Zaginęła kotka-cudem odnaleziona-Konin!!!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw sie 19, 2010 7:59 Re: Zagięła kotka-Konin!!!

Będę z Tobą całym serem przez cały czas poszukiwań.
Trzymam bardzo mocno kciuki.
Trzymaj się. .....
:ok: :ok:

akzob

 
Posty: 50
Od: Wto maja 11, 2010 13:12
Lokalizacja: KOSZALIN

Post » Pt sie 20, 2010 21:28 Re: Zagięła kotka-Konin!!!

Nadal nic...

Gena-G1

 
Posty: 60
Od: Czw sie 05, 2010 0:59

Post » Sob sie 21, 2010 7:57 Re: Zagięła kotka-Konin!!!

Wiesz, to jest bardzo dziwne - dlaczego te nasze kociaki chowają się tak skutecznie , że nie możemy ich dostrzec? Ja też zadawałam sobie różne pytania - co się mogło stać z moją kotką??. Brałam pod uwagę to ,że ktoś ją przygarnął, bo to był ladny i zadbany kociak . I zadawałam sobie pytanie, dlaczego widzę inne koty a moja przepadła jak kamień w wodę......
Bardzo smutno.... i wiem co myślisz i co czujesz.
Ale pamietaj, Koszalin jest z wami.. :ok: :ok:

akzob

 
Posty: 50
Od: Wto maja 11, 2010 13:12
Lokalizacja: KOSZALIN

Post » Sob sie 21, 2010 8:40 Re: Zagięła kotka-Konin!!!

mnie też jest bardzo, bardzo smutno!!! Dzis szukałam Kitki niemal od świtu, tj. na osiedlu byłam już o godz.5.15. Niestety i tym razem wróciłam do domu bez niej. Coraz częściej myślę,że juz jej nie znajdę, bo żeby ją znaleźc nie wystarczy tylko moja determinacja, potrzebny jest jeszcze łut szczęści. Poza tym Kitka musiałaby mi troche pomóc, tzn.chocby odezwac sie na wołanie lub pokazac sie komukolwiek.W każdym razie dziękuje za duchowe wsparcie. Pozdrawiam!!!

Gena-G1

 
Posty: 60
Od: Czw sie 05, 2010 0:59

Post » Sob sie 21, 2010 17:42 Re: Zagięła kotka-Konin!!!

Geno, trzymaj się.

Wiem doskonale co znaczy utrata przyjaciela, a najgorsza w tym jest niewiedza i niepewność co sie z nim dzieje :(
Dziś znalazłam swojego zbiega, ale tylko dzięki temu, że nagłośniłam sprawę zaginięcia kocura i pomogli mi ... ludzie. Dzieki temu, że wiedzieli o moim kocie, zadzwonili do mnie i po sześciu :!: pudłach wreszcie trafilam na swojego.
Co noc sniło mi się, że kota odnajduję albo ze sam wrócił. Ranne przebudzenie było za to dramatyczne.

Wiem co czujesz i nie poddawaj się - może napisz do delfinki? Ona z kart tarota zapewniała mnie, że kot zyje i jest na wolności. Wychudł, wygląda jak szkielecik al chyba jest szczęśliwy, że go odnalazłam. Sam pewnie by nie wrócił...
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Sob sie 21, 2010 18:00 Re: Zagięła kotka-Konin!!!

Wiecie, może pomyślicie, że zwariowałam :oops: , ale jestem w trakcie czytania książki autorki Sonya Fitzpatrick "Jak rozmawiać z kotem". Kobieta podobno od dzieciństwa telepatycznie porozumiewa się ze zwierzętami i oszalało na jej punkcie mnóstwo osób. Nie wiem, czy w to wierzyć czy nie, ale pewnie cień prawdy w tym jest. Sonya napisała, że koty nigdy nie uciekają przypadkiem, tzn oczywiście może się zdarzyć, że są w obcym miejscu, zwieją i nie wiedzą jak wrócić, ale zazwyczaj po prostu to przemyślana decyzja. Idąc tym tropem kotka miała dość zastrzyków i myśląc, że sytuacja będzie trwała wiecznie postanowiła zniknąć. Najpewniej można jej oczekiwać przy lecznicy jeśli się zdecyduje wrócić.

Ta Sonya ma "podobno" możliwość rozmowy telepatycznej przez telefon, przez właściciela, ale to kosztuje 300 dolarów.

Ech sama nie wiem... wierzyć w to czy nie, ale może kontakt z nią to jakieś wyjście, tylko ta cena przeraża 8O.

Trzymam kciuki za koteczkę! Moja często zmyka na klatkę, żeby pozwiedzać piętro i drżę ze strachu, że kiedyś ktoś może ją spłoszyć i kicia ucieknie. Dlatego wiem co czujesz :cry:

amark

 
Posty: 160
Od: Wto lut 02, 2010 23:03

Post » Sob sie 21, 2010 18:16 Re: Zagięła kotka-Konin!!!

Pamiętaj nigdy, przenigdy nie poddawaj się!Miej zawsze nadzieję.Koteczka na pewno się znajdzie.Raczej się nie odezwie gdyż na pewno jest zszokowana nową sytuacją.Nie dopuszczaj do siebie tych najgorszych myśli.To nie twoja wina że uciekła.Szukaj koteczki dalej.Wszystko będzie dobrze :ok:

Szpiala

 
Posty: 12
Od: Czw sty 14, 2010 10:53

Post » Pon sie 23, 2010 19:00 Re: Zagięła kotka-Konin!!!

Witam!!! Ciesze się,a jednocześnie strasznie zazdroszczę Chatte, że znalazła swojego pupila. Ja niestety nie mogę przytulic swojej Kitki, bo nadal jej nie znalazłam. Wczoraj oczywiście znów jej szukalam, z nadzieją, że i do nas usmiechnie sie los i znów nas połączy. Niestety. znów rozczarowanie, znów smutek i ból. Znów tez ktoś próbował uszczęśliwic mnie innym Kotem. Nawet mój mąż namawia mnie na adopcję innego kota, twierdząc,że w ten sposób oderwę się od nieustannych poszukiwań i prędzej wrócę do równowagi. Ja jednak nie jestem jeszcze gotowa. Nadal chcę tylko moją Kitkę!!! Tylko jak długo jeszcze wytrzymam?!

Gena-G1

 
Posty: 60
Od: Czw sie 05, 2010 0:59

Post » Pon sie 23, 2010 19:15 Re: Zagięła kotka-Konin!!!

Smucę się razem z Tobą, bo w pamięci mam jeszcze cztery długie tygodnie poszukiwań :cry:

Straciłam juz nadzieję, że odnajdę kota i wtedy znalazłam na forum wątek o przybłakanym kocie na osiedlu w mojej okolicy. Miałam nadzieje, że to Fido, pojechałam go zobaczyć... to nie był on... ale ponieważ kociakowi groziło otrucie, zabrałam go do domu z myslą, że poszukam mu stałego miejsca. Czułam sie okropnie, jakbym zdradziłam mojego przyjaciela, płakalam nad nieszczęsnym znajdkiem, zdążyłam go polubić, a trzy dni później odnalazł się mój kot.
W przeddzień odnalezienia Fida, koleżanka powiedziala mi że mój kot się juz może odnaleźć, bo pomogłam innemu...
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Pon sie 23, 2010 19:25 Re: Zagięła kotka-Konin!!!

Dziś mam bardzo, bardzo zły dzień. W sercu czarna dziura, a w głowie zamęt. Czytam posty, ogłoszenia i płaczę, a wraz ze mną świat za oknem... Co dalej? NIe wiem .Nie wiem. co mam robic??? Co jeszcze mogę zrobic ?

Gena-G1

 
Posty: 60
Od: Czw sie 05, 2010 0:59

Post » Wto sie 24, 2010 9:47 Re: Zagięła kotka-Konin!!!

Śledzę cały czas twój temat Gena i za każdym razem jak otrzymuję na poczcie informację o nowej wiadomości z Konina to pierwsza myśl która przychodzi mi do głowy..a może już Kitka sie odnalazła. I uwierz jest mi bardzo smutno, gdy nie znajduję tak długo oczekiwanej wiadomości o szczęśliwym odnalezieniu.
Nie jestem w stanie Ci pomóc w poszukiwaniach zbyt duża odległość, pozostaje mi tylko trzymać za was mocno kciuki :ok: . Mam nadzieję ,że przyjdzie w końcu ta chwila w której ogłosisz wszystkim ,że Kitka jest już z Tobą.
:kotek: Pozdrawiam

akzob

 
Posty: 50
Od: Wto maja 11, 2010 13:12
Lokalizacja: KOSZALIN

Post » Wto sie 24, 2010 20:33 Re: Zagięła kotka-Konin!!!

Dzieki akzob za duchowe wsparcie, bo coraz częściej brakuje wiary i nadziei. Coraz częściej zadaję sobie pytanie, dlaczego nie mogę jej odnależc? Gdzie popełniam błąd ? Przecież tyle kotów się odnajduje, wraca do swoich domów !!! A Kitka ani myśli wrócic, albo bardzo chce, tylko nie może ? Cóż, pozostaje mi szukac i czekac! Dziś znów ruszam na poszukiwanie!
Pozdrawiam!!!

Gena-G1

 
Posty: 60
Od: Czw sie 05, 2010 0:59

Post » Śro sie 25, 2010 10:06 Re: Zagięła kotka-Konin!!!

Wczorajsze poszukiwanie znów zakończyły się porażką!!! :( Dziś szukam w dzień, zaraz kończę pracę i wyruszam na osiedle!!!

Gena-G1

 
Posty: 60
Od: Czw sie 05, 2010 0:59

Post » Śro sie 25, 2010 19:39 Re: Zagięła kotka-Konin!!!

Nadal nic, nie znalazłam Kitki !!! nie mam żadnych śladów, wiadomości, informacji...

Gena-G1

 
Posty: 60
Od: Czw sie 05, 2010 0:59

Post » Śro sie 25, 2010 19:45 Re: Zagięła kotka-Konin!!!

Znam smak takich poszukiwań. Moje zakończyły się nieprawdopodobnym happy endem. Życzę, aby Twoja kotka się znalazła, próbowałas ogłoszeń w lokalnej gazecie?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 95 gości