Napoleon żyje, potrzebna pomoc w szukaniu! Janów(mazowieckie

andorka pisze:maja_brygida22 wysłałam Ci PW z namiarem na kociarę z tamtych okolic, skontaktuj się z nią.

Andorko, bardzo Ci dziękuję!!!! :1luvu:

Dziś już za późno na telefon, ale jutro rano zadzwonię, będzie szybciej, niż przez forum - dostęp do kompa mam tylko rano i późnym wieczorem.

Asiu, jeszcze nic nie wiadomo, wiszą ogłoszenia, w środę pojedziemy z kolejnymi i powrzucamy ulotki do skrzynek. Mareczek był dziś w Janowie, szukał i wołał - niestety - brak odzewu.

Ale nie tracimy nadziei - może koleżanka Andorki coś wie. :ok:

**Adopcje: 9 >>**

karmicieli to skarb informacji...jesli są noramlne :wink:

. I trzymam kciuki za to.Ale pewnie adorka by nie dawała namiarów gdyby kobita był nie tego.

Przy poszukiwaniu Mikitki pani karmiąca nie dość,ze odmówiła współpracy (a wiedziała gdzie kota urzęduje)to jeszcze dzwoniła do nas z obraźliwymi słowami i wrzaskami. A moje to tez ...ech szkoda gadać.

P.Olga jest jak najbardziej w porządku - konkretna i pełna zrozumienia - powiedziała, że będzie się rozglądać, dała namiary na okoliczne lecznice. W sobotę widziała czarnego kota, ale nie wiadomo, czy to Napoleonek, bo nie zdążyła mu się przyjrzeć - uciekł. Andorko, jeszcze raz dziękujemy za namiary na p.Olgę. :1luvu:

Jutro rano jedziemy z kolejną porcją ogłoszeń i ulotek.
To już 10 dni, mam gorącą nadzieję, że po prostu ktoś go przygarnął.

**Adopcje: 9 >>**

Napoleonku wracaj do nas!!!!

**Adopcje: 9 >>**

maja_brygida22 pisze:Napoleonku wracaj do nas!!!!

słuchaj starszych!!!

**Adopcje: 9 >>**

Kolejna porcja ogłoszeń i ulotek rozniesiona, tym razem w okolicy ul. Andersa, gdzie P.Olga widziała czarnego kota - spotkaliśmy miłą Panią, która sama ma osiem footer - powiedziała, że będzie się rozglądać, podobnie jak Pan pracujący na okolicznych budowach - mówił, że już dwa razy przybłąkał mu się kot na budowę i dzięki ogłoszeniom mógł zwrócić zgubę właścicielom. Jesteśmy dobrej myśli :ok:

Telefon niestety milczy...

Do okolicznych lecznic nikt Napoleonka nie przyniósł...

Czekanie jest najgorsze...

Jutro znów idziemy szukać...

**Adopcje: 9 >>**

trzymam kciuki!!!
najważniejsze nie poddawać sie.

Nie wiem, czy to nie przedwczesne, ale napisałam maila do Dellfin612 - z tego co wiem, pomagała znajdywać kociaste - mam nadzieję, że będzie chciała nam pomóc... Żebyśmy chociaż wiedzieli czy Napoleon żyje... :crying:

EDIT:literówki

Napoleon żyje, potrzebna pomoc w szukaniu! Janów(mazowieckie

Kto przegląda forum