pamiętnik Agusi - Agusia nie zyje [*]

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Sob cze 26, 2010 20:11 Re: pamiętnik Agusi - Agusia nie zyje [*]

Killatha bardzo wspólczuję :cry: :cry: :cry:
Miałam nadzieję, że kicia da radę, Będzie mi brakowało pamiętnika Agusi :cry: :cry:

Agusiu światełko na drogę (*)
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob cze 26, 2010 20:14 Re: pamiętnik Agusi - Agusia nie zyje [*]

o matko :(

Żegnaj piękna, dzielna Agusiu :( (*)(*)(*)

Basiu przytulam mocno
na necie z doskoku : kontakt: 607 488 598
Obrazek

BUDRYSEK

 
Posty: 5240
Od: Czw maja 22, 2008 19:37

Post » Sob cze 26, 2010 21:58 Re: pamiętnik Agusi - Agusia nie zyje [*]

Basiu, dziękuję Ci ogromnie za Wszystko.
Za to, ze dałaś Agusi tyle serca, miłości, opieki, nikt nie byłby w stanie dać Jej wiecej. Myślę cały czas o tym, ze maleńka zdążyła poznać co oznacza mieć Człowieka, żyć otoczoną najlepszą opieką.


Mam wyrzuty sumienia, że naraziłam Cię na to wszystko, gdybym tylko wiedziała...
Nie byłabym w stanie zrobić nic więcej, jeśli chodzi o leczenie Agusi postąpiłabym dokładnie tak samo, u mnie też dostałaby Virbagen.

Na pewno nie odpuszczę tego tematu u dystrybutora Virbaca na Polskę, muszą wyjaśnić jak to się stało, ze to lek spowodował stan nadostry.


Dziękuję Ci Basiu za wszystko, nigdy nie zdołam Ci się odwdzieczyć.

Do zobaczenia Kochana Maleńka [']
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Nie cze 27, 2010 6:09 Re: pamiętnik Agusi - Agusia nie zyje [*]

O Boże!!!!
Biedna maleńka,biedna Basia! :cry: :cry: :cry:
A taką miała wspaniałą opiekę u Basi,u Milenki czekał na Nia domek i kolejne koty do pokochania....
Nie dane Jej było zyć!
Odpoczywaj maleńka,spij i snij o dobrych duszach,które tak Cię pokochały-o Basi i Milence.
Tam gdzie jesteś,znalazłaś szczęście i zdrowie,znalazłas wielu przyjaciół,którzy zabrali nam kawałek duszy odchodząc,jak i Ty nam zabrałas.
Pozostaniesz w naszych sercach z tym swoim kochanym pysiem,ze swoją ufnością i miłością do wszystkich.
Idź ku światłu maleńka,

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie cze 27, 2010 14:02 Re: pamiętnik Agusi - Agusia nie zyje [*]

:( Basiu przytulam mocno :(

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Nie cze 27, 2010 14:05 Re: pamiętnik Agusi - Agusia nie zyje [*]

Tak smutno :(

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Nie cze 27, 2010 18:22 Re: pamiętnik Agusi - Agusia nie zyje [*]

Bardzo mi przykro.
(')

kianit

 
Posty: 648
Od: Pon paź 12, 2009 17:14

Post » Nie cze 27, 2010 19:13 Re: pamiętnik Agusi - Agusia nie zyje [*]

taka szkoda myślałam że da radę.Żegnaj maleńka [*]

Agaczek

 
Posty: 19
Od: Śro mar 24, 2010 13:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 27, 2010 19:22 Re: pamiętnik Agusi - Agusia nie zyje [*]

Biedna Agusia...
Killatha, strasznie Ci współczuję. Mocno przytulam.

megan72

 
Posty: 3546
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: w okolicy stolicy

Post » Pon cze 28, 2010 7:15 Re: pamiętnik Agusi - Agusia nie zyje [*]

Basiu jest mi strasznie przykro... Przytulam mocno. Łzy nie mogą przestać płynąć...

Nawet nie próbuj zastanawiać się co by było gdyby... To nic nie da. Zrobiłaś wszystko co mogłaś i co było trzeba. Dzięki Tobie Agusia miała szansę odejść otoczona miłością. Wiem, że to marne pocieszenie, jednak zasługiwała na coś więcej niż anonimową śmierć pod jakimś krzakiem... :(

Żegnaj malutka... Twój słodki pysio zostanie na długo w mojej pamięci. Byłaś kochaną koteczką... Śpij spokojnie aniołku [*]
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

siasia1981

 
Posty: 498
Od: Śro lut 25, 2009 8:45
Lokalizacja: zielona góra

Post » Pon cze 28, 2010 10:04 Re: pamiętnik Agusi - Agusia nie zyje [*]

Żegnaj Agusiu [*]

Basiu, zrobiłaś wszystko co można było uczynić. Mam nadzieję, że czas będzie dla Ciebie łaskawy i ukoi Twój żal. Przytulam mocno.

Betaka

 
Posty: 3803
Od: Nie lut 28, 2010 12:32
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon cze 28, 2010 10:27 Re: pamiętnik Agusi - Agusia nie zyje [*]

dziękuję, że jesteście
ciągle widzę jej zaśliniony pyszczek i oczy patrzące z nadzieją
zaufała mi, a ja nie umiałam jej pomóc
mam wyrzuty sumienia, że nie zrobiłam wszystkiego co mogłam, ale nie wiem co jeszcze można było zrobić
powoli rozsądek bierze górę - nie mogłam być cudotwórcą i jasnowidzem
ale rozsądek swoje, a to co się czuje to inna sprawa
dziewczynom też smutno
chodzą po mieszkaniu i szukają jej
nawet Poldek sprawia wrażenie przygaszonego
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon cze 28, 2010 11:04 Re: pamiętnik Agusi - Agusia nie zyje [*]

Killatha pisze:dziękuję, że jesteście
ciągle widzę jej zaśliniony pyszczek i oczy patrzące z nadzieją
zaufała mi, a ja nie umiałam jej pomóc
mam wyrzuty sumienia, że nie zrobiłam wszystkiego co mogłam, ale nie wiem co jeszcze można było zrobić
powoli rozsądek bierze górę - nie mogłam być cudotwórcą i jasnowidzem
ale rozsądek swoje, a to co się czuje to inna sprawa
dziewczynom też smutno
chodzą po mieszkaniu i szukają jej
nawet Poldek sprawia wrażenie przygaszonego


Basieńko zrobiłaś dla niej wszystko co mogłaś i co było w Twojej mocy... Tylko ten paskudny los, na który nikt nie ma żadnego wpływu...
Przynajmniej ostatnie wspomnienia Agusi wiążą się z Dużą, która kiziała jej słodki pysio, była przy niej i bardzo ją kochała... No i z dziewczynkami, które były jej towarzyszkami zabaw i nie musiała się już niczego bać, bo była wśród swoich... To cenne, że choć przez chwilkę, ale jednak zawsze, udało jej się zaznać miłości i mogła poczuć się bezpieczna...
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

siasia1981

 
Posty: 498
Od: Śro lut 25, 2009 8:45
Lokalizacja: zielona góra

Post » Pon cze 28, 2010 11:05 Re: pamiętnik Agusi - Agusia nie zyje [*]

ależ Ty Jej pomogłaś!!! Basiu, przecież dzięki Tobie (a wcześniej dzięki Milence, która Kicię złapała) Agusia doświadczyła czegoś wspaniałego: ciepłego, kochającego Domu, miłych, przyjaznych Kotów, człowieka, który nie krzywdzi, tylko pieści, karmi dobrym jedzeniem, leczy, dba...
Straszna szkoda, że życie nie miało dla Niej dłuższego scenariusza, ale Ty nie miej sobie nic do zarzucenia, zrobiłaś tak wiele i nie nam to oceniać: za mało, za dużo... Pomogłaś Komuś, kto sam nie mógłby sobie pomóc. To jest szalenie ważne...
KotkaWodna
 

Post » Pon cze 28, 2010 11:24 Re: pamiętnik Agusi - Agusia nie zyje [*]

Killatha pisze:Agusi siadły nerki, siadła wątroba
w płucach zebrała się woda - udusiła się
:cry: :cry: :cry: :cry:
przepraszam ale przez parę dni nie będę na forum



Killatha współczuje Ci bardzo :cry:
Wiem co czujesz :(
Nasz ukochany Rudziawuś tez umarł z powodu niewydolności oddechowo-krążeniowej :(

Agusiu :cry: :cry: :cry: :cry:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 12003
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości