myślę że to raczej Anikowi będzie smutno. W jego przypadku zakocony dom forumowy to jest marzenie. Może kiedyś się coś gdzieś zwolni.

Prawda jest taka że Anik ni ebardzo się daje dotknąć. Jak miał kłopoty z chodzeniem za nic nie dał sobie podac tabletki ani się złapać. Tylko przy jedzeniu go można glaskac

Ja myślę, że mimo wszystko trzeba z Państwem spróbować szczerze porozmawiać. Oczywiście trzeba powiedzieć jaki Anik jest. Ale próbować. Ja nie rozumiem, że można oddać kota bo jest płochliwy i "niemiziak"... Sama mam takiego indywidualistę i trudno, taki się trafił i taki jest

tamiss ja mam kota na którego nikt w życiu nie krzyknął nawet a mimo to nikt poza mną nie jest godzien go głaskać ( boi się lub nie lubi)
a mimo to nie jedno już widziałam
i Ty pewnie też
nie odrzuciłabym kota nawet który posikuje jak Igraszka, mógłby nawet robić kupe na podłogę
Ale rozumiem że ludzie chcą kota kuwetkowego, lub kota oswojenego
W końcu dlatego niekotre koty jest trudniej wydac inne łatwiej
To samo sie tyczy maluchow
Gdyby Anik i Tonio byli maluchami już by ich tu pewnie nie było od dawna.
Też nie rozumiem, czemu starsze jest omijane bardziej
Ale tak jest i juz

Hehe ale ja troche o Aniku gadałam, to nie jest tak ze odmawiam zapytania o Niego

dzwoniła Pani z okolic Chmielnika
Chce Aniczka
tutaj zrobimy wizyte:)
nie wiem czy mi się to śni
Pani miała kiedyś kociczke, teraz ( mimo że mieszka w domku) zalezy jej na kotku który nie będzie wychodził i będzie domowy
Też ma dziecko- uprzedziłam bez ogródek jaki jest Anik, poprosiłam o maila , wyślę jej fotki
To jest oferta z wczorajszych anonsów

No proszę - jaki sezon na koty! :ok:

no tutaj jeszcze nie robie takiego hura, bo chociaz Pani w miare zdecydowana była, to jednak kazałam jej dobrze przemyśleć. A na maila napisałam co i jak z wizyta i umową i wysłałam foty.
Ale ogólnie szansa jest
Pani ma rodzine w Kielcach, nawet sama chciała pojechac po niego. No ale za blisko to jest aby się nie pofatygować na rozeznanie terenu:)

czy ja śnię? Ale byłoby cudownie! Nie chce zapeszać swoją radością... Czekam na pozytywne wyniki rozmów :ok:

dziś gorący wątek, ale nie bez powodu, zaraz się okaże czy Tonito nie wyruszy w sobote w podróż:)

pani od Anika wysłała mi fotki poprzedniego kotka wklejam linka do jednej z nich

http://img543.imageshack.us/i/p1030287.jpg/

umowa adopcyjna podpisana, sobota pasuje, Opiekunowie już się nie mogą doczekac:)
Alyaa puść sygnał 691 374 951 to dogadamy szczegóły- ja oddzwonie

Aniu, napisałam Ci PW. Chociaż bardziej wypracowanie mi wyszło

ja tez dzis pisze wypracowania;)
kurde no, spedzilam caly dzien na korespondencjach, ale odpukac tak się cudownie układa i podróż i mam nadzieję domek że tylko się cieszyc

Anik i Antonio już w DS- czekamy na aklimatyzację

Kto przegląda forum