POMÓŻMY BEZDOMNYM KOTOM!!! teraz pomocy potrzebuje moja mama

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 29, 2010 19:46 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Kocia Lady :1luvu: Nie pogniewałabyś się, jakby się okazało ze w długi weekend znajdę trochę fantów na bazarek?

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

Post » Czw kwi 29, 2010 22:53 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

:1luvu: No koty na pewno się nie pogniewają, zaraz czas znowu wybrać się po puszki, w pracy postawiłam 1,5 litrowy słój z chrupkami, i donoszę jakieś mięsko, i z góry tylko obserwuję jak kićki przychodzą, Kruszynki nie ma, jej czarny kolega na pewno tęskni za nią...
Jak chodziłam karmić kotki koło ogródka, to spotkałam... jeża, dziś zaniosłam mu obierki po jabłkach... :mrgreen: ale jaki duży...
w pracy wystawię jeden domek za śmietnik aby kicia mogła w dzień tam się schować, i mam jeszcze drugi to też zawiozę, bo w dzień do śmietnika przychodzą ludzie i ona się boi, a jak to koty chętnie by gdzieś się zaszyła w ciepełku..
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt kwi 30, 2010 10:04 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Witam dziś piękna pogoda, nasadziłyśmy z mamą w ogródku przed blokiem kwiatów, w tym wysokopiennych dalii, więc kicie będą miały gdzie poleżeć w cieniu, najpierw skopałam ziemię, wyplewiłam chwasty, a kićki siedziały i się przyglądały z pełnymi brzuchami, niech żyje Wiosna!!!! :1luvu: niedługo idę do pracy, dziś ugotowałam kiciom taki a,la gulasz....z indyka
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt kwi 30, 2010 17:39 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

no kićki to sobie dobrze przy tobie pojedzą :)

Byłam parę razy świadkiem, jak w moim ogrodzie jeż wyjadał puszkowe żarcie z kociej miski :)

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

Post » Pt kwi 30, 2010 22:37 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Witam dziś pani Agata z Kotkowa.pl i pani Danusia która tymczasowała Kruszynkę przywiozły ją do mojej pracy, kicia nie wierzyła własnym oczom że oto się zbliża wolność i nie wychodziła z klatki, wsadziłam palec przez kratkę i wyskoczyła jak z procy, bufet dziś suto zaopatrzony :catmilk: , dla niej jeszcze miałam zupkę na indyku, i mięsko z marchewką, i od razu zbiegli się na powitanie koledzy z podwórka.. :mrgreen:
Jutro odbiorę antybiotyk, który pani Agata zostawiła mi w lecznicy, i będę kici podawać, bo zakatarzona...na podwórku cieplutko, deszczyk podlał moje świeżo zasiane grządki.... :dance2:
zaraz pójdę postawię żarełka dziadkowym i dla jeża coś na ząb.. :smiech3:
dziś w ogródku pod drzewkami siedziały kociuchy, na balkonie coś do przegryzienia, w rabatach postawiłam wielki pojemnik wody...postaram się zrobić fotki...seniorka z suszarni gania moją Pyśkę, więc wszystko w najlepszym porządku... oprócz domku dla dziadkowych, zaraz ponownie wystawię allegro a jutro zadzwonię na ogłoszenie pani która zadzwoniła do Kotkowa...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt kwi 30, 2010 23:35 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: miłego weekendu
[*]Bazyl - przepraszam...dziękuję że byłeś
[*]Fibi - wybacz mi...

kasiek252

 
Posty: 2626
Od: Śro sty 06, 2010 12:12

Post » Pt kwi 30, 2010 23:42 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

:ok: :mrgreen: :ok: :kotek: :1luvu:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt kwi 30, 2010 23:43 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

życzymy również wszystkim ja będę w pracy niestety,ale za to koty się cieszą z Pułkowej... :kotek:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob maja 01, 2010 21:21 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Kruszynka dziś zjadła grzecznie antybiotyk w mięsku mielonym, dałam jej dwie porcje, w południe i wieczorem, zostawiłam jeszcze swoją szynkę z kanapki i nasypałam cały pojemnik Puriny Cat Show, a jak przyszłam do pracy to kicia czekała na mnie przy śmietniku :kotek: :mrgreen:
Pani Agatko dziękujemy za antybiotyk, :1luvu:
We wtorek udam się po zakup puszek Winstona do Rossmana...Jutro oczywiście też do pracy :roll:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie maja 02, 2010 11:25 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie maja 02, 2010 11:26 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

wiosenna pocztówka z mojego ogródka trochę nieudana, bo słoneczko zaświeciło, jadę do pracy, antybiotyk i żarełko kotkom zapakowane, jadę rowerem...:) :kotek:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie maja 02, 2010 21:20 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

w pracy podawałam tabletkę Kruszynce, i spędziłam przy śmietniku z pół godziny, naliczyłam ze 3 koty czarne, które przyszły na żarełko, jednak chyba tabletkę połknęła nie ta kicia, bo nie widziałam łatki po sterylce, tak szybko śmignęła... :oops: poszłam wypuścić seniorkę z suszarni i dać kotom dziadkowym, które to musiałam też "rodzielać" bo chyba się pokłóciły...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 03, 2010 15:34 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

KL pozdrawiam bieszczadzko :D :D :D
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 04, 2010 20:09 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Witam dziękuję za pozdrowienia, wczoraj było mi smutno, bo myślałam że coś się stało Kruszynce, ale nie....
Dziś sukces, stałam pod śmietnikiem w dzień niepracujący, narażając się na dziwne spojrzenia i uśmiechy, ale co mi tam..
i tak najpierw przyszła kicia albo kiciek czarny z krótszym ogonkiem, której to ostatnio "zaaplikowałam" niechcący antybiotyk, najadła się, nawet nie uciekała, potem przykickał tygrysek, jedną nożkę ma w powietrzu, czyli ma coś z łapką, chudy i nie za dobrze wyglądający, zjadł, potem czarny z długim czarnym ogonem, też żaden okaz zdrowia, jakaś choroba skóry, czy coś, teraz widzę ile bywalców się schodzi, a na koniec.... patrzę sunie Kruszynka, mordka z białą plamką, tam gdzie wydarła sobie sierść, i plamka na boku oczywiście po sterylce, nawet się nie bała, podałam jej porcyjkę "extra" wątróbkę z niespodzianką w środku, czyli tabletką, no i... pożuła i wypluła, czy raczej zwymiotowała, więc nałożyłam całą puszkę mokrego i chrupków słój i poszłam... :lol: tzn pojechałam...
dziadkowe też przychodzą na balkon, zostawiłam dziś w misce chrupki, nie ma nic
Odwiedziłam potem sztab lekarzy i pojechałam rowerem do domu....nie mogę siedzieć długo przy komputerze, mam skierowanie do neurochirurga, jakiś ucisk na rdzeń kręgowy, czy coś tam, ciekawe tylko jak mam pracować, skoro pracuję właśnie na komputerze :(
jutro idę na konsultację, jednakże ucieszyłam się że spotkałam Kruszynkę, bo miałam czarne myśli... :mrgreen: :ok: :kotek:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro maja 05, 2010 11:34 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

hop, dziadki po domki :D :D :D :D
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 58 gości