Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 28, 2010 16:39 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Żegnaj MałaBura [']

Olu, los bywa strasznie niesprawiedliwy :( Dla MałejBurej byłaś prawdziwym Aniołem, trzy lata dobrego życia to skarb bezcenny. Śpij spokojnie maleńka...
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt maja 28, 2010 23:03 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Żegnaj MałaBura [']

Wsadziłam Miecię w transporter i pojechałyśmy pociągiem na Bialobrzeską bo przyuważyłam jakiś nieładny wyciek z uszka a i oko po tej samej stronie było jakieś takie lewe. Nasza Pani Doktor obejrzała kicię dokładnie. W uszku nie ma stanu zapalnego, co najwyżej troche woskowiny ale za to ząbki przedstawiają obraz nędzy i rozpaczy. Musimy na cito zrobić badanie krwi i zapisać Miecię na zdejmowanie kamienia. I tak nie wiadomo co pod kamieniem siedzi ale podejrzewam, że nic dobrego i pewnie dziewczynka straci ząbki. :(
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Sob maja 29, 2010 20:16 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Żegnaj MałaBura [']

Zawsze coś musi się przyplątać :( Ja też miałam niezłą jazdę z zębami Kuby, bylismy u dr Jodkowskiej na SGGW. Na dodatek okazało się, że Kuba ma niezrośnięte kości żuchwy i tak sobie z nimi żyje już ponad 11 lat. W każdym razie korzenia złamanego kła nie usunięto mu - za duże ryzyko.
:ok: za Miecię i Was wszystkich.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto cze 01, 2010 9:25 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Żegnaj MałaBura [']

Na razie Miecia musi poczekać na moją pensję. Martwi mnie również Pusia. Kompletnie odmawia dostępu. :( Rzadko udaje mi się ją pogłaskać. Podejrzewam, że problem z nerkami się pogłębia bo kicia sporo pije ale nie mogę jej podać leku bo jest cały czas czujna jak ważka. Nie wiem zresztą czy leczenie, które powoduje taki straszny stres u Pusi będzie w ogóle skuteczne. Mogłabym ją złapać (jeszcze nie wiem jak ale przecież w końcu by się udało) i zamknąć do klatki ale tez nie wiem czy to dobre rozwiązanie.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto cze 01, 2010 9:47 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Żegnaj MałaBura [']

:(
Pusia, nie wygłupiaj się kocie... :(
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 04, 2010 18:20 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Żegnaj MałaBura [']

Olu, a czy Was tam nie zalało :?:
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pt cze 04, 2010 18:26 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Żegnaj MałaBura [']

Wczoraj pisałam do Oli ( bo jestem Jej bardzo wdzięczna za pewną sprawę) na PW i też pytałam o to czy nie potrzebują pomocy, czy Ich nie zatopiło i nic nie odpisała. Aż się boję :( Ktoś coś wie ?????
Obrazek

zorba

 
Posty: 2451
Od: Śro lis 12, 2008 19:24
Lokalizacja: Pleszew

Post » Pt cze 04, 2010 20:43 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Żegnaj MałaBura [']

Dopiero dziś po południu włączyli światło. U nas wszystko ok. Burza minęła nas od północy i trafiła na Piaseczno i południowe rejony Warszawy. Dużo większa zlewa była u nas w zeszłą niedzielę ale na szczęście się do niej dobrze przygotowaliśmy. Ogólnie jest ok. Całą noc myślałam o Biafrze. :cry:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pon cze 07, 2010 21:41 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Żegnaj MałaBura [']

:evil: To światło to była taka zmyłka. Więcej go nie było niż było. Nawet dziś jeszcze elektrownia nas przećwiczyła w temacie zamykania zadań i wyłączania komputera na czas (działania UPS-a). Ale w sumie to betka.
Wybraliśmy się dziś na Białobrzeską, póki jeszcze mam trochę kasy na koncie. Miecia miała pobieraną krew na konto zabiegu czyszczenia i usuwania ząbków, Kreska, która kilka dni temu padła koleją ofiarą psa-kotojada, miała czyszczoną ranę na ogonie i dostała antybiotyk. jako trzecia na wizytę załapała się Kizia bo niepokoiły mnie guzki na brzuchu. :cry: Niestety guzki są nowotworowe, najprawdopodobniej złośliwe i jest duże prawdopodobieństwo, że dadzą przerzuty do płuc. Na razie nie zdecydowaliśmy się kroić starej, piwnicznej kocicy. Kizia ma poza tym problemy z utrzymaniem równowagi na tylnych łapkach. Chodzi sztywno, lekko się zatacza, z trudem wskakuje na krzesełko. Dostała leki, którymi już raz była ratowana. Zobaczymy co będzie dalej ale nie jest dobrze. :(
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pon cze 07, 2010 22:22 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Żegnaj MałaBura [']

Kciuki dla Kizi :ok: :ok: :ok: i wyszystkich kociastych :ok: :ok: :ok: Nieustająco...

Byliśmy w czwartek wieczorem u znajomych w okolicach Piaseczna. Takiej nawałnicy jeszcze w życiu nie widziałam 8O A podobno jeszcze w piątek dowaliło :roll: Prognozy na najbliższe dni są nieciekawe. Niech to się już wreszcie skończy.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw cze 10, 2010 21:58 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Żegnaj MałaBura [']

Kolejna burza nas wczoraj ominęła szerokim łukiem. Psy gnały do domu jak szalone bo grzmiało. Tylko biedna Żabcia wymiękła. Nie odważyła się wykąpać w rzeczce i pokarało ją, dyszała jak lokomotywa i kładła sie co dwa kroki na trawie. Mnie ogarniała chwilami rozpacz. reszta stada pod furtką a Żaba 100 m od domu i nie mogę jej ruszyć. Dopiero jak odpięłam ja ze smyczy i pognałam do domu wpuścić stado, doszła do wniosku, że nic już nie wykuka i przywlokła się za mną. :roll: Nie ma dziewczynka kondycji, oj nie ma.
Ogon Kreski ładnie sie goi a panienka jest na mnie śmiertelnie obrażona z zastrzyki. Kizia po swoich zastrzykach ciutkę lepiej chodzi, nie zatacza się ale ciągle stąpa na bardzo sztywnych łapkach i ogólnie sprawia wrażenie chorego kota. Biję się z myślami czy nie należałoby jednak wyciąć jej tych guzków.
A poza tym?
Malaga i Fredek kichają jak zwykle. Fredek leży do góry kołami bo mu gorąco. I wszystkie koty z upodobaniem chodzą pić wodę z oczka, które właśnie modzę, w właściwie na razie zamiast oczka wyszedł mi stawik ale kotom to chyba nie przeszkadza. Przygotowałam im wygodne zejścia do wody i bardzo im się podoba. Mnie na razie niekoniecznie ale pracuje nad tym. :wink:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pt cze 11, 2010 17:53 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Żegnaj MałaBura [']

Modjeska pisze: Kizia po swoich zastrzykach ciutkę lepiej chodzi, nie zatacza się ale ciągle stąpa na bardzo sztywnych łapkach i ogólnie sprawia wrażenie chorego kota. Biję się z myślami czy nie należałoby jednak wyciąć jej tych guzków.

A co mówi dr J.?
Ja idę po 20-tym z Figą na kontrole jej guzka, z tym, że u niej on nie jest złośliwy (była biopsja) i o ile nie bedzie sie powiększać to nie ruszamy. Figa, przy swojej tuszy, mogłaby nie przeżyć znieczulenia :(
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt cze 11, 2010 23:05 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Żegnaj MałaBura [']

kizia ma sporo tych guzków na brzuszku pewnie dlatego wet podejrzewa, że to złośliwy
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Sob cze 12, 2010 20:49 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Żegnaj MałaBura [']

Ale doradza operację czy nie?
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto cze 15, 2010 22:00 Re: Orzeszki (i nie tylko) w Zalesiu. Żegnaj MałaBura [']

Na razie poprawiamy Kizi sprawność chodzenia. Niestety zastrzyki nie bardzo działają. Nie wiem co będzie z ewentualna operacją i jakie ma szanse. Na razie i tak nie mam na nią kasy.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 26 gości