kota tak w ogóle to ładnie zniosła narkozę bo szybko się wybudziła a dziś rano trochę saszetki zjadła - troche bo dałam mało żeby nie przesadzić a widać że głodna była... w nocy spłata w pralce

normalnie tam nie śpi a dziś się schowała - zamknęlam ją w łazience żeby sobie krzywdy nie zrobiła albo Rolex jej nie nadwyrężył
ile ona ten kubrak ma nosić ? bo jak jej zdjęłam rano do przeprania to od razu lepiej chodziła... to ustrojstwo jednak krępuje ruchy ale z drugiej strony boję się o szwy
wyschła i już zle nie wyglada wiec nie będę kąpąć , tym bardziej że kota zła za to ciachanie bo nie dała się dziś dotykać

ale w sumie jej się nie dziwię...
wyjazd koty na kilka godzin znacznie poprawił humor Rolexowi - on jej chyba naprawdę nie lubi

kot od razu był weselszy i przyszedł się głaskać, czego ostatnimi czasy nie było...
dziś w pracy jestem więc zobaczymy jak będzie wieczorem - mam nadzieje że dojdzie całkowicie do siebie... i da sobie to szycie obejrzeć
a w nagrode dostanie kurczaka
