Lilo już ładnie je także suchą karmę, wsuwa aż jej się uszki trzęsą, najlepiej jak nikt nie widzi to wtedy wchodzi lepiej

Skóra jest już mniej podrażniona. Lilo nie lubi kotów i kiedy tylko któryś z nich się do niej bliża daje o tym znać syczeniem.
Poza tym siedzi w klatce - czekamy aż sama zacznie mieć ochotę na kontakt z nami, na razie głaskanko w klatce przyjmuje dobrze ale bez jakiegoś wielkiego entuzjazmu.
Po weekendzie udamy się na przegląd i pobranie krwi.
No i w sumie tyle mogę napisać - je, pije, załatwia się, czasem syczy czasem nadstawia lekko główkę do głaskania - wstydzi się chyba swojego nagiego ciałka bo nie ubi być gładzona po ogolonej skórze, myślę, że częściowo z tego ogolenia wynika jej zachowanie.