Mili i Amy-komplet białoszaroczarny zaprasza/Rok z Milunia:)

MaryLux pisze:No a Ina przebiera i nosem kręci

Na szczęście nie mam tego problemu z Amy...

Witanko wieczorne.Zaglądam,zaglądam.Zazdroszczę tym co to nie mają problemu z kocim apetytem.Moje obie panny wybredne.Właśnie TŻ kupił koteckom nowość,złotą Szebę ;kawałki delikatnej wołowiny w sosie.Tak głosi opakowanie.Obie podeszły,powąchały i....odeszły :cry:

kocurzyca41 pisze:

Witanko wieczorne.Zaglądam,zaglądam.Zazdroszczę tym co to nie mają problemu z kocim apetytem.Moje obie panny wybredne.Właśnie TŻ kupił koteckom nowość,złotą Szebę ;kawałki delikatnej wołowiny w sosie.Tak głosi opakowanie.Obie podeszły,powąchały i....odeszły

Mam nadzieje, że nigdy tego problemu mieć nie będę.. Wiem co to wydrebne zwierzę..

A ja mimo wszystko chyba wolę wybredne zwierzę niż sytuację, gdzie zwierzak jest otyły bo tylko by jadł, a właściciel nie może mu odmówić jak żałośnie w oczy patrzy. Wiem ile zachodu kosztowało odchudzenie mojej psicy gdy utyła po wzięciu jej do domu ze schroniska (bo kto odmówi jedzenia psiemu szkieletowi ze schroniska? a wyłapać moment gdy trzeba powiedzieć dość nie jest łatwo). Potrzeba było naprawdę dużo dyscypliny żeby ją oduczyć żebrania, a i tak z nowymi osobami zapraszanymi do domu nadal próbuje... Poza tym dowiedziono naukowo, że osobniki o lekkiej niedowadze żyją dłużej i zdrowiej niż te o wzorowej wadze (już nie wspominając o otyłych).

kalair pisze:

cześć

ptaszydło pisze:A ja mimo wszystko chyba wolę wybredne zwierzę niż sytuację, gdzie zwierzak jest otyły bo tylko by jadł, a właściciel nie może mu odmówić jak żałośnie w oczy patrzy. Wiem ile zachodu kosztowało odchudzenie mojej psicy gdy utyła po wzięciu jej do domu ze schroniska (bo kto odmówi jedzenia psiemu szkieletowi ze schroniska? a wyłapać moment gdy trzeba powiedzieć dość nie jest łatwo). Potrzeba było naprawdę dużo dyscypliny żeby ją oduczyć żebrania, a i tak z nowymi osobami zapraszanymi do domu nadal próbuje... Poza tym dowiedziono naukowo, że osobniki o lekkiej niedowadze żyją dłużej i zdrowiej niż te o wzorowej wadze (już nie wspominając o otyłych).

Na pewno lepiej, ale niektóre nie jedzą prawie niczego..

U mnie dziewczyny jedzą o określonych porach. Nie zje, trudno. Od czasu do czasu im folguje i dam kawałek żółtego serka, białego.. Chociaż na początku nie umiałam im odmawiać, a żebrały okropnie..