Owszem, jesteśmy już kuwetkowi

Nauka korzystania z kociego WC zajęła nam zaledwie jeden wieczór. Aguś, bardzo inteligentne kociaki złapaliśmy
Aguś przyprowadziła wczoraj panią weterynarz, kociakom podano środki na odpchlenie i na innych, wewnętrznych lokatorów

Na razie tylko jeden zdradził, że miał robaki, reszta tak jakby była czysta

, co chyba nie jest możliwe...
Dzisiaj rano, gdy weszłam do pokoju, "dzika" kocia mama leżała sobie na fotelu

I nie uciekła, więc dostała śniadanie do łóżka.
Dzieciaki dokazują, szarpią się, ganiają i przede wszystkim śpią. Tygrysek i krówka w czarne łatki zniknęły mi na kilka godzin. Okazało się, że mimo iż zapchaliśmy wszelkie "dziury" (za meblami, szafkami, wersalką), znalazły sobie wejście do wersalki i spały tam w najlepsze

Mamusia natomiast sypia jak królowa na wersalce
Zdjęcia z wczoraj (małe/lekkie

):
oglądamy kuwetkę
nadal oglądamy
krówka dostała po uszach od czarnulka
znowu krówka w czarne łatki
jeszcze raz
krówki dwie
tygrys odkrywa nieznane lądy
tygrysek w drzwiach 