ryśka pisze:Zaczynamy sterylizację kotów wolnożyjących w Pszczynie. W porozumieniu z osobą je dokarmiającą chcemy zająć się miejscem, w których kotów jest dużo, bo znajdują schronienie pozwalające im przeżyć, ale nikt nie zajmuje się ich kastracjami (z braku finansów) i szerszą opieką. W ostatnim czasie zniknęło stamtąd nagle około 20 kotóważ strach myśleć, co się z nimi stało
Te, które zostały, trzeba choć zabezpieczyć przed rozmnażaniem. To będzie ciężka bitwa, bo trudno się wypuszcza te koty, które są oswojone, ufne, a część kotów stamtąd taka właśnie jest.
Potrzebujemy wsparcia finansowego, by wygrać tą bitwę...
A propos Pszczyny viewtopic.php?f=1&t=116559





Kciuki dla Pszczyny!
jak zwykle zresztą. 
