ASK@ pisze:No wiecie jak robic bigosy to tylko ze szczepionego miesiwa
Oczywiście grunt to się zasad epidemiologicznych trzymać.
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ASK@ pisze:No wiecie jak robic bigosy to tylko ze szczepionego miesiwa
Ja też jeszcze nie podskakuję... ale iASK@ pisze:KK zostają .Właśnie dzwoniła ich Duża. Cieszę sie bardzo ale jeszcze wstrzymam sie przed podskokami radości
Biedny Malutki. Kciuki wielkie i mnóstwo ciepłych myśli!ASK@ pisze:Kostuś chory. Wstępne badania wykazały podwyższony cukier, ma złapac mocz. No i powiększone węzły chłonne. On tak długo głodował,ze może przeżera sie nad miarę.
Prosze trzymajcie kciuki.
hanelka pisze:I tak powinno być w każdym domu: koty z poprzwracanym w głowach!
Duża mówi, że bardzo kocha Kostusia i go nie odda. To najważniejsze. Nie miej wyrzutów sumienia. Nie wciskałaś jej przecież chorego.ASK@ pisze:Jeszcze niech z Kostkiem sie wyjaśni i mogę odetchnąć.
Duża mówi,ze on bardzo grzeczny i słucha jej.Rozumie co do niego sie mówi. Strasznie martwię sie o niego i najchętniej bym siedziała na telefonie lub zabrała do siebie.Mam wielkie poczucie winy w stosunku do nich,choż wiem ze tak bywa. Myślę,ze mu tam jest dobrze.Tylko ja panikara jestem.I pierwszorzędnie nakrecam sie.
Wiem,ze się rozbestwiłam bo jakoś szło mi w adopcjach w miarę bezproblemowo i zdrowo. I jakoś przyjęłam za słuszne myśl,że tak ma być zawsze. Zadufacz ze mnie okropny.
Ale to pierwszy kot Dużej i boję sie,ze na błedach moze sie uczyć tak jak ja.
Słoneczko kochane. Wycałuj małe kabanosowe gówno od ciotkiASK@ pisze:Mela chuda jak przecinak.Nie ma wogle apetytu. Ale nad ranem gania jak huragan z Bianką. Pcha sie na ręce i robi fikołki stając na głowie by wywalić brzuch do miziania. Gapi sie w oczy, ciumcia palce, wtula sie, mruczy... Kochany dzieciak.Wszędzie jej pełno i wszędzie próbuje wleźć. Nie udało mi sie zrobić fotki w czasie jej głupawek. Za szybka Dzis np.za punkt honoru przyjęła zawiśnięcie na sznureczku ściągającym kocyk na desce do prasowania. Małe gówno wisiało jak kabanos. TZ leciał ją ratować bo mordkę zaczęła wydzierać. Potem otrzepala futerko i spróbowała od góry....
Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Gosiagosia i 59 gości