Zespół falującej skóry

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 23, 2004 12:37 Zespół falującej skóry

Właśnie wróciłam od weta i taką oto diagnozę postawił- Zespół falującej skóry. 8O
Nie powiem brzmi fachowo i dość groźnie, wygląda śmiesznie, i jest strasznie męczące dla mojej Kitusi :cry: :cry:
Pani doktor przepisała lekkie leki antydepresyjne-"AMITUPTYLIUM", ale sie wacham i chyba jeszcze się wstrzymam przed podaniem jej tego leku i pójde do innego lekarza jeszcze na konsultację.
Moja Kitusia ma 7 miesięcy dopiero :( nie chce żeby chorowała :(

Czy ktoś słyszał o takiej chorobie? Spotkał sie z nią? I może mi coś napisać o niej... :(


Zmatrwiona Kika
pozdrawiam Kika+Kitka Obrazek

Obrazek

Kika

 
Posty: 48
Od: Pt gru 19, 2003 12:29
Lokalizacja: Wawa-Gocław

Post » Nie maja 23, 2004 12:37

Ja poszukam w necie . ale o takiej chorobie nie słyszałam :?
Obrazek

Lilu

 
Posty: 4123
Od: Śro mar 03, 2004 16:41
Lokalizacja: Legionowo

Post » Nie maja 23, 2004 12:38

hmmm pierwsze slysze, a jakie objawy ma kicia? jade niedlugo do weta, moge sie dopytac....
<img src="http://www.metempsychoza.pl/mafia/avatary/szasz.jpg"/>
Izdyka i kawalek czarnej Bastet :D

szaszthi

 
Posty: 746
Od: Pon wrz 29, 2003 9:02
Lokalizacja: Peterborough

Post » Nie maja 23, 2004 12:52

jak sama nazwa mówi faluje jej skóra na grzbietku a dokładniej w tylnej części jej ciałka na kręgosłupiku. Bardzo przypomina takie nerwowe tiki...
Biedulka jak tak sie zaczyna to gwałtownie sie liże, drapie i ucieka ze strachu.

Na początku myślałam, że jakaś pchła wiec odpchlenie, odrobaczenie a i jeszcze zastrzyk przeciwko świądowi.

Może to jakaś alergia.??? Ale nic nie zmieniałam... więc nie ma za bardzo od czego.... ale nie wiem na pewno....

(bo to już najwyższy czas no i zaszczepić ją miałam akurat a i rujka na dokładkę się skończyła więc było wszystko ok. bo sterylka ma być więc sie przygotowujemy do tego)

Szczerze mówiąc też nie słyszałam o takiej chorobie :( ale wiem ze forum to najlepsze źródło informacji. Więc najpierw tutaj piszę, zaraz tez zabiore sie za przeszukiwanie interka.

Byłam u lekarza polecanego na forum :(
pozdrawiam Kika+Kitka Obrazek

Obrazek

Kika

 
Posty: 48
Od: Pt gru 19, 2003 12:29
Lokalizacja: Wawa-Gocław

Post » Nie maja 23, 2004 12:55

Był taki temat na forum :!:

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Nie maja 23, 2004 13:05

Ostatnio edytowano Nie maja 23, 2004 13:05 przez Agi, łącznie edytowano 1 raz

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Nie maja 23, 2004 13:05

jade do weta, dowiem sie czegos....
<img src="http://www.metempsychoza.pl/mafia/avatary/szasz.jpg"/>
Izdyka i kawalek czarnej Bastet :D

szaszthi

 
Posty: 746
Od: Pon wrz 29, 2003 9:02
Lokalizacja: Peterborough

Post » Nie maja 23, 2004 13:25

Dzięki :)
dokładnie opisy odpowiadają zachowaniu mojej kitusi.
U nas trwa to już prawie tydzień.

Z tym, że moja Kitusia jest strasznie cwana.
Zauważyłam że ostatnio mało sie rusza :? tylko sobie grzecznie siedzi lub leży (to juz wzbudziło moje zaniepokojenie)
Myślałam, że ktoś mi kota podmienił - norma to szał po cały mieszkaniu :twisted: taki mały diabełek w niej siedzi.
A teraz nic zero skoków, drapań, no idealny kot tylko miziać :)

Ale moja spryciulińska Kitusia sobie wykombinowała że jak nie będzie chodziła (tylko wtedy kiedy musi czyli kuwetka i jedzonko) to jej ta skóra sie nie będzie ruszała i sie nie będzie denerwować

Będę wdzieczna za info
pozdrawiam Kika+Kitka Obrazek

Obrazek

Kika

 
Posty: 48
Od: Pt gru 19, 2003 12:29
Lokalizacja: Wawa-Gocław

Post » Nie maja 23, 2004 13:47

Moja Pandora też miewa takie objawy, nie zdarza się to często ale jednak. Niedawno też pisałam o jej dziwnym zachowaniu http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=14 ... ry&start=0 . Za każdym razem chodziłam z nią do weta ale on tylko dawał zaszczyk na uspokojenie, drugi jakiś odczulający (bo podejrzewał ugryzienie przez jakiegoś owada) i na tym koniec. Pandorze powtarza się to co jakiś czas. Jest to bardzo męczące dla niej a ja przeżywam koszmar. Martwie się o nią bardzo bo Pandora ma 10 lat. Jesśli dowiesz się czegoś an temat tej choroby to prosze napisz.
Justyna i Marcin

ObrazekObrazek
Pandora i Gaja

Justyna i Marcin

 
Posty: 101
Od: Nie paź 19, 2003 15:33
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie maja 23, 2004 14:59

Moja koteczka miała podobne objawy przez trzy dni.Najpierw biegła przed siebie jak oszalała,a potem chowała sie pod kołdrę i siedziała cicho jak trusia ,prawie płacząc jak ktoś próbował się do niej dotknąć.Gdy wychodziła,znów "szalała" i znów się chowała.Akurat zbiegło się to w czasie z tym jak zmieniłam żwirek w kuwecie na pałeczki drewniane i jedyne co mi przyszło do głowy,to uczulenie na te pałeczki.Znów wróciłam do żwirku,ale po pewnym czasie postanowiłam sprawdzić,czy nadal bedzie tak reagować na pałeczki.I nic.Bez problemu.Od tamtej pory takie dziwne ,nietypowe dla tej kici zachowanie , nie powtórzyło się.Czy to był zespół falującej skóry :?: :?
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie maja 23, 2004 15:25

przepraszam...nie dowiedzialam sie, zupelnie zapomnialam....weci mieli dzisiaj urwanie glowy, Masza nie dawala sobie nic zrobic....bardzo, bardzo przepraszam :(
<img src="http://www.metempsychoza.pl/mafia/avatary/szasz.jpg"/>
Izdyka i kawalek czarnej Bastet :D

szaszthi

 
Posty: 746
Od: Pon wrz 29, 2003 9:02
Lokalizacja: Peterborough

Post » Nie maja 23, 2004 16:01

Hmm.. u nas mają to dwa koty. Furia i James. Bardziej w przypadkach miziania po pleckach, ale nie lizą się w to miejsce, po prostu pofaluje i koniec. Żadna rewelacja ani stres dla nich. Zaczęłam podejrzewać że to normalnie po prostu czasem. Kotom nic nie jest, zdrowiutkie, nic z nerkami, robczków też zero. Może jednak to normalne albo brak witamin. Jak np. u ludzi drganie powieki ( na skutek braku magnezu )
<img src="http://upload.miau.pl/1/48532.jpg">
Wątek chłopaków 8)

Evelyne

 
Posty: 868
Od: Wto mar 09, 2004 21:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 23, 2004 16:15

W czwartek byłam z moją Margot u weta z tym właśnie problemem. Pierwszy raz usłyszałam o zespole falującej skóry.
Dość długo zwlekałam z wetem mając nadzieję, że to minie. M. była nerwowa, nerwowo biegała, lizała się nerwowo, nie chciała być głaskana... Tak jak wszyscy opisywali ZFS. Początkowo myślałam, że to alergia, bo M. jest bardzo "alergicznym" kotem, ale skóra śliczna, nic się w jej otoczeniu nie zmieniło....
No i niestety, jest to problem czysto psychiczny :(
Teraz pracuję nad zlikwidowaniem źródeł stresu. Jak nie pomoże to zastosuje psychoanalizę :?
W Multiwecie przyjmuje zoopsycholog - jest na liście naszych najbliższych najważniejszych wydatków!

Motylek

 
Posty: 47
Od: Czw sie 21, 2003 19:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 23, 2004 16:21

A no właśnie ja też byłam w Multiwecie i dała mi Lekarka (dr. Anna Rodo) lek anty-depresyjny ale pójdę jeszcze do jednego najbliżej mnie w poniedziałek i sie skonsultuje przed podaniem.

A w jaki sposób pracujesz nad zlikwidowaniem stresu?

:) bo ja się zastanawiam nad towarzystwem dla mojej Kitusi.
Może mały kotek ale czy to tez nie jest stresogenne... walka o terytorium, zazdrosna możeby była...

I mam pójść na kontrolę za 2 tygodnie.
pozdrawiam Kika+Kitka Obrazek

Obrazek

Kika

 
Posty: 48
Od: Pt gru 19, 2003 12:29
Lokalizacja: Wawa-Gocław

Post » Nie maja 23, 2004 18:18 kot

moja Łatka ma ten zespół, ale wet powiedział że nie ma sensu leczyc , bo sie watrobe zbytnio obiąża a szanse na wyleczenie nikłe :(

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: RobertstorE, Zeeni i 199 gości