Tillibulkowy harem 3 - proszę o zamknięcie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 06, 2010 8:43 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

W maju skończył dwa lata i do tej pory zero problemów! Odpukać puk! puk! puk!
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 06, 2010 9:21 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

OKI pisze:Tilku, korzystam z Allegro od paru lat, ale jak postanowiłam się dokocić, to nie przyszło mi do głowy, żeby akurat tam szukać :wink: I do tej pory nie jestem w stanie zrozumieć, że jednak ludzie tam szukają :roll:
Nawet nie wiem, czy miałabym zaufanie do osoby, która dzwoni z Allegro po kota :?


z Allegro kazdy korzysta - tam sa aktualne ogloszenia, dlatego jest ok - w kazdym badz razie do wielu osob trafia przekaz - chodzi o reklamę

oczywiscie nic na sile, ale mysle, ze to by bylo tylko z korzyscia dla Poli

:ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto lip 06, 2010 9:22 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Blusik pisze:W maju skończył dwa lata i do tej pory zero problemów! Odpukać puk! puk! puk!


no to super - ode mnie tez "puk, puk!!" :wink:
to niewiele starszy od mojej Ruby (ona ma 1,5 roczku)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto lip 06, 2010 9:41 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

tillibulek pisze:
Obrazek

Obrazek

Obrazek



boziuuuuu! jaki cudny wiewiór!!!! :1luvu: ile futra do kochania!!!!!!!!!!

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Wto lip 06, 2010 10:01 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

no wlasnie - wiewior niesamowity :ryk: :ryk:

fajnie jest jak leze sobie na kanapie w duzym pokoju, a kitki sie ganiaja, poluja na siebie i nagle patrze - idzie taka napuszona kita - tylko kite widac, bo caly kot w sumie najmniejszy ze wszystkich :ryk: ale ta kita w gorze jakby chciala powiedziec - "a sprobuj mnie dotknąć, to pozalujesz!!" - takie male, a takie bojowe :lol:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lip 07, 2010 7:26 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Pełny relaksik! :P
Hej Słoneczka! :P
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro lip 07, 2010 7:54 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

dzisiaj rano maupki zostaly poczestowane barfem - zgadnijcie jaka reakcja

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lip 07, 2010 7:57 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

kalair pisze:Pełny relaksik! :P
Hej Słoneczka! :P


no taki sobie relaksik, bo to tylko w czasie weekendu, ale dobrze, ze w ogole ;)
nie wszyscy maja wolne weekendy...

Hej, Rozesmiana Ciociu Kalerciu :1luvu: :1luvu:

doleczek mnie dopadl... tyle kotow w schroniskach z malymi szansami na adopcje :cry:
juz lepiej jakby pod blokiem je zostawili, to przynajmniej by sie schroniskowymi choróbskami nie pozarażaly... ech....

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lip 07, 2010 7:57 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Hi hi..wiem, jak by była reakcja Kretek... :twisted: :mrgreen:

Tilku, nie dołuj się.. Takie realia.. :roll:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro lip 07, 2010 8:06 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Bozenko, jakby nie bylo, sama tez nie jestem lepsza od tych wszystkich ludzi, ktorzy nie decyduja sie na adopcje kota ze schroniska, a tam sa takie kochane, bardzo potrzebujace domu mruczki :cry: :cry: :cry: :cry:

Ja po tym jak sie naczytalam miau, to wolalam kupic kota z hodowli i miec pewnosc, ze nie bedzie dramatu zdrowotnego niz wziac takiego kotka, ktoremu uratowalabym tym zycie - tchorz ze mnie, czuje sie podle....

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lip 07, 2010 8:08 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

kalair pisze:Hi hi..wiem, jak by była reakcja Kretek... :twisted: :mrgreen:


no to po konkursie :roll: :roll: ;)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lip 07, 2010 9:27 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Cześć Tillku :lol:
Nie zrażaj się :wink: Tacia też marudziła, myślałam, że z nią się nie uda. A teraz jak ma do wyboru suche i barfa, to skubnie trzy chrupy i zmienia michę :wink: Kwestia czasu :mrgreen:

I wiesz, ja uważam, że każdy pomaga musi pomagać tak, jak umie i może, na tyle, na ile go stać.
Robienie czegokolwiek wbrew sobie, nawet dla dobra innych, wcześniej czy później wychodzi bokiem. Po prostu Ty pomagasz inaczej - robisz ogłoszenia, a to też jest olbrzymia praca. Mi wystarczy, że sobie pomyślę o tym rzeźbieniu, to mi się niedobrze robi - łatwiej mi zapakować Polę do kontenerka i gnać do weta. Za nic bym się nie zamieniła z Tobą :wink:
Ja się kiedyś zastanawiałam, czy się nie dokocić schroniskowym kotem. I przyznam, że po prostu nie byłam w stanie pojechać na Paluch - nigdy tam nie byłam i nie chcę być :oops: I nie dlatego, że boję się chorób itd, a dlatego, że doskonale wiem, że nie potrafiłabym wybrać, któremu kotu mam pomóc. A psychicznie nie byłabym w stanie zaangażować się w jakąś formę stałego wolontariatu - po prostu bym tego nie zniosła :( Więc robię tyle, ile mogę i już :?

A rasowy Norweg też mi się marzy i kiedyś :roll: kiedyś :roll: się postaram... Przecież to nie ma nic wspólnego z pomocą w taki czy inny sposób tym bardziej potrzebującym kotom :wink:

Głowa do góry, rób tyle, ile możesz :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 07, 2010 10:50 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

dziekuje, OKI, za cieple slowa :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: ja tam bylam dwa razy, a jeszcze wiecej razy tam plakalam - ciezki widok, chociaz jak bylam to za kazdym razem jakies zwierzaczki szly do adopcji, ostatnio nawet taki stareńki, wyliniały piesio, to pocieszajace...

zastanawiam sie co zrobic, zeby watek Palucha ruszyl z kopyta, zeby bylo lepiej i wiecej kotkow znajdowalo domy na czas... i tak dzieki Przytulance znalazly sie dodatkowe osoby do pomocy...

i masz racje NFO sa super :kotek:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lip 07, 2010 10:55 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Echhhh, i już nawet nie musi być czarny, bo czarne szczęście już mam :ryk:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 07, 2010 11:40 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Czesc czesc. Ja tez jestem za miekka na schrony... :roll:

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Blue i 169 gości