[Białystok8]Prosimy o głosy w KRAKVEVECIE - 99 kociaków :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 11, 2010 16:10 Re: [Białystok8]Prosimy o głosy - 99 kociaków :(

Oczywiście że nie zostawiać :!:
A ktoś ze znajomych nie przetrzymałby tych kilka dni?
Zapewnimy profesjonalne zdjęcia bo te które wstawiłeś są niestety marnej jakości a widzę że kocia tri więc szybko znalazłaby domek.
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sie 11, 2010 16:54 Re: [Białystok8]Prosimy o głosy - 99 kociaków :(

Nie mam takich dobrych znajomych, żeby wzięli ode mnie zwierzaka.

Nie jestem z Białegostoku, mieszkam tu od niedawna chodzi mi już tylko o przetrzymanie jego, ogłoszenia wszystkie zostaną i będę załatwiał adopcję - chodzi mi tylko o wzięcie jego, chwilowe...

Już za bardzo zaangażowałem się w jego adopcję ale zwyczajnie nie mogę go zostawić, żeby chociaż mój był zdrów to jeszcze jak cię mogę ale mam kociaka z otwartą raną na brzuchu.. :(

kast6

 
Posty: 37
Od: Śro sie 11, 2010 10:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sie 11, 2010 17:49 Re: [Białystok8]Prosimy o głosy - 99 kociaków :(

porozmawiam z mężem... ale niczego nie obiecuję... przepraszam :oops:

z innej beczki. właśnie wróciliśmy z Kretkiem od weta... pojechaliśmy, wg sugestii Czarnulki, do sano, do dr Ewy. i muszę powiedzieć, że jestem zadowolona z jej podejścia do Kretka i jego oczków, a mój miły mąż jest zadowolony... że w końcu mogliśmy stamtąd wyjść :mrgreen: chyba z godzinę czekaliśmy w poczekalni, ale uważam, że warto było :D
Asiu , dziękuję pięknie za podpowiedź :1luvu:
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sie 11, 2010 19:08 Re: [Białystok8]Prosimy o głosy - 99 kociaków :(

dorotak97 pisze:Oczywiście że nie zostawiać :!:
A ktoś ze znajomych nie przetrzymałby tych kilka dni?
Zapewnimy profesjonalne zdjęcia bo te które wstawiłeś są niestety marnej jakości a widzę że kocia tri więc szybko znalazłaby domek.

gdyby nie to, ze mam troche problemow z moimi wiekowymi rodzicami, klopoty z moim najmlodszym Arczim-kocurkiem, problemy z "jednokomorowym" mieszkaniem ......ale to , jak juz nie mozna nigdzie indziej , to moze .....- u mnie.

kocia baba

 
Posty: 11
Od: Śro cze 30, 2010 16:18

Post » Śro sie 11, 2010 19:12 Re: [Białystok8]Prosimy o głosy - 99 kociaków :(

dorotak97 pisze:
kast6 pisze:Znalazłem kotkę w centrum Białegostoku około 6 tygodni.
Zabraliśmy ją do weterynarza na odrobaczenie.
Pilnie szukam tymczasowego domu do adopcji!!

Mam swojego kota po operacji i nie mogę ich trzymać razem w kawalerce!


BARDZO PROSZĘ O KONTAKT
608784237, kast6@yahoo.com

PS. Do Pani Agi: To ja dziś pisałem smsy do Pani. Kamil.

Proszę o pomoc.

Zdjęcie:
adopcje/index.php?u=7058/1

A w łazience nie dałoby się przetrzymać?
Ja na 38 m mam swoje dwa koty+króli+4 tymczaski
Jak prześledzisz wątek to zauważysz że z miejscem jest cieniutko :(

A jak tam sie sprawuje "nowy pakiecik"????

kocia baba

 
Posty: 11
Od: Śro cze 30, 2010 16:18

Post » Śro sie 11, 2010 19:21 Re: [Białystok8]Prosimy o głosy - 99 kociaków :(

dorotak97 pisze:Wywiozłam dziecko na agroturystykę pod Białymstokiem.
Dziecko dzwoni po dwóch godzinach że co???że znalazło kotka w rowie przy drodze.Ja za chwilę będę miała 4 tymczaski+2 własne i królik i to wszystko na 38 m.
"Mamo może chociaż w łazience"?Jasne, a umyję się w ubikacji :roll:
POMOCY!!!!

Znajac curunie, to tych "agroturystycznych" kotkow moze byc duzo, duzo wiecej!

kocia baba

 
Posty: 11
Od: Śro cze 30, 2010 16:18

Post » Śro sie 11, 2010 19:28 Re: [Białystok8]Prosimy o głosy - 99 kociaków :(

kocia baba pisze:
dorotak97 pisze:Oczywiście że nie zostawiać :!:
A ktoś ze znajomych nie przetrzymałby tych kilka dni?
Zapewnimy profesjonalne zdjęcia bo te które wstawiłeś są niestety marnej jakości a widzę że kocia tri więc szybko znalazłaby domek.

gdyby nie to, ze mam troche problemow z moimi wiekowymi rodzicami, klopoty z moim najmlodszym Arczim-kocurkiem, problemy z "jednokomorowym" mieszkaniem ......ale to , jak juz nie mozna nigdzie indziej , to moze .....- u mnie.

Po konsultacji z dr.wet.- ma sie te znajomosci!!!!- nie powinnam przyjmowac tak mlodego koteczka do siebie, bo u mojego Arcziego jest choroba bakteryjna- sorry!!!

kocia baba

 
Posty: 11
Od: Śro cze 30, 2010 16:18

Post » Śro sie 11, 2010 20:12 Re: [Białystok8]Prosimy o głosy - 99 kociaków :(

Dziewczyny kiciuś już odebrany od kast6kochana Kassja i p Bogusia zawiozły go do Nakaschy

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sie 11, 2010 20:35 Re: [Białystok8]Prosimy o głosy - 99 kociaków :(

Nie wiem co jest pisałam posty ale jakoś ich ni widać :roll:

Więc informuje jeszcze raz że moja kocia babcia od :roll: soboty w swoim domku :1luvu:
ale... wczoraj zadzwoniła nowa właścicielka babci z informacja, że przybłąkała się do nich mała koteczka ok. 3 miesięcy
Obrazek
no i zamieszkała ze mną:) a raczej z nami jeszcze jest Tiger i Dzidzia dosłownie nikt nie dzwoni w sprawie ich adopcji:( jeszcze takiego zastoju nie było.
Problem w tym, że za jakieś dwa tygodnie zaczynam remont i co z tymczasami :roll: miałam nadzieję, że sie oddadzą do tego czasu, a w jednym pokoju wszyscy nie możemy mieszkać (mam na własność psa i dwa koty)
Czy gdyby była taka potrzeba pomożecie mi na czas remontu?

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Śro sie 11, 2010 20:54 Re: [Białystok8]Prosimy o głosy - 99 kociaków :(

Prosiłam o tymczaska czyściutkiego,robiącego do kuwetki i zdrowego.
A co dostałam?Pakiet 4 brudnych,niepachnących, ze świerzbem w uszach i bieguneczką jak się patrzy chłopaków. :evil:
Wymiękam :?
Czarnulka przywiozła reklamówkę leków.Dzięki Asiu :1luvu: Podamy jeszcze Arcziemu
Jak nic nie pomoże zawiozę te kotki na ul.Warszawską(nr.bloku i mieszkania wiadomy :wink: )i w kartoniku postawię pod drzwi.
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sie 11, 2010 21:31 Re: [Białystok8]Prosimy o głosy - 99 kociaków :(

Doroak97 :mrgreen: niezłą niespodziankę miała by Agata, wraca, a pod drzwiami klatka na klatce z kotami :mrgreen:

Ale muszę dodać to od siebie Aga&2 pełen szacunek dla Ciebie za to co robisz, Ja już wymiękam, telefony w postaci "znalazłem kotka i nie mogę" :evil: są okropne. Dzisiaj pojechałam ocenić wiek dzikich kociaków i ile ewentualnie jest koteczek. A pani do mnie po pierwsze, że nic nie pomogłam, że mi za to płacą , że to mój obowiązek bo to moja praca :roll: ech , i jeszcze, że ona tez chce mieć urlop itd itp ... 8O Po bardzo długich i burzliwych negocjacjach, doszłyśmy do jakiegoś kompromisu zabrałam jednego kociaka który był najłagodniejszy z całej czwórki po za tym jest ... niebieski, a pani zgodziła się maksymalnie tydzień przetrzymać i w miarę możliwości cywilizować zostały dwa kocury i jedna koteczka wszystko czarno- białe, no cóż, pewnie lepiej dla nich było by , żeby wszystkie były niebieskie :roll:
W każdym bądź razie te trzy kotki nadają się do klatki,fuczą, boją się ludzi, uciekają, ale po złapaniu w rękawicy rąk nie odgryzają.

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sie 11, 2010 21:50 Re: [Białystok8]Prosimy o głosy - 99 kociaków :(

Dziś przeżyłam szok wychodząc z marketu budowlanego (asika5 ja jestem w ciągłym stanie remontu po przeprowadzce więc wiem jak to jest jak się jeszcze stado futer kręcie po nogami) minął mnie tatuś z 2 małych dzieci i czarnym kociakiem, którego jeden z malców targał na rękach :roll: . Zadowoleni z siebie zniknęli na hali z materiałami budowlanymi, nie chcę myśleć co się stało jak kociak się czegoś przestraszył i czmychnął na halę :roll:
Zaczynam upewniać się w przekonaniu, że niektóry ludzie są całkowicie pozbawieniu wyobraźni i rozumu.

alutek87

 
Posty: 550
Od: Wto maja 11, 2010 16:01
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sie 11, 2010 21:53 Re: [Białystok8]Prosimy o głosy - 99 kociaków :(

wiewiur - witamy serdecznie. czy to wyście z córcią załapały się wtedy na darmową siłownię ??? 8)
CO do tych fot - pewnie gdzieś tkwią... Tylko miałam problemy z netem. Wyślij pliss pliss jeszcze raz. Zawsze to fajnie obejrzeć takie wypasione foootro 8)
Kast6-witamy. Kicia na szczęście już dzięki akcji Kassji i zapewne Bogusi? wylądowała u Nakashy, ale jak ją podleczą to pomoc w ogłaszaniu się przyda...
Asica15 - jak sprawa tych kociaków i kotki do sterylki. Wiesz, jakby co to nie musiałabyś za nic płacić...
Asika - jakbyś przypomiała mi. pliss. coś będziemy kombinować oczywiście. Dopiero późno w nocy zauważyłam, że Ala dzwoniła. Ale jak widać poradziła sobie 8)
1969ak pisze: Super, już mi telefon robił się czerwony od telefonów - czy aby na pewno kotek jest zarezerwowany

Hm... jakby to powiedzieć, hm...żeby Cię nie zranić...hm... BO ja mam w zanadrzu syjamiątko :1luvu: Pewna miła Pani z Kopernika przysłała foto. NO i miałam je wystawić dopiero w poniedziałek, ale prosiła o wcześniej... I tak myślałam kogo obdarzyć tą radością 8)
Czarnulka - mam nadzieję, że Foczek lepiej... Oby. Wiele ciepłych myśli. No całuski w sam środek ryja dla Gumiśków. Już mi się chce toto poczochrać.
Janiu, jak tam Bemolki von Demolki?? W jakim one są wieku tak mniej więcej - względem ostatniej Mikusi i Zibiego?

dorotak97 pisze:Prosiłam o tymczaska czyściutkiego,robiącego do kuwetki i zdrowego

Hm, to takie istnieją ???? 8O

dorotak97 pisze:Jak nic nie pomoże zawiozę te kotki na ul.Warszawską(nr.bloku i mieszkania wiadomy :wink: )i w kartoniku postawię pod drzwi.

NO bez serca normalnie bez serca :wink: Tam nikogo nie ma, przynajmiej do poniedziałku 8)
A chciałby być... ale po kolei.

Przez ostatnie 2 dni nie mogłam nic odczytać. Może to i dobrze bo ominęła mnie papitacja serducha związana z zaginięciem KRETO :1luvu: Lu, mam nadzieję, że przetrzepałaś mu to miejsce między ogonkiem a łapkami gdzie szanujące się koty mają puupsko ??? Jeśli nie to możesz ode mnie (pewnie to niepolityczne) a potem od razu wielką puchę pysznego żarcia żeby się na mnie nie obraził :1luvu:
A że chciałabym być - to nie żeby mi tych telefonów brakowało - np wczoraj mega roszczeniowa kobieta która już "Za nas kotkę wysterylizowała" a teraz mamy zabrać kociaki. Szczegół, że pisała ostatnio 14 lipca i od tego czasu cisza. Mail który jej wtedy wysłałam był standardowy - umieścimy kociaki na stronie jak ciachnie kotkę i przyśle zdjecia maluchów + lista stron ogłoszeniowych. A ona nawet nie uprzedziła, że będzie coś łapać. Na moją nieśmiałą uwagę że z miejscem krucho. Pani napisała od razu z grubej rury, aż zacytuję:
Czytając waszą stronę,która tak "ładnie wygląda", uważam,że spełniliśmy Wasz warunek- sterylizacja bezdomnej
kotki.PO czym miało nastąpić odebranie kociej rodziny. W tej sytuacji nie pozostało nam nic innego jak z Waszą klatką odwieżć kociaki na najbliższy dyżur do TOZ na ul.Świętojańską, z którymi wczoraj się kontaktowaliśmy i miało to się zakończyć odebraniem kociaków przez Panią z KOTKOWA. Od poniedziałku też pragniemy urlopować, należy się
nam też odpoczynek.
8O 8O 8O
NO nie ma co... milutka. Prosiłam Kassję, żeby z nią ponegocjowała. Bo jak one mają 4 mce i odgryzają ręce to marnie to widzę :roll:

A chciałabym być dlatego, że jak nie ma winnych to ... winne są koty 8O
Otóż zdaje się w niedzielę sąsiadka z dołu poinformowała niewinną Meblę która do moich foooter chadza, że coś "śmierdzącego okrutniej jej cieknie po suficie"
Zrobiły komisyjny obchód i nic nie znalazly...
Ale ciec nie przestało a sąsiadka usilujac namierzyc moj tel dzwonila do Czarnulki i straszyla ze do sanepidu pojdzie bo jej kocie siki sufik zalewaja (ew rozkladajacy sie kot 8O 8O 8O )
Melba znalazla zrodlo zapachu :? - któraś burza musiała wysadzić korki i rozmroziła się lodówka. POstała kilka dni i tadadadam :roll: Boje się więć trochę tego co tam zastanę.
No i fajnie w sumie ze to nie Nokia padla, ale jakos tak niekomfortowo sie czuje tu...


Dzięki wszystkim kochanym kotolubom za głosy. Teraz naprawdę jest ciężko, codzienne dochodzą nowe bidy. Ale zaczyna też kiełkować nadzieja, że może się uda??? :ok:
Ostatnio edytowano Śro sie 11, 2010 22:16 przez aga&2, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sie 11, 2010 22:15 Re: [Białystok8]Prosimy o głosy - 99 kociaków :(

Jak z kociakami-nie mogę tam nawet dojść, bo ich nie ma. Ale jutro idę, i poproszę, żeby kociaki zawieźli do uśpienia :( Na koszt kotkowa ? Czy nie wspominać ?

A na uroczy koneic wakacji-jadziem w poniedziałek do szwecji. Żebym tylko zastała żywą Nikę po powrocie, bo to, co ona wczoraj zrobiła, to ludzkie pojęcie przechodzi. Na +2m słupie sobie usiadła i psy oglądała :roll: Pies w ten słup przyp...i Nika spadła :ryk: .........na stronę sąsiada 8O psy ją ganiały, a ona siły nie miała wskoczyć na siatkę. No to-po moim mikroskopijnym kawałku naleśnika-wrzuciłam za siatkę, trochę pomiauczałam i psy zwróciły uwagę na świruskę w różowej piżamie w biłe kwiatki :1luvu: a nie na kota.
A jak Nika nie przeżyje-trudno-będzie szalik. :ryk:

asica15

 
Posty: 405
Od: Nie cze 06, 2010 13:26
Lokalizacja: Dobrzyniewo Duże

Post » Śro sie 11, 2010 22:22 Re: [Białystok8]Prosimy o głosy - 99 kociaków :(

Melduje się brygada łapiąca:
dziś był sądny dzień. Po południu zabrałyśmy dwie kotki, które po sterylce były u Ani :1luvu: Spakowanie jednej nie było problemem, natomiast druga dała nam dobrze do wiwatu. Może to taka zemsta za sterylizację, bo po uśpieniu i otworzeniu kotka okazała się byc wykastrowanym kocurkiem :strach: :strach: :strach: Potem pojechałyśmy na ul. Bema i kotki, a właściwie kotka i kocurek zostały wypuszczone do swojej piwniczki.
Korzystając z okazji w sąsiednim bloku zasadziłysmy się na kotkę, ale nie ze mną takie numery Bruner. Dziewczyna cwana i nic z łapania nie wyszło. Już rachubę straciłam, ile razy próbowałyśmy tę kotkę złapać. Ucieka już na sam nasz widok :mrgreen:
Kolejny punkt programu, to wizyta na Nowym Mieście. Odebrałyśmy kotulkę, malutką tri. Bardzo mili państwo :1luvu: , którzy kotulkę znaleźli i nie mogli się nią zajmować, bo mają w domu kocurka staruszka po operacji, biedaka z dziurą w brzuchu i w kołnierzu na szyi.
Zapakowałyśmy kicię do samochodu i jazda na umówione spotkanie na ul. Wyszyńskiego. Trochę dobrego jedzonka i współpraca z karmicielką dały rezultaty, kotka weszła do klatki-łapki. O tej porze to już tylko przyjmie lecznica na Białostoczku. Więc jazda na Białostoczek. A w lecznicy tłumy, jakby coś darmo rozdawali, np. kotki :lol: Przepakowałyśmy kotkę do transportera (bo klatka potrzebna).
W tak zwanym międzyczasie, po wykonaniu "stu" telefonów, znalazł się DT dla małej tri. Przyjęła ją Nakasha :1luvu: No, to trzeba przyjąć kurs na Nowe Miasto. Los jest złośliwy, Nakasha mieszka tuż obok państwa, którzy znależli małą tri. Więc znowu jazda przez całe miasto. Tu ukłony w stronę Bogusi :1luvu: i jej wspaniałego samochodzika.
Ale telefon uparcie dzwoni. Miłe panie :1luvu: przy ul. Nowosielskiej upolowały transporterem 2 z 3 piwnicznych kociaków. No, to jazda do Starosielc. Ale jak to jeden kociak został, szkoda samotnego biedaka. Wystawiłyśmy trochę gratów z piwnicy, trochę szamotaniny, bo w piwnicy ciasno i trzeci szaraczek wylądował w transporterze. Jeszcze tylko przełożyć wszystkie kociaki do jednego transportera. A teraz kocia mama. Ale niestety, już była najedzona, a poza tym bardzo ostrożna i nie dała się złapać. Przyjedziemy za kilka dni.
Już zrobiło się całkiem ciemno. A co z kociakami. I znowu "sto" telefonów i kociaki znalazły DT u Uli :1luvu: Wspólnymi siłami zaserwowałyśmy antyrobaka i do klatki. A w sąsiedniej klatce piękne ryżulce, które przybyły z Konwaliowej, a po domu jeszcze parę sztuk tymczasków lata. Po prostu cudowni ludzie :aniolek: :aniolek: Muszę się tak podlizać, bo Ula obiecała jutro przyjąć kolejne dwa malutkie kotulki. I już mój telefon zaznaczy jako "wróg nr 1- nie odbierać"
I jeszcze troche logistyki, jak przechować kotulki, skąd wziąć na jutro klatkę. I tu wyratowała nas, jak zawsze pomocna czarnulka :1luvu:
I to już na dzisiaj koniec, wyrzucam telefon do Białki. Agatko, wracaj szybko, ponownie stwierdzam, że jesteś SUPER LOGISTYKIEM :1luvu: , zupełnie nie wiem, jak to wszystko ogarniasz. Ja już po dzisiejszym dniu wymiękam.
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wix101 i 122 gości