Polinda już u Felisaquatici z Piksą i Nocusiem

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 06, 2010 17:08 Re: Polinda - piękna pingwinka już u siebie

jestem w szoku... do tego zdjęcia, które wkleiłam powyżej, jest, jak się okazuje, filmik... jest nieprawdopodobny....
http://www.youtube.com/watch?v=GAaH_HlU ... re=popular
KotkaWodna
 

Post » Czw maja 06, 2010 20:10 Re: Polinda - piękna pingwinka już u siebie

to też coś bardzo wk.... irytującego
viewtopic.php?f=1&t=96739&p=5931768#p5931768
im bardziej poznaję ludzi tym bardziej kocham zwierzęta
im bardziej poznaję zwierzęta tym mniej szanuję ludzi
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw maja 06, 2010 20:45 Re: Polinda - piękna pingwinka już u siebie

:-/....
serce się kroi...
jestem teraz w Międzyzdrojach na szkoleniu pilockim (mój catsitter ;) donosi, że w ZG pada i całe futrzane towarzystwo poszło spać na moje wyrko ;) ) - widziałam tu masę Kotów, najczęściej siedzą - cwaniaczki :) - przy smażalniach ryb, przy jednej chyba panują wyjątkowo dobre warunki, bo Kotów naliczyłam 15 8O i wszystkie w świetnym stanie - koteczki wyglądały na wysterylizowane (kilka sztuk - a ani jednej w ciąży czy z oznakami karmienia itp), kocury - no, tutaj nie było tak perłowo, bo paru jajcarzy się kręciło, ale wszystkie miały czyste oczy, ładne futra i wszystko wskazywało, że mają tu niezłe życie, wobec ludzi są ostrożne, ale nie panikują, a 4 dziewczyny i jeden ogromniasty kocur z łbem jak główka kapusty przywędrowały do mnie na pokizianki i miałam pełne ręce roboty przy głaskaniu, jedna dziewczynka kładła się przede mną uporczywie na brzusio, na którym widniała całkiem świeża blizna po sterylce - a swoją szosą sądzę, że conajmniej kilka z nich to Koty domowe na tymczasowym, legalnym gigancie ze swoich domów.. koło chińskiej knajpy - dwóch pasiastych braci, około roczne kocurki, przemiłe i przeuroczo zaglądające do okien knajpki, widziałam, jak Chińczyk - pracownik wyniósł im michę paszy, mam gorącą nadzieję, że nie tuczył ich na kolejną "kaczkę po seczuańsku" :-/, tak więc tu sytuacja jest nienajgorsza, z tego, co widziałam.... ale nie widziałam tej ciemnej strony miasta, a na pewno i złe rzeczy się dzieją... Mam wrażenie, że ogrom zła wyrządzanego Kotom czasem nie równoważy się z dobrem, jakie otrzymują od ludzi.... to przygnębiające....
KotkaWodna
 

Post » Czw maja 06, 2010 21:12 Re: Polinda - piękna pingwinka już u siebie

tyle kociej bidy nad morzem, aż miło posłuchać że gdzieś w Międzyzdrojach sytuacja nienajgorsiejsza.
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Czw maja 06, 2010 21:15 Re: Polinda - piękna pingwinka już u siebie

wiesz - ja widziałam być może tą jaśniejszą stronę mocy....... ale te kawałki dobra niech się zsumują w jedną większą, lepszą całość....
KotkaWodna
 

Post » Czw maja 06, 2010 22:14 Re: Polinda - piękna pingwinka już u siebie

niech te kawałki rozmnożą się w tempie geometrycznym :wink:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pt maja 07, 2010 20:05 Re: Polinda - piękna pingwinka już u siebie

nie wiem jak tych ludzi wyedukować
czekam na wieści o bandzie dwojga +Piksie
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob maja 08, 2010 13:21 Re: Polinda - piękna pingwinka już u siebie

ze specjalną dedykacją dla Mother-in-law ;)

http://yfrog.com/fvdscf8651z

Nocek - 5 kilo uszczęśliwiacza ;), Pola - 6,5 kilo zaspanej rozkoszy. Nadmienię, że Duecik najpierw przeszlajał się po niezamiecionej podłodze, a potem wlazł mi do łóżka. Mam gorzej niż królewna na ziarnku grochu ; ))))
Piksa w stanie lekkiej izolacji nadal, aczkolwiek (na pralkę sobie przyklej ;P) dziś pozwoliła Poli obwąchać sobie porcięta i obyło się bez lamentów i prychów.

a tutaj mój osobisty dzisiejszy hit, posmarkałam się ze śmiechu robiąc zdjęcie :D
Obrazek

Bo trawka, jak się okazuje, działa na wszystkich...... ; ))
KotkaWodna
 

Post » Sob maja 08, 2010 22:59 Re: Polinda - piękna pingwinka już u siebie

Mówią, że Koty nie lubią wody.

http://yfrog.com/6cdscf8661z

...jest to spora nadinterpretacja ;))
KotkaWodna
 

Post » Nie maja 09, 2010 7:14 Re: Polinda - piękna pingwinka już u siebie

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
zakochałam się ....... w Nocku :lol:
nie dość, że myje
to jeszcze robi to na komendę :lol:
a to wsadzenie głowy pod kran....... :lol:
no i mina Polci z trawką w zębach... bezcenne :lol:
i tak specjalnie :ok: za wzajemne obwąchiwanie sobie porciąt

jeszcze! :lol: jeszcze! :lol: jeszcze! :lol: jeszcze! :lol:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon maja 10, 2010 12:05 Re: Polinda - piękna pingwinka już u siebie

Mafia Czarnobiało-Czarna: Myszyn Impossilble ;)
http://yfrog.com/jmdscf8682z

i jeszcze Pola solo. Ale nie Han Solo ; ))
http://yfrog.com/b8dscf8681z
KotkaWodna
 

Post » Pon maja 10, 2010 19:11 Re: Polinda - piękna pingwinka już u siebie

Nie poważę się na stwierdzenie, że nastąpił przełom w relacjach Piksuni i Pandy, ale przed chwilą, gdy szykowałam Jaśnie Wielmożnym Najwyższym Formom Życia ;) wieczorną paszę, Piksa obwąchała Polę w okolicach grzbietu - ze spokojnym zaciekawieniem, bez widocznych nerwów. Otuchą natchnął mnie fakt, że działo się to przy miskach, w porze karmienia, więc w dość newralgicznym momencie dla zwierzaków.
A w ogóle to dziś dzień przespany - lało w ZG niemal cały czas i Koty pospały się gremialnie. Łącznie ze mną - menadrowałam dziś na łóżku między Polą a Nockiem: kiedy leżę na boku, z lekko podwiniętymi nogami, Nocny uwala mi się w zgięciu kolan po stronie wewnętrznej, a Panda - wzdłuż kolan po zewnętrznej. Mądrego, który podpowie mi, jak w tej sytuacji zmienić bezkolizyjnie pozycję, sławić będę w pieśni i wierszu ;)
KotkaWodna
 

Post » Pon maja 10, 2010 19:59 Re: Polinda - piękna pingwinka już u siebie

felisaquatica pisze: kiedy leżę na boku, z lekko podwiniętymi nogami, Nocny uwala mi się w zgięciu kolan po stronie wewnętrznej, a Panda - wzdłuż kolan po zewnętrznej. Mądrego, który podpowie mi, jak w tej sytuacji zmienić bezkolizyjnie pozycję, sławić będę w pieśni i wierszu ;)

one poprostu dbają żebyś nie dostała reumatyzmu :lol:
a jak się wyplątać z kociego węzła...?... tego nie wie nikt :roll:
zauważyłam, że dobrze Wam się z Polą rozmawia :wink:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon maja 10, 2010 23:31 Re: Polinda - piękna pingwinka już u siebie

dialog z Nockiem:
(Kot leży na tapczanie)
- a czemu Kot nie mruczy?..

(cisza)

- no pytam?... czemu nie mruczymy jak kiziają?...

(cisza)

- znaczy, Kot się zepsuł.

Kot z wyrzutem w głosie:

- Łiiiiinnnnni!!....


8O
wywnioskowałam, że spsuł się tylko mruczoł (genezę tego ślicznego określenia można znaleźć tu: http://kyciekycie.blox.pl/html/1310721, ... 69.html?19 - pardon za mały spamik :) ), a reszta działa, ale się aktualnie nie chce ; )))
Nockowe "łiiiinnnni!" używane jest zamiast przyzwoitego miauczenia i nieodmiennie mnie strasznie bawi, jako że Nocny wydaje ten dźwięk z miną boleściwą i spojrzeniem melancholijnym :D
KotkaWodna
 

Post » Wto maja 11, 2010 0:07 Re: Polinda - piękna pingwinka już u siebie

felisaquatica pisze:dialog z Nockiem:
(Kot leży na tapczanie)
- a czemu Kot nie mruczy?..


Ty Felis, a sprawdzałaś czy to nie tygrys w odmianie black tiger (jak krewetki..) - tygrysy nie mruczą i bywają niebezpieczne..
w tym układzie nie wiem czy w nocy w ogóle powinnaś zmieniać pozycję..dla własnego bezpieczeństwa :mrgreen:

p.s. filmy zabójcze..
Pola to chyba też coś mówiła, że ta z przeciwka znowu u fryzjera była ..
i widzę, że Nocek pije na kolię, mój Hasan natomiast, pije na irokeza :mrgreen:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 173 gości