dorotak - dzięki. Nie zdążyłas wrócić a już trzymasz rękę na pulsie
Asica15 - witamy serdecznie
Dla niezorientowanych - Asia znalazła się w posiadaniu dwóch kotek, które zajęły się czule małymi PKskami. Potem karmiły też dwa maluchy od Asiki...
Wczoraj
Asika5 narobiła mi apetytu. Miała się wybrać poweekendować trochę a ja miałam dostać małego - wielkiego kotka do przedszkola. I co? I nic
Asia zdecydowała, że woli zostać z maluchem w domu. Nie dziwię się
Napisała do mnie dziewczyna która adoptowała Nel od dorotak. Przyszła do nich piękna biała kotka - taka trochę nieufna, ale już ją ugłaskali. Kotka ma coś z uszkami, tak jakby poobgryzane. Wysłałam do konsultacji, bo dziewczyna bez samochodu a poza tym teraz weekend. W sumie nie ma tego złego - przez to, że chwilowo nie bardzo bylo miejsce kicia zaprzyjaźniła się z rodziną i z Nel i będzie mogła zostać
A tu pozdrowienia od wyluzowanej Nel:
Dziś resztki maleńkich Okruszków się przeprowadziły. Jak ja to powiem Ludwice? Zostawiła dzieci pod moją opieką (madziak się ulitowała i przejęła syfki) A tu jedna pani dzwoniła dwa razy dziennie pytając o zdrowie puchatki. A druga pani wykombinowała, że chciałaby niepuchaty pakiecik....
W sumie nie mam AŻ TAKICH wyrzutów sumienia - od kiedy Okruszki się pojawiły dzwoniło ze 20 osób, które chciały "biednego puchatego kotka" (jeden z Okruszków to śliczna puchata panienka). Tak więc czułam chwilami jakbym pracowała na błękitnej linii zamiast się weekendować
Do kociakowej masakry w odcinkach dodać należy że jest 6 kociaków w Sokółce - tkwią pod gołym niebem (wiem, bardziej dramatycznie brzmiałoby to w styczniu
) Myślę nad jakimś przegrupowaniem...