Jestem, jestem delfinku
Zabieganam, bo mamy dużą akcję sterylizację łódzkich Ludojadów

artykulik w tabloidzie rozpętał piekło i teraz trzeba ciąć na cito, choć kasy brak.
A Paździoszek
Bardzo, bardzo źle znosi upały

ochładzam, poję i wyobrażam sobie jakby to było, gdybym to ja miała takie grube futro...
Kić nastraszył nas solidnie. Kupiliśmy taki wielopoziomowy drapak, którego głównym okupantem jest właśnie Paździu. No i zeskoczył, kolega, z tego drapaka jakoś tak niefortunnie, że skręcił/wybił/potłukł łapkę. Łapka spuchła, kot kuleje

Dostał jakieś zastrzyki w lecznicy i musimy jeździć na lasery. Ale już opuchlizna prawie zeszła, ale kot leży w cieniu, rozciągnięty, ruch ogranicza do minimum....
Co zaś do szukania Paździuniowi Domku- ja nawet byłabym gotowa go oddać, ale TŻ uparcie twierdzi, ze on to już taki nasz jest całkiem-całkiem
