Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

Nie umiem kupowac butów i ubran przez allegro.

mmk pisze:Ja jednak wolę zwykłe sklepy Chociaż "kocie rzeczy" kupuję zawsze przez internet Widzę przez firmę Tż-a (jej dawną branżę), że w sieci jest olbrzymia ilość oszustów, albo towarów z kradzieży.
Ja też szukam takiej codziennej sukienki - najlepiej lekkiej, zwiewnej, nie wymagającej prasowania, długiej mniej więcej do kolan Jeszcze wierzę, że znajdę

Nadzieją matką...Ponadziewajmy się razem... :mrgreen:

Ostatnio stwierdziłam, że znajduję nawet fajne rzeczy w sklepach do których normalnie nie zaglądam...

Ciuch lepiej kupuje mi się osobiście, ale w domu wygodnie się siedzi za kompem i wybiera. Z katalogu juz kilka razy się spazyłam, od lat juz nie zamawiam tym systemem :roll:

Tez szukam sukienki jak ulał, jak na mnie szytej, sukienki w której kobieta czuje się jak kobieta :ok:

Kurcze, u mnie 95% konfekcji to spodnie, mam ich n kolorów , różne fasony, spódnic tylko kilka i to niemal nieużywane

Ku rozpaczy mojej mamy :mrgreen:

Córke ubieram czasem w kiecusie ale tylko dlatego, że walczę ze sobą :roll:

Nie wiem czemu tak mam, nieraz się nad tym zastanawiałam ... i upatruję przyczyn jeszcze w dzieciństwie. Jakoś w ogóle nie kojarzę, żeby mi mama śliczne ciuszki kupowała i żeby mnie stroiła :roll:

Ganiałam z kuzynostwem i brachostwem po drzewach :mrgreen:

mmk, fajne te Twoje kotusie, że tak się do Cię w nie-upały garną :1luvu:

. Ja z mojego stadka mam tylko jedną miziaczkę, ale za to taką na maksa, ugniata brzuchy, i wyżej i niżej też :twisted:

Secret, a może Ty coś z zatokami masz ? Stąd bóle ... Nie słyszałam, żeby ktoś miał takie nawracające problemy z uszami ... współczuję, bo ja doświadczyłam tego kilka miesięcy temu przy zapaleniu i nikomu nie życzę :roll:

Dobrze, ze ja katalogom dam zarobic. Ekspedientki sa nie raz takie niefajne, ze sie odechciewa.

Psiama te zapalenia to mi sie czesto wracaja, ale jestem pod opieka, tak ze zle nie bedzie, tylko zeby tak nie bolalo... No i to swedzi strasznie jak juz woda jest w uchu. Ide chachuchac.

Cześć Kochani!
Jaka u Was pogoda? U nas od rana słoneczko.
A u mnie ostatni dzień laby.

Tu jest tez sloneczko, chociaz troche chlodno. :-)

Koty nadal chcą pieszczot :mrgreen:

Psiama ja też nie lubię spódnic i też z tym walczę :roll:

Ale latem, w upały to inna sprawa :wink:

Szczególnie dla lekkich sukienek

Rozpoczynam kurację oczyszczającą, więc uprasza się o powstrzymanie od poruszania tematyki kulinarnej :wink:

Naprawde? A mi sie glodno zrobilo :mrgreen:

właśnie zjadłam ostatnie śniadanko... i zamierzam dopingować mmk w odchudzaniu, parę kilo mniej - będzie superasto :ok:

Powiedzcie mi jak moge do nastepnego tygodnia z 5 kg stracic? Spodnie by lepiej lezaly... Mmk duzo szczescia!

Hejka Siostry!

Mmk, a możesz zdradzić szczegóły?
Chętnie bym skorzystała.

Secret, polecam rower - tak ze 40 kilosków codziennie

Kociary i Kociarze!!!!
Jako patriotka lokalna (tak, tak to ja) proszę o mały głosik na nasze białostockie kotkowo w ankiecie krakvetowej. Brakuje nam niewiele, startujemy kolejny raz, a jesteśmy o włos.... Helpunkuuu! :roll:

wiadomość zamieszczona za pozwoleniem właścicielki wątku

Basica, ja będę się oczyszczać, odchudzanie wychodzi jako "efekt uboczny" :wink:

Chociaż nie ukrywam, że będę się cieszyła z tego efektu :lol:

Erin - proszę bardzo. Stosuję dietę oczyszczającą ryżową - z medycyny chińskiej. Ta dieta oczyszcza głównie wątrobę i jelita, normalizuje wydzielanie żółci i kwasów żołądkowych. Oprócz tego odtruwa, więc w efekcie poprawia koncentrację i dodaje energii. Wybierasz sobie rodzaj ryżu i nie zmieniasz go do końca kuracji (ja jem brązowy, bo jest najbardziej wartościowy). Dieta ma trwać co najmniej 3 dni, a najlepiej 14. W wersji pełnej przez 4 dni jem sam gotowany ryż, bez soli, przypraw i innych rzeczy - tylko ryż i woda. Do picia wyłącznie woda, najlepiej ciepła. Nie należy jeść do syta, tylko tyle, żeby nie czuć głodu i przez cały czas dużo pić. Piątego dnia wprowadzam zioła i herbatki ziołowe - dowolne, ale bez cukru. 6-7 dnia (w zalezności od samopoczucia) dodaję lekkostrawne gotowane warzywa (marchewka na początek), może być jabłko gotowane. Po 10 dniu można wprowadzać kolejne warzywa i orzechy. Przez cały czas diety nie należy spożywać białka i tłuszczu pochodzenia zwierzęcego, przypraw, cukru i owoców. Po 14 dniach powoli wracamy do normalnego jedzenia, żeby nie było szoku dla organizmu - jeśli mięso, to gotowany kurczak :wink:

Taki "rozbieg" powinien trwać co najmniej 3 dni. To takie ekstremum, w wersji mini - przez 3 dni sam ryż, później 2 dni ryż z ziołami i warzywami i potem wracamy do normy :wink:

Zobaczymy ile wytrzymam :wink:

Dzięki!
Szkoda, że się z tydzień temu nie zgadałyśmy, bo ja jutro do roboty wracam.
W domu to bym pewnie wytrzymała, ale w robocie to nie wiem.
Ale 3 dni może jakoś spróbuję.

Trzymam :ok:

Możliwe działania niepożądane - chudnięcie :wink:

, bóle głowy (oczyszczanie), uczucie słabości do omdleń włącznie (mało prawdopodobne, ale możliwe). Nalezy wówczas szybciej wprowadzać następne pokarmy, bardziej energetyczne, ale nie można nagle zacząć normalnie jeść!
Dodatkowo - wszystko trzeba długo żuć :roll:

Chińczycy mówią, że pokarm nalezy pić :wink:

Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

Kto przegląda forum